Ver mruknął twierdząco.
- Przeprosić, przede wszystkim - wyjaśnił. - Ostatnio byłem dla ciebie średnio miły, a ty przez cały czas okazywałeś mi tylko troskę. Przepraszam.
*
Opustoszała wioska nie była aż taka opustoszała. Służby porządkowe - bo po układach z Elrą wojska mieć nie mógł - lokalnego króla kręciły się po okolicy, usiłując jednocześnie zbadać sytuację i odgonić dziennikarzy. Bo po pierwszym artykule absolutnie każde pismo w Królestwach chciało się wypowiedzieć w temacie.
Jeden z mężczyzn - uzbrojony zaledwie w krótki mieczyk, pałkę i ubrany w skórzaną zbroję - zastąpił Isaku drogę. Sprawiał wrażenie podenerwowanego jego obecnością, ze zrozumiałych powodów.
- Kim jesteś i czego tu chcesz?
17. Wredne i rogate
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Neatan chrząknął z rozbawieniem.
- Przeprosiny przyjęte - powiedział. - Nikt nie ma do ciebie pretensji.
*
Isaku zachował kamienną twarz, chociaż pytanie nie wydawało mu się szczególnie mądre, zważywszy jego białą aparycję.
- Isaku Freymann - odpowiedział. - Mam przyjrzeć się tej wiosce na polecenie faraona.
- Przeprosiny przyjęte - powiedział. - Nikt nie ma do ciebie pretensji.
*
Isaku zachował kamienną twarz, chociaż pytanie nie wydawało mu się szczególnie mądre, zważywszy jego białą aparycję.
- Isaku Freymann - odpowiedział. - Mam przyjrzeć się tej wiosce na polecenie faraona.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Cieszę się - zapewnił Ver, uśmiechając się nieśmiało. - Przy okazji, mówiłeś że kiedy powinny mi przejść te bóle głowy...? - zapytał dość niedbałym tonem. Bo przecież mu nie przeszkadzały. Ani trochę.
*
Mężczyzna skrzywił się niechętnie, ale zszedł mu z drogi.
- Proszę bardzo.
Wioska wyglądała jak uśpiona. Wszystkie narzędzia leżały na swoich miejscach, dziecięce zabawki siedziały na poduszkach w łóżeczkach. Za to same posłania były rozkopane. Wyglądało to jakby wszyscy mieszkańcy nagle wstali w środku nocy i pobiegli gdzieś, nawet się nie ubierając.
*
Mężczyzna skrzywił się niechętnie, ale zszedł mu z drogi.
- Proszę bardzo.
Wioska wyglądała jak uśpiona. Wszystkie narzędzia leżały na swoich miejscach, dziecięce zabawki siedziały na poduszkach w łóżeczkach. Za to same posłania były rozkopane. Wyglądało to jakby wszyscy mieszkańcy nagle wstali w środku nocy i pobiegli gdzieś, nawet się nie ubierając.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Już dawno - powiedział Neatan i odwrócił się do niego. - Pozwól - rzekł łagodnie i przytknął czubki palców do czoła Vera, magią próbując znaleźć przyczynę jego cierpienia. Które naturalnie wcale nie przeszkadzało chłopakowi, gdzieżby.
*
Isaku przykucnął, położył pokrytą tatuażem dłoń płasko na ziemi i stał się wszystkim. Roślinami, drzewami, owadami, każdą żywą istotą w wiosce. Chciał wiedzieć, co widziały.
*
Isaku przykucnął, położył pokrytą tatuażem dłoń płasko na ziemi i stał się wszystkim. Roślinami, drzewami, owadami, każdą żywą istotą w wiosce. Chciał wiedzieć, co widziały.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Nic nie wydawało się być nie w porządku. Potwór został wyrwany skutecznie. Vera po prostu bolało.
*
W środku nocy z jednego z domów, na oko lokalnej gospody, wypełzła galaretowata, zębata bestia - wszystkie stworzenia pamiętały ją jako cuchnącą i gryzącą w dotyku.
Glut popełzł sobie w kierunku otaczającego wioskę gaju oliwnego. Za nim, domy opuścili mieszkańcy. Poszli jego śladem, jak pogrążeni w transie, i już nie wrócili.
Wedle zeznania istot z gaju, wszyscy sami weszli potworowi do paszczy. Kiedy nie został już nikt, glut oddalił się nadspodziewanie zwinnie.
*
W środku nocy z jednego z domów, na oko lokalnej gospody, wypełzła galaretowata, zębata bestia - wszystkie stworzenia pamiętały ją jako cuchnącą i gryzącą w dotyku.
Glut popełzł sobie w kierunku otaczającego wioskę gaju oliwnego. Za nim, domy opuścili mieszkańcy. Poszli jego śladem, jak pogrążeni w transie, i już nie wrócili.
Wedle zeznania istot z gaju, wszyscy sami weszli potworowi do paszczy. Kiedy nie został już nikt, glut oddalił się nadspodziewanie zwinnie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Nie wydaje się, żeby cokolwiek było nie tak - powiedział Neatan. - Przyślę ci napar przeciwbólowy. Odpocznij porządnie kilka dni. Może przynajmniej ból osłabnie.
*
Isaku zmarszczył brwi. To coś musiało tu być zanim jego ojciec postawił barierę.
Skierował się do oliwnego gaju, z nadzieją że zdoła odtworzyć drogę gluta, albo po widocznym śladzie, albo z pomocą istot, które mogły go widzieć.
*
Isaku zmarszczył brwi. To coś musiało tu być zanim jego ojciec postawił barierę.
Skierował się do oliwnego gaju, z nadzieją że zdoła odtworzyć drogę gluta, albo po widocznym śladzie, albo z pomocą istot, które mogły go widzieć.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Ver przytaknął.
- Dziękuję, wujku.
*
Wilgotny ślad zdążył już zaschnąć, Isaku był więc zdany na pomoc zwierząt. Poprowadziły go na zachód, ku najbliższemu polis. Dopiero gdzieś w połowie drogi, w zaroślach z dala od traktu, glut zatrzymał, zatrząsł i rozpłynął, a z jego wnętrza wypełzł wyraźnie wystraszony człowiek. Śniady mężczyzna zaczął przedzierać się przez krzaki, w kierunku przeciwnym do drogi, chociaż pewnie to jej szukał.
Natomiast same pozostałości po glucie Isaku znalazł tam, gcie mężczyzna z niego wyszedł. Były już wysuszone, skurczone i stwardniałe.
- Dziękuję, wujku.
*
Wilgotny ślad zdążył już zaschnąć, Isaku był więc zdany na pomoc zwierząt. Poprowadziły go na zachód, ku najbliższemu polis. Dopiero gdzieś w połowie drogi, w zaroślach z dala od traktu, glut zatrzymał, zatrząsł i rozpłynął, a z jego wnętrza wypełzł wyraźnie wystraszony człowiek. Śniady mężczyzna zaczął przedzierać się przez krzaki, w kierunku przeciwnym do drogi, chociaż pewnie to jej szukał.
Natomiast same pozostałości po glucie Isaku znalazł tam, gcie mężczyzna z niego wyszedł. Były już wysuszone, skurczone i stwardniałe.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Isaku podniósł kawałek gluta i wsadził do kieszeni, do sprawdzenia w laboratoriach ojca. Sam natomiast ruszył śladem mężczyzny, co jak raz było dość proste dzięki wyraźnemu szlakowi połamanych chaszczy.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Doścignął go już bez problemu.
Zadyszany i pokaleczony przez zarośla mężczyzna krzyknął z przestrachem, słysząc łomot za sobą, spróbował rzucić się do ucieczki, potknął i poleciał w gąszcz głową naprzód.
Za to Isaku sam miał okazję usłyszeć za sobą zipanie.
Zadyszany i pokaleczony przez zarośla mężczyzna krzyknął z przestrachem, słysząc łomot za sobą, spróbował rzucić się do ucieczki, potknął i poleciał w gąszcz głową naprzód.
Za to Isaku sam miał okazję usłyszeć za sobą zipanie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości