Kingdom of North

Port Mauli - Stary Świat

Syrus zaklął paskudnie i potarł twarz.

- Dobrze że jednak jej posłuchałeś, Haar-san - uznał. To były bezcenne informacje.

Odsunął się od Nysary i usiadł naprzeciw Yuki.

- Co chciałabyś w związku z tym wszystkim zrobić, Yuki-chan? - zapytał jej spokojnie.

Port Mauli - Stary Świat

Yuki uniosła na niego wzrok, w którym płonęła żądza krwi.

- A jakie są rozkazy, chihi-ue? - spytała.

- Zanim zostaną wydane rozkazy, a powietrze zadrży od epickiej muzyki - wpadł im w scenkę Haar, machając zegarkiem. - Jesteśmy tu dziesięć godzin. Załoga kapitana za chwilę wyruszy na ekspedycję poszukiwawczą na biegun, zważywszy że przyszedł tu przed południem oddać jeden zeszyt. Wciąż nie mamy decyzji pani Mauli. Dlatego teraz obiekt trzy przez siedem coś zje i wypije - dodał twardo. - Ja napiszę raport. Kapitan zamelduje się na Szarym Sokole. A Sae przyniesie Nysarze pościel, żeby mogła zostać z córką na noc.

- Sama nie powinna...

- Zostanę też. I tak sypiam na podłodze.

- Hai - rzuciła wobec tego Sae i wyszła.

Port Mauli - Stary Świat

Syrus skinął głową.

- Sam powinienem złapać przynajmniej trzy godziny snu - przyznał. - Ale jeszcze jedno, Haar-san? - dodał, oglądając się na wilkołaka. - Nie potrzebujemy żadnych aktywnych czarnoksiężników żeby zdjąć tę klątwę permanentnie. Mam pod sobą trzy pół-pradawne. Poradzą sobie z tym. Przyślę wam je tu, jeśli pozwolicie. A jeśli pani Maula pozwoli, z dziką przyjemnością wezmę Yuki na pokład.

Port Mauli - Stary Świat

- Nie ruszamy tu niczego bez pozwolenia z Okruchu Lodu - sprostował Haar. - To dobra wiadomość, ale mam poczucie, że dość już przetestowaliśmy ich cierpliwość. Zawrę to w raporcie. Chodź, wypuszczę cię.

Ale w zasadzie to zatrzasnął ich w dźwiękoszczelnej śluzie.

- Nie mam pojęcia, co rozkaże pani Maula - powiedział. - Ale zapewne odpowiedź nadejdzie jutro. Więc zrób mi tę przysługę i przyjdź rano po żonę, weź ją na spacer czy coś, gdyby sprawy miały rozwiązać się w sposób mniej radosny dla waszej rodzinki.

Potem rzeczywiście wypuścił go na korytarz.

Port Mauli - Stary Świat

Syrus kiwnął głową i lekko klepnął Haara po ramieniu.

- Jasne. Dziękuję, Haar-san, jesteś swój chłop - zapewnił go.

Nie wiedział jeszcze co prawda, jak wyciągnie Nysarę na spacer, ale coś wymyśli.

A póki co zawrócił do wyjścia, nie patrząc za bardzo w oczy mijanym naukowcom - w końcu narobił im niezły raban - i poszedł do siebie.

Derek, zawinięty w gruby płaszcz przy świeżo wstawionym koksowniku, popatrzył na niego wielkimi oczami. Co, do cholery...?

- Kapitanie? Czy wszystko w porządku? - zaniepokoił się.

- Tak, w jak najlepszym, dziękuję - zapewnił go Syrus ciepło.

Port Mauli - Stary Świat

- Pójść po Larkina, Syrus-sama? - spytała Ryu, przekonana że Syrus ma w sobie jakieś dziesięć pocisków.

Port Mauli - Stary Świat

- Jesteś kochana, Ryu-san - zapewnił ją miękko. - Ale nie ma potrzeby. Już wydłubane. Przepraszam was, ale muszę iść się położyć, zanim zwalę się z nóg. Miłego popołudnia - dodał, kiwnął im ręką i poszedł.

Do tego był umówiony na wieczór z Hachiro i Yamato. Przecież musiał przyjść.

Derek zamrugał i popatrzył na Ryu pytająco.

- Robimy zakłady, co się stało? - zaproponował po chwili skonsternowanej ciszy. Bo skoro kapitan mówił że wszystko jest w porządku, to chyba było.

Port Mauli - Stary Świat

Ryu mruknęła.

- Słyszałam strzały od laboratorium - stwierdziła. - I dwóch marynarzy, idących do Albatrosa, którzy opowiadali o intruzach. Podobno nawet Lukas tam był. Być może znalazł nas Czarnoksiężnik lub jakieś jego demony, pomimo tego że na biegunie powinno być to dla niego trudniejsze przez to jak mocno ten ląd został zniekształcony magią Pradawnych... ale nie rozumiem zupełnie, dlaczego Syrus-sama znalazłby się w związku z tym po złej stronie czyjejś lufy - przyznała.

Port Mauli - Stary Świat

- Hmmm...? A może gdzieś był, ktoś się do niego przypadkiem przyczepił i oberwał niechcący jak się tego kogoś pozbywali? - podsunął powoli.

Port Mauli - Stary Świat

- Może - przyznała Ryu. - Może intruz nim się zasłonił, no ale Syrus-sama jest wampirem, więc i tak strzelali, i oberwał przy okazji. To by też wyjaśniało, czemu nie dostał w głowę.