Północne morze - Stary Świat
- Widziałam go - przyznała Yuki, bo smok mignął jej, kiedy wyruszali. - Wydaje się czarujący - zapewniła, bo Kaze był nie tylko piękny, szczególnie w locie, ale smoki tego typu miały też zwykle przyjemny charakter. - Ryu? - powtórzyła. Zanim zeszła z pokładu, widziała na mostku Albatrosa kapitana, którego postać nie mogła głośniej krzyczeć o pokrewieństwie ze Wschodem. - Oni są z Ryutsuke, cerendi?
Pamiętała - to znaczy było to w jej utkanych klątwą wspomnieniach - nie tylko, że taki klan istnieje, ale nawet że kiedyś ścierali się z nim na Mglistych Wyspach. Zatem nie był to tylko wymysł Czarnoksiężnika. Naprawdę było niepokojące jak bliskie rzeczywistości są jej fałszywe wspomnienia. Książę Neatan znał ją całkiem nieźle - wręcz za dobrze jak na gust Yuki.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Północne morze - Stary Świat
- Aha - potaknęła smoczyca. - Bardzo mili i sympatyczni są, lubię ich - zapewniła.
- Parę lat temu klany poszły w rozsypkę, wszystkie, nie tylko nasz - wyjaśnił Syrus, podchodząc do nich, skoro oddał już ster. Wyczuł przecież zmianę w aurze córki. Poza tym chciał wiedzieć, jak się czuła po pierwszej wachcie. - Nie ma sensu trzymać się dawnych animozji, zwłaszcza teraz, kiedy wszyscy jesteśmy jedną armadą. Wszystko w porządku, Yuki-chan? - zapytał łagodnie. - Potrzebujesz coś przegadać?
- Aha - potaknęła smoczyca. - Bardzo mili i sympatyczni są, lubię ich - zapewniła.
- Parę lat temu klany poszły w rozsypkę, wszystkie, nie tylko nasz - wyjaśnił Syrus, podchodząc do nich, skoro oddał już ster. Wyczuł przecież zmianę w aurze córki. Poza tym chciał wiedzieć, jak się czuła po pierwszej wachcie. - Nie ma sensu trzymać się dawnych animozji, zwłaszcza teraz, kiedy wszyscy jesteśmy jedną armadą. Wszystko w porządku, Yuki-chan? - zapytał łagodnie. - Potrzebujesz coś przegadać?
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Północne morze - Stary Świat
- Tak, po prostu... - Yuki uniosła ręce i ucisnęła delikatnie skronie. - Nie, masz rację, chihi-ue. Mniejsza o dawne animozje. - Bardziej i mniej prawdziwe. - Wszystko w porządku - zapewniła z przekonaniem.
Nie odpowiadała przecież za czyny, których dokonała w treści czarnoksięskiej klątwy. A i bez nich miała dość powodów do poczucia winy.
- Tak, po prostu... - Yuki uniosła ręce i ucisnęła delikatnie skronie. - Nie, masz rację, chihi-ue. Mniejsza o dawne animozje. - Bardziej i mniej prawdziwe. - Wszystko w porządku - zapewniła z przekonaniem.
Nie odpowiadała przecież za czyny, których dokonała w treści czarnoksięskiej klątwy. A i bez nich miała dość powodów do poczucia winy.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Północne morze - Stary Świat
Syrus krótko skinął głową.
- Gdybyś kiedyś potrzebowała się wygadać albo słowa wsparcia, nie zastanawiaj się czy śpię, czy jestem zajęty, tylko przychodź - poprosił łagodnie, delikatnie, krzepiąco ściskając Yuki za ramię. - A teraz, masz ochotę coś przegryźć, Yuki-chan? O ile mnie nos nie myli, kucharz przygotował nam coś dobrego.
Syrus krótko skinął głową.
- Gdybyś kiedyś potrzebowała się wygadać albo słowa wsparcia, nie zastanawiaj się czy śpię, czy jestem zajęty, tylko przychodź - poprosił łagodnie, delikatnie, krzepiąco ściskając Yuki za ramię. - A teraz, masz ochotę coś przegryźć, Yuki-chan? O ile mnie nos nie myli, kucharz przygotował nam coś dobrego.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Północne morze - Stary Świat
- Dziękuję, chihi-ue - powiedziała. - I tak, dlaczego nie.
Przez ostatnie dwa dni wypiła tylko miskę krwi, więc była pewna, że zdoła zmieścić jeszcze... cokolwiek ten kucharz tam szykował, bo pachniało smakowicie, ale dziwnie.
- Dziękuję, chihi-ue - powiedziała. - I tak, dlaczego nie.
Przez ostatnie dwa dni wypiła tylko miskę krwi, więc była pewna, że zdoła zmieścić jeszcze... cokolwiek ten kucharz tam szykował, bo pachniało smakowicie, ale dziwnie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Północne morze - Stary Świat
Syrus wobec tego czule podrapał Nimathe za uszami, a potem zeszli razem z Yuki pod pokład.
- O, cześć - zdziwił się Bior na jej widok. Jeszcze nie miał przyjemności.
- To jest Bior, nasz kucharz - przedstawił Syrus. - Bior, to Yuki, moja córka.
- Bardzo mi miło - zapewnił mężczyzna pogodnie, wziął dwa talerze, wielki kuchenny nóż i zaczął kroić znajdujące się w blaszce świeże ciasto. - Proszę, w prezencie powitalnym - zapewnił przyjaźnie, podając Yuki talerz z wielkim kawałkiem, co najmniej dwa razy większym od zwykłej racji.
Syrus wobec tego czule podrapał Nimathe za uszami, a potem zeszli razem z Yuki pod pokład.
- O, cześć - zdziwił się Bior na jej widok. Jeszcze nie miał przyjemności.
- To jest Bior, nasz kucharz - przedstawił Syrus. - Bior, to Yuki, moja córka.
- Bardzo mi miło - zapewnił mężczyzna pogodnie, wziął dwa talerze, wielki kuchenny nóż i zaczął kroić znajdujące się w blaszce świeże ciasto. - Proszę, w prezencie powitalnym - zapewnił przyjaźnie, podając Yuki talerz z wielkim kawałkiem, co najmniej dwa razy większym od zwykłej racji.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Północne morze - Stary Świat
- Mnie również. Dziękuję - zapewniła Yuki, z ukłonem przyjmując ciasto.
Odeszła na bok, żeby nie blokować przejścia i spojrzała na ciasto z narastającą konfuzją. Pachniało jak jedzenie, wyglądało jak coś, czym zaraz rozpaczliwie zwymiotuje na podłogę. Ale jeśli tego nie tknie, wyjdzie prawdopodobnie na wściekle nieuprzejmą. Pewnie już wyszła, siedząc i się modląc zamiast jeść. Chyba nie daliby jej czegoś szkodliwego, poza tym?
Nader zdecydowanie oderwała kawałek i wsadziła do ust. Parę sekund później łzy puściły się jej z oczu szerokim strumieniem.
To.
Było.
Tak.
Dobre.
Wszystko, co jadła w życiu, to mdła płynna krew. Nawet czystość naczynia i świeżość krwi w laboratorium na Północy były znaczącą poprawą jakości w stosunku do tego, co znała. A co dopiero ciasto, smakujące jak ciasto.
- Mnie również. Dziękuję - zapewniła Yuki, z ukłonem przyjmując ciasto.
Odeszła na bok, żeby nie blokować przejścia i spojrzała na ciasto z narastającą konfuzją. Pachniało jak jedzenie, wyglądało jak coś, czym zaraz rozpaczliwie zwymiotuje na podłogę. Ale jeśli tego nie tknie, wyjdzie prawdopodobnie na wściekle nieuprzejmą. Pewnie już wyszła, siedząc i się modląc zamiast jeść. Chyba nie daliby jej czegoś szkodliwego, poza tym?
Nader zdecydowanie oderwała kawałek i wsadziła do ust. Parę sekund później łzy puściły się jej z oczu szerokim strumieniem.
To.
Było.
Tak.
Dobre.
Wszystko, co jadła w życiu, to mdła płynna krew. Nawet czystość naczynia i świeżość krwi w laboratorium na Północy były znaczącą poprawą jakości w stosunku do tego, co znała. A co dopiero ciasto, smakujące jak ciasto.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Północne morze - Stary Świat
Syrus, który zdążył już znaleźć się obok niej z własną, zdecydowanie mniejszą porcją ciasta, uśmiechnął się miękko, objął ją ramieniem i przygarnął do siebie w milczeniu. Odprowadził ją niespiesznie na bok, w wolny, cichy kącik, w którym mogli sobie usiąść i zjeść w spokoju, podczas gdy uwijający się za nimi Bior wyglądał na tyleż wzruszonego, co zadowolonego z siebie wobec takiej reakcji Yuki.
Syrus, który zdążył już znaleźć się obok niej z własną, zdecydowanie mniejszą porcją ciasta, uśmiechnął się miękko, objął ją ramieniem i przygarnął do siebie w milczeniu. Odprowadził ją niespiesznie na bok, w wolny, cichy kącik, w którym mogli sobie usiąść i zjeść w spokoju, podczas gdy uwijający się za nimi Bior wyglądał na tyleż wzruszonego, co zadowolonego z siebie wobec takiej reakcji Yuki.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Północne morze - Stary Świat
Yuki rozpłakała się jeszcze nad kilkoma kęsami, zanim uspokoiła się na tyle, żeby otrzeć rękawem oczy i odzyskać godność.
- Lubię twoją załogę, chihi-ue - zapewniła, odzyskując mowę. - Wszyscy są bardzo mili.
Yuki rozpłakała się jeszcze nad kilkoma kęsami, zanim uspokoiła się na tyle, żeby otrzeć rękawem oczy i odzyskać godność.
- Lubię twoją załogę, chihi-ue - zapewniła, odzyskując mowę. - Wszyscy są bardzo mili.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Północne morze - Stary Świat
- Cieszę się, że tak myślisz, Yuki-chan, bo ja też ich uwielbiam - zapewnił ciepło Syrus. - Jak wrażenia z pierwszej wachty? Radzisz sobie?
- Cieszę się, że tak myślisz, Yuki-chan, bo ja też ich uwielbiam - zapewnił ciepło Syrus. - Jak wrażenia z pierwszej wachty? Radzisz sobie?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości