19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

[Cerro]

Dom Radnych - Nowy Świat

- Naprawdę bardzo staracie się grać na naszym poczuciu winy jak na ludzi, którzy nie wierzą w jego istnienie - mruknął Nithael, niby do siebie, ale w sumie dosyć głośno, żeby wszyscy usłyszeli.

Mamoru po prostu siedział i nawet nie wyciągnął ręki po papiery. Jego myśli zdecydowanie krążyły bardziej wokół Świątyni, narażającego się Hisame i nieznanej chwilowo lokalizacji Neatana (czy Ruva skoczyłby tu i dał znać, kiedy ten ponownie pojawi się w wymiarze? czy Czarnoksiężnik przyłapie ich tutaj na rozmowach, które uzna za bardziej owocne niż w rzeczywistości?). Nie wiedział, na co liczył w gruncie rzeczy. Nie na to.

[Akayla]

Dom Radnych - Nowy Świat

- I wmów nam, że niesłusznie, Namiestniku - podsumowała Sevi.

- Skoro takie jest wasze nastawienie, nie ma sensu kontynuować tej dyskusji - zgodził się przewodniczący. - Co zatem ty chciałbyś zaproponować, panie Rodorm?

[Cerro]

Dom Radnych - Nowy Świat

- Wciąż chciałbym znać układy narzucone wam przez Czarnoksiężnika i rozmiar waszych strat w ludziach i majątku, wywołany jego działaniami - powiedział Nithael, wyjmując długopis i obracając papiery z projektem na czystą stronę. - Jeśli nie macie nic przeciwko.

[Akayla]

Dom Radnych - Nowy Świat

- Wprowadził do miasta legiony Imperium, zażądał od mojego małżonka abdykacji i udania się z nim pod groźbą rozpoczęcia działań zbrojnych, zdewastował kilka bezcennych dzieł sztuki i zażądał budowy pomników i swojego kultu - streściła Sevi z westchnieniem.

- Do nas się tylko włamał i uprowadził naszą panią generał - stwierdził ciemnowłosy elf. Jego krew musiała być mieszana. - Wyznaczył sobie lokalnego najwyższego kapłana, poza tym nie stawiał jeszcze żądań.

[Cerro]

Dom Radnych - Nowy Świat

- Dziękuję- rzekł Nithael, raport o ich własnym stanie zostawiając na barkach Hatsze.

Trochę podejrzewał, że dostanie podobną odpowiedź, a jednak uważał ją za zastanawiającą.

Konkretnie zastanawiał go Karai - bo zdążył się już dowiedzieć, że ten mimo gróźb odmówił wprost Neatanowi i nie spotkał się z żadną konsekwencją, jeśli nie liczyć zburzenia świątynnej bramy. Zarazem wyglądało na to, że był jedynym, komu przyszło do głowy się sprzeciwiać, a to czyniło próbkę statystyczną zbyt małą, by wysnuć jakiś wniosek... to znaczy Nithael gotów był wysnuć go i tak, ale nie brał na barki odpowiedzialności za jego poprawność.

Co więcej Neatan nawet nie przyszedł do elfów z żadną propozycją wtrącania się w ich sprawy. Na całej Radzie zapewne trudniej byłoby mu wymusić zgodę niż na pojedynczych osobach, co zrobił w Meselerinie i ZKP... ale i tak miał przecież wszelkie niezbędne narzędzia szantażu.

Chyba że nie miał i jego groźby były najzwyczajniej w świecie puste.

Nie kontrolował ich też specjalnie, mogli tu sobie przecież siedzieć i knuć, nie przyszedł sprawdzić jak w praktyce realizowane są jego zalecenia, ba, nawet nie sprawdził stanu armii, Czerwonych czy obecności Mauli, a co najmniej nie pojawił się z pretensjami co do ich oczywistych braków.

Dzieła sztuki Meselerinu na bok, nawet jeżeli było to coś poważniejszego niż kwiatowe snopowiązałki, zakres zniszczeń dokonanych do tej pory przez Czarnoksiężnika był niewspółmierny do jego możliwości, a może nawet charakteru. Coś go całkiem wyraźnie hamowało.

Nithael podejrzewał, że może mieć to związek z Isaku - ale nie wykluczał, że to jego myślenie życzeniowe, bo zdrada Białego Wilka na rzecz Imperium Świata naprawdę byłaby niemałym problemem wizerunkowym dla Północy.

[Akayla]

Dom Radnych - Nowy Świat

- Z naszej strony, o księciu Isaku już wiecie. Również zażądał pomników i czci... nie sprecyzował, jaką ta cześć ma przyjąć formę. Zawalił jedną bramę - streściła Hatsze.

- U nas również nie sprecyzował - przyznała Sevi.

Hatsze zmarszczyła brwi.

- To co najmniej niecodzienne - przyznała, stukając palcami po blacie. Potem spojrzała na Ashorę. - Władca Umarłych. Czy masz go pod ręką, pani?

[Cerro]

Dom Radnych - Nowy Świat

- Nie chciał przyjść - powiedziała Ashora. - Czego od niego potrzebujesz, Namiestniku?

[Akayla]

Dom Radnych - Nowy Świat

- Liczyłam, że zechce podzielić się z nami wszystkimi wiedzą - przyznała Hatsze. - Ale w takim wypadku... zapytaj go sama, pani. - I przyjmij to jako gest współpracy i zaufania. - Widzisz, kiedy Czarnoksiężnik był u mnie, trudno mi było nie zwrócić uwagi na nowy element jego garderoby - wyjaśniła, unosząc dłonie do głowy, żeby pokazać koronę. - Czymkolwiek był ten obiekt, wyglądał na silnie magiczny... podobnie jak Latarnia, którą zawsze przy sobie nosi. Znam cenę, jaką zapłacił za stworzenie Latarni. Więc, co kosztowała go ta Korona? - Rozłożyła ręce w bezradnym geście. - Niestety, nie mam pojęcia o naukach czarnoksięskich, więc nie potrafię udzielić odpowiedzi.

[Cerro]

Dom Radnych - Nowy Świat

- Ten przedmiot nazywa się Artefakt - powiedziała Ashora. - Podobnie jak Latarnia Dusz. To niezwykle potężny przedmiot magiczny, który pozwala załamywać prawa rzeczywistości i magii w określony sposób. Nie wiemy, co robi korona Neatana, bo domyślam się, że o nią ci chodzi, pani. Nie dowiemy się też raczej jaką cenę za nią zapłacił, jeśli sam nam nie powie. Sposoby tworzenia Artefaktów są, zdaje się, raczej niejasno określone, a powodzenie przy ich kreacji to kwestia przypadku.

[Akayla]

Dom Radnych - Nowy Świat

- Wielka szkoda, bo być może w tym tkwi wytłumaczenie jego nadspodziewanej łagodności - mruknęła Hatsze. - Jeśli jednak bylibyście w stanie dotrzeć do jakichś źródeł na temat Korony, to mogą być niezwykle użyteczne informacje - dodała. - Nie wydaje mi się, żeby to było coś, co mógłby wymyślić sam. A Latarnia była na tyle dobrze udokumentowana by ktoś poza nim próbował ją stworzyć.

Spojrzała na siedzącego obok Nithaela.

- Co ci chodzi po głowie? - zapytała. Przecież widziała, że myślał.