18. Magia nie istnieje!

[Akayla]

- Sądzę, że tak - odrzekł Syrus. - Sprawdzał się jako partner w pracy, nigdy nie zadawał niewygodnych pytań i udzielał wsparcia, gdy było trzeba. Poza tym pracował ze smokami przez wiele lat. Odzyskanie magii leży w jego osobistym interesie.

[Los]

- Wszystko jasne, wobec tego - powiedział Isaku do Elry.

[Akayla]

Elra przytaknął.

- Skoro już jesteś, chciałem cię jeszcze zapytać, czy masz jakąś drogę kontaktu z Amatersu?

- Mam. Jeśli chcesz wysyłać do niej listy pod moją nieobecność, Najjaśniejszy Panie, przekaż je przez Ravhonę do Kamali razem z instrukcją, do kogo są. Będzie wiedziała, co dalej zrobić. W ten sam sposób możesz się też komunikować z Bergiem i Międzygórzem.

- Wyśmienicie - ucieszył się Elra. - Dziękuję ci. Póki jest okazja, zupełnie poza tematem - zwrócił się do Isaku - czy zabrałeś ze sobą Krwawego Bełta i jego rodzinę kiedy wycofywałeś się ze stolicy?

[Los]

- Są dalej w stolicy - zaprzeczył Isaku. - Zostawiłem w Imperium z dziesięć tysięcy ludzi.

[Akayla]

- Cywilów? - upewnił się Elra.

[Los]

- Nie, nie cywilów - żachnął się Isaku. - Nieśmiertelnych. Moją obstawę, w różnych wsiach, garnizonach i w samym pałacu.

[Akayla]

- Pytam bo pytałem o to wcześniej, pewnie się nie zrozumieliśmy - mruknął Elra. - Nasi ludzie wewnątrz Imperialnych garnizonów bardzo się przydadzą kiedy przyjdzie do odbijania go - stwierdził - ale przydałoby się z nimi skontaktować wcześniej. Na wypadek gdyby wieść o wojnie dotarła do uzurpatora i postanowił w związku z tym się ich pozbyć. W takiej sytuacji trzeba ich będzie stamtąd wyciągnąć.

[Los]

- Nie wiadomo, czy jeszcze żyją - powiedział Isaku. - Jeśli tak, kontakt z nimi będzie pewnie utrudniony. Trzeba by zacząć od zorientowania się, jak wygląda sytuacja na pustyni. Może Czerwoni zdołają nam pomóc.

[Akayla]

- Zapytam Karaiego - mruknął. - Chyba że ty masz jakieś możliwości - dodał do Syrusa. - Nawet jeśli tylko połowa z tych Nieśmiertelnych przeżyła do tej pory, to wciąż kilka tysięcy ludzi. Tak na dobrą sprawę nie muszą nawet tam zostawać, moglibyśmy też spróbować po prostu ich stamtąd wyprowadzić i dołączyć do ogółu działań przeciw Augustusowi.

Syrus mruknął.

- Zależy czego byście chcieli. Mam szpiegów w Imperialnych miastach, ale w stanie samego pustkowia znacznie lepiej orientują się Czerwoni.

[Los]

- W takim razie możemy użyć obu opcji - powiedział Isaku. - Ponanoszę na mapę, gdzie stacjonowali Nieśmiertelni.