19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

[Cerro]

Świątynia - Nowy Świat

Karai uśmiechnął się miękko. Wiedział w końcu, że Kaede się martwi. Sam również się martwił.

- Wiecie cokolwiek o tej całej polityce, która się tutaj dzieje? - zapytał. - Berg i ta radna od Ashory zostali ujęci przez Neatana i nikt nie wie, co się z nimi stało... hm, być może Biały Wilk też. Meselerin jest wściekły, Międzygórze niewiele mniej... Nithael jest na kolacji lub śniadaniu u Hatszepsut co drugi dzień. Tak mi jej żal - dodał, wrzucając sobie na talerz trochę warzyw, zbyt wiekowych żeby je wysłać Jonowi. - Powinna teraz myśleć o zupełnie innych sprawach.

[Akayla]

Świątynia - Nowy Świat

- Nie, nie wiemy nic - przyznał Syrus. - Dziękuję, Kaede-chan - dodał ciepło, przyjmując od niej kubeczek. - Podobno Neatan wparował Mauli do portu w towarzystwie legionu Augustusa... odeszliśmy krótko po jego wyjściu i aż do teraz nie komunikowaliśmy się z nikim po tej stronie - wyjaśnił i upił łyk. - Biedna Hatsze - dodał współczująco. - To musi być dla niej okrutny stres... mam nadzieję że nie odbije się na jej małym.

- Przynajmniej ma pod ręką Mamoru - mruknęła Kaede pocieszająco. - I gdyby już naprawdę nie mogła, Nithael i Ravhona zadeklarowali gotowość zastąpienia jej. Ale na razie sobie radzi.

- Chociaż tyle - mruknął Syrus. - Mimo wszystko... nawet kiedy już urodzi, wcale nie będzie jej wiele lżej.

[Cerro]

Świątynia - Nowy Świat

- Dobrze, że ma wsparcie - przyznał Karai. - Wciąż, to nie w porządku w stosunku do niej. Z innych tematów... odkąd Neatan wparował wam do portu i w kilka innych miejsc, nie pojawił się nigdzie. Ani my, ani Meselerin, ani elfy nie mamy nawet jednej ofiary... nie licząc mojej bramy i jakiś meselerińskich rzeźb. Władca Umarłych po prostu odszedł z Pajęczyny przed całą jatką i nikt go specjalnie nie zatrzymywał. Do wszystkich powoli dociera, że to... dziwne.

[Akayla]

Świątynia - Nowy Świat

Syrus zmarszczył brwi.

- W istocie - zgodził się. - Bardzo dziwne. Również że nie postanowił skontrolować Świątyni, ani zamordować każdego kto wciąż przychodzi tu czcić Duchy - zauważył. - Skoro ogłosił się bogiem i w ogóle.

- Karai-sama skromnie pominął, że to on powinien był być pierwszą ofiarą, gdyby Czarnoksiężnik zachowywał się zgodnie z... oczekiwaniami - mruknęła Kaede. - Wprost odmówił mu współpracy, kiedy przyszedł do nas.

- Bardzo zagadkowe - mruknął Syrus.

[Cerro]

Świątynia - Nowy Świat

- W ogóle się w tym wymiarze od tego ogłoszenia nie pokazał - stwierdził Karai. - Bariera Ruvy wciąż stoi i obiecał dać znać, jeśli Czarnoksiężnik się pojawi. Z tych map, które ci dałem, wynika że siedzi w Imperium Świata. Ktoś, chyba Hatsze, przedstawił teorię, że to ma związek z jego nową koroną. Od Władcy Umarłych wiemy, że to Artefakt, potężny przedmiot który narusza prawa świata... jak wprost wynika ze słów kuzynki. Żeby go stworzyć, wymagane jest ogromne poświęcenie... więc może nie byłby już zdolny nas zabić. Ale to co mi przekazałeś świadczy o tym, że Czarnoksiężnik nie ma specjalnych oporów przed zadawaniem krzywd. Jest też dalece nieostrożny. Może to wszystko to tylko jakaś forma jego arogancji albo, czego się obawiam, po prostu cisza przed burzą.

[Akayla]

Świątynia - Nowy Świat

Syrus przytaknął pomrukiem.

- Zastanawialiście się, czy nie zawdzięczamy tego spokoju jednak Augustusowi? - podsunął powoli. - Nie byłby to pierwszy raz, kiedy Neatan przehandlował własną wolność za moc... może potrzebował pomocy Augustusa do stworzenia tego Artefaktu i teraz usługuje mu w zamian? Tłumaczyłoby, czemu cały czas siedzi w Imperium Świata.

[Cerro]

Świątynia - Nowy Świat

- Nie wiem, czemu Augustus miałby być dla nas szczególnie łagodny - przyznał Karai. - Ale może jest to jakiś trop.

[Akayla]

Świątynia - Nowy Świat

- Nie mam pojęcia - przyznał Syrus. - Może ma jakieś polityczne powody. Może zamierzał się wyładować na Danie i Elrze, ale ich nie zastał. Nie wiem.

Mruknął i powoli pokręcił głową.

- Nie podoba mi się to - podsumował. - Z innych rzeczy, jak się ma Lees? Czuję go tutaj.

[Cerro]

Świątynia - Nowy Świat

- Niezbyt mu się tutaj podoba - powiedział Karai. - Chociaż bardziej niż u rodziców. Był kompletnie zrozpaczony, kiedy go zabrali. Zamierzał uciec z tamtego wymiaru z pomocą Neba, ale na szczęście faraon wcześniej wpadł na to, żeby go tutaj przysłać. Tęskni za Fabianą. Poza tym... w tamtym wymiarze żyją jakieś odpowiedniki przeszłych Freyów i według mojego rozumienia, odpowiednik Ainara uczył go przez kilka tygodni walki i magii, więc teraz mówi do prawdziwego Ainara per "sensei". Możesz się z nim zobaczyć, jeśli chcesz, ale chyba ma do ciebie trochę pretensji.

[Akayla]

Świątynia - Nowy Świat

- Neb próbował mnie już rozszarpać, więc sobie wyobrażam - przyznał Syrus. - Ale może rzeczywiście podejdę do niego, kiedy zjemy.