Rakodi - Stary Świat
- Nie, niezbyt - przyznał Apepi. - Ale nie ma za co.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Rakodi - Stary Świat
Uśmiechnęła się lekko.
- Lubię twoją szczerość - przyznała, nawet trochę ciepło. Potem jednak jej myśli wróciły do przeklętych czarnoksiężników z ich ofiarami i spochmurniała z powrotem. Westchnęła ciężko. - Pieprzeni czarnoksiężnicy, nigdy im nie dość - podsumowała całą sprawę.
Uśmiechnęła się lekko.
- Lubię twoją szczerość - przyznała, nawet trochę ciepło. Potem jednak jej myśli wróciły do przeklętych czarnoksiężników z ich ofiarami i spochmurniała z powrotem. Westchnęła ciężko. - Pieprzeni czarnoksiężnicy, nigdy im nie dość - podsumowała całą sprawę.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Rakodi - Stary Świat
- Jak wszystkim - powiedział Apepi i chyba po raz pierwszy w trakcie ich spotkania wsadził cokolwiek do ust.
- Jak wszystkim - powiedział Apepi i chyba po raz pierwszy w trakcie ich spotkania wsadził cokolwiek do ust.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Rakodi - Stary Świat
Lora mruknęła ponuro, twierdząco. Ona osobiście chciała tylko, żeby pozwolono jej i jej elfom istnieć swobodnie i w spokoju, ale dla Augustusa, Czarnoksiężnika i również Północy nawet to było najwyraźniej zbyt wiele. A teraz, jakby nie miała wystarczająco zmartwień przez Berga, będzie siedzieć i niepokoić się o swój lud. Chociaż tyle dobrze, że nie musiała obwiniać o to siebie. Pajęczyna była już w obydwu światach, nawet gdyby nie poszła z Północą i nie wpuściła jej wtedy do kraju... również pod Augustusem miałaby teraz identyczny problem.
Wciąż jadła, ale już w ciszy i wyraźnie wolniej. Także i ona straciła apetyt.
Lora mruknęła ponuro, twierdząco. Ona osobiście chciała tylko, żeby pozwolono jej i jej elfom istnieć swobodnie i w spokoju, ale dla Augustusa, Czarnoksiężnika i również Północy nawet to było najwyraźniej zbyt wiele. A teraz, jakby nie miała wystarczająco zmartwień przez Berga, będzie siedzieć i niepokoić się o swój lud. Chociaż tyle dobrze, że nie musiała obwiniać o to siebie. Pajęczyna była już w obydwu światach, nawet gdyby nie poszła z Północą i nie wpuściła jej wtedy do kraju... również pod Augustusem miałaby teraz identyczny problem.
Wciąż jadła, ale już w ciszy i wyraźnie wolniej. Także i ona straciła apetyt.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
DZIEŃ 16
Szara Pustynia - Stary Świat
Do kolejnego punktu zaopatrzenia, w którym przy okazji Karai umówił się także z Syrusem, ogromna armia Jona dotarła o czasie. Wioska była dość spora - kilkanaście porządnych, drewnianych chat - położona na kawałku rajskiej plaży, do której przechodziło się przez pas dojrzałej dżungli. Już z daleka zauważyli, że coś jest w niej nie tak, bowiem nad chatkami górowała nieporządnie sklecona rzeźba, w której przy odrobinie dobrej woli można się było dopatrzeć Neatana.
Wysłany naprzód lotnik zapewnił jednak, że nie ma powodów do obaw.
- Nie widać legionistów, zbrojnych ani czarnoksiężników - zapewnił. - Wygląda na to, że mieszkańcy gromadzą się wokół pomnika, ale nic więcej.
Jon obejrzał się na ciągnącą za nimi masę ludzi.
- Nie ma sensu się pokazywać - zdecydował. - Roar, zostań tutaj, dopilnuj rozbijania obozu.- Sahib, wybierz nam z dwudziestu ludzi - rzucił do siwobrodego dowódcy Czerwonych. - Pojadę z Hisame i zorientujemy się w sytuacji.
Szara Pustynia - Stary Świat
Do kolejnego punktu zaopatrzenia, w którym przy okazji Karai umówił się także z Syrusem, ogromna armia Jona dotarła o czasie. Wioska była dość spora - kilkanaście porządnych, drewnianych chat - położona na kawałku rajskiej plaży, do której przechodziło się przez pas dojrzałej dżungli. Już z daleka zauważyli, że coś jest w niej nie tak, bowiem nad chatkami górowała nieporządnie sklecona rzeźba, w której przy odrobinie dobrej woli można się było dopatrzeć Neatana.
Wysłany naprzód lotnik zapewnił jednak, że nie ma powodów do obaw.
- Nie widać legionistów, zbrojnych ani czarnoksiężników - zapewnił. - Wygląda na to, że mieszkańcy gromadzą się wokół pomnika, ale nic więcej.
Jon obejrzał się na ciągnącą za nimi masę ludzi.
- Nie ma sensu się pokazywać - zdecydował. - Roar, zostań tutaj, dopilnuj rozbijania obozu.- Sahib, wybierz nam z dwudziestu ludzi - rzucił do siwobrodego dowódcy Czerwonych. - Pojadę z Hisame i zorientujemy się w sytuacji.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
Hisame przytaknął pomrukiem. Po prawdzie, na widok pomnika odczuwał silną ochotę aby go spalić do gruntu. Powstrzymał się jednak, przynajmniej na razie.
Poczekali na Czerwonych, a potem pokłusowali niespiesznie w kierunku osady.
*
- Wydaje mi się, że zaraz ktoś tu zginie, Karai - stwierdził Syrus, przyczajony na dachu w pewnej odległości za zbiegowiskiem, ledwie poczuł że Czerwony się pojawił. - A Jon i Hisame jadą do nas z grupką ludzi.
Hisame przytaknął pomrukiem. Po prawdzie, na widok pomnika odczuwał silną ochotę aby go spalić do gruntu. Powstrzymał się jednak, przynajmniej na razie.
Poczekali na Czerwonych, a potem pokłusowali niespiesznie w kierunku osady.
*
- Wydaje mi się, że zaraz ktoś tu zginie, Karai - stwierdził Syrus, przyczajony na dachu w pewnej odległości za zbiegowiskiem, ledwie poczuł że Czerwony się pojawił. - A Jon i Hisame jadą do nas z grupką ludzi.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
- Tak mówisz? - mruknął Karai, niezauważony w cieniu jednego z domów na skraju osady.
Było to lekko ironiczne, bo dopiero gdy Syrus skończył mówić, z jednej z chat wyprowadzono związanego i zakneblowanego, szarpiącego się wściekle chłopaka, którego zabrano pod pomnik. Stary, posiwiały mężczyzna wyjął natomiast wielki nóż do rytualnego uboju zwierząt.
- Możemy zatrzymać Jona z Hisame, ale nie wiem czy powinniśmy - przyznał Czerwony.
- Tak mówisz? - mruknął Karai, niezauważony w cieniu jednego z domów na skraju osady.
Było to lekko ironiczne, bo dopiero gdy Syrus skończył mówić, z jednej z chat wyprowadzono związanego i zakneblowanego, szarpiącego się wściekle chłopaka, którego zabrano pod pomnik. Stary, posiwiały mężczyzna wyjął natomiast wielki nóż do rytualnego uboju zwierząt.
- Możemy zatrzymać Jona z Hisame, ale nie wiem czy powinniśmy - przyznał Czerwony.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
- Chyba nie powinniśmy - mruknął Syrus.
- Chyba nie powinniśmy - mruknął Syrus.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
Karai kiwnął głową. Szczerze mówiąc i tak nie sądził, że zdołają powstrzymać Jona.
-Hej! Hej! - zawołał Jon, ledwie on i Hisame dojrzeli, co się dzieje. - Stać! Co robicie?
Wpadł koniem między ludzi, którzy rozstąpili się nawet bez wielkiego oporu, zeskoczył z wierzchowca i podbiegł do związanego u stóp pomnika chłopaka.
- Wszystko w porządku - zapewnił i sięgnął po nóż, by rozciąć więzy.
Chłopak eksplodował mu w ramionach w krwawą miazgę. Jon zamarł w kompletnym szoku, Czerwoni skoczyli otoczyć go ochronnym kordonem, a wieśniacy rozbiegli się z wrzaskiem.
Długie cienie chat ożyły i utworzyły pod ich stopami przeraźliwy, czarny wir, z którego centrum, między Jonem a posągiem, wyłonił się Neatan.
- Witaj, mały książe - powiedział słodko i jedną ręką wyrwał Jonowi to, co zostało z chłopaka. Odrzucił zwłoki precz. - Naprawdę sądziliście, że buduję sobie pomniki dla zabawy, co? Mój wzrok, mój słuch... Po miesiącu byłyby na każdym rogu i nigdzie nie zdołałbyś się ukryć, ale cieszę się, że przyszedłeś wcześniej.
Karai kiwnął głową. Szczerze mówiąc i tak nie sądził, że zdołają powstrzymać Jona.
-Hej! Hej! - zawołał Jon, ledwie on i Hisame dojrzeli, co się dzieje. - Stać! Co robicie?
Wpadł koniem między ludzi, którzy rozstąpili się nawet bez wielkiego oporu, zeskoczył z wierzchowca i podbiegł do związanego u stóp pomnika chłopaka.
- Wszystko w porządku - zapewnił i sięgnął po nóż, by rozciąć więzy.
Chłopak eksplodował mu w ramionach w krwawą miazgę. Jon zamarł w kompletnym szoku, Czerwoni skoczyli otoczyć go ochronnym kordonem, a wieśniacy rozbiegli się z wrzaskiem.
Długie cienie chat ożyły i utworzyły pod ich stopami przeraźliwy, czarny wir, z którego centrum, między Jonem a posągiem, wyłonił się Neatan.
- Witaj, mały książe - powiedział słodko i jedną ręką wyrwał Jonowi to, co zostało z chłopaka. Odrzucił zwłoki precz. - Naprawdę sądziliście, że buduję sobie pomniki dla zabawy, co? Mój wzrok, mój słuch... Po miesiącu byłyby na każdym rogu i nigdzie nie zdołałbyś się ukryć, ale cieszę się, że przyszedłeś wcześniej.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Szara Pustynia - Stary Świat
Syrus zamarł w swojej kryjówce w kompletnym bezruchu, zasłonięty dachówkami. Miał na sobie skóry od Elry, liczył więc, że pozostanie niezauważony jeśli się fizycznie nie pokaże. Choć po prawdzie zastanawiał się już czy uciekać teraz czy dopiero za chwilę.
Tymczasem, za plecami Neatana, sklecony z kawałków drewna pomnik buchnął nagle jasnym, gorącym płomieniem.
Syrus zamarł w swojej kryjówce w kompletnym bezruchu, zasłonięty dachówkami. Miał na sobie skóry od Elry, liczył więc, że pozostanie niezauważony jeśli się fizycznie nie pokaże. Choć po prawdzie zastanawiał się już czy uciekać teraz czy dopiero za chwilę.
Tymczasem, za plecami Neatana, sklecony z kawałków drewna pomnik buchnął nagle jasnym, gorącym płomieniem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości