Yuki westchnęła.
- Nie mogę go zostawić, skoro już się oswoiło - powiedziała. - I tak, właściwie możemy jej poszukać - przyznała i zsunęła się z dachu.
20.2: Przygody Kruka żeglarza
- Akayla
- Kruk
Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza
I'wai pokiwał głową. Ufał, że Yuki się znała, bo on absolutnie nie miał pojęcia o trzymaniu zwierząt. Umiał co najwyżej polować na niektóre.
Zeskoczyli z Tau w ślad za Yuki i zawrócili do lasu. Z perspektywy mieszkańców, musieli dziwnie wyglądać. Co w absolutnie niczym Tau nie przeszkadzało. Ci ludzie sami byli dziwni. I chociaż chwilowo dobrze im szło, nie był przekonany czy zdołają długo przetrwać. Wydawali się niedostosowani do życia w dziczy.
- Przypominają mi dawnych meselerińskich odkrywców, ci tam - mruknął cicho, kiedy weszli już między drzewa.
I'wai zerkną na niego z ukosa.
- Znałeś jakiegoś?
- Jednego. Chociaż "znałem" to może być za dużo powiedziane - przyznał wampir.
Zeskoczyli z Tau w ślad za Yuki i zawrócili do lasu. Z perspektywy mieszkańców, musieli dziwnie wyglądać. Co w absolutnie niczym Tau nie przeszkadzało. Ci ludzie sami byli dziwni. I chociaż chwilowo dobrze im szło, nie był przekonany czy zdołają długo przetrwać. Wydawali się niedostosowani do życia w dziczy.
- Przypominają mi dawnych meselerińskich odkrywców, ci tam - mruknął cicho, kiedy weszli już między drzewa.
I'wai zerkną na niego z ukosa.
- Znałeś jakiegoś?
- Jednego. Chociaż "znałem" to może być za dużo powiedziane - przyznał wampir.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza
- Też narażał życie w głupi i niepotrzebny sposób? - spytała cicho Yuki, rozglądając się za Pies.
Podniosła z ziemi jakiś owoc, wyglądający na jadalny i wyciągnęła nóż, żeby go pokroić na mniejsze kawałki. Może to przyciągnie jej nowego zwierza.
Podniosła z ziemi jakiś owoc, wyglądający na jadalny i wyciągnęła nóż, żeby go pokroić na mniejsze kawałki. Może to przyciągnie jej nowego zwierza.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza
Tau potaknął pomrukiem.
- "Odkrył" Ostatnie Góry - wyjaśnił. - I zginął na pustyni, razem z większością swojej karawany, zanim zdołał wrócić do domu. Jakby tylko porozmawiał z rdzennymi plemionami wędrownymi, uzyskałby ten sam efekt i przeżył, ale wtedy to było poniżej godności Starego Kontynentu. Meselerińczycy, jak to Meselerińczycy, oczywiście zaraz zaczęli romantyzować tę historię. Jakby było co.
- Łau. - I'wai miał zacząć coś mówić, ale zamknął nagle usta. - ŁAU - sapnął, bo Pies wysunęła łeb spod pobliskiego krzaka, łypiąc podejrzliwie na Skrzydlatego. - To ono?
- "Odkrył" Ostatnie Góry - wyjaśnił. - I zginął na pustyni, razem z większością swojej karawany, zanim zdołał wrócić do domu. Jakby tylko porozmawiał z rdzennymi plemionami wędrownymi, uzyskałby ten sam efekt i przeżył, ale wtedy to było poniżej godności Starego Kontynentu. Meselerińczycy, jak to Meselerińczycy, oczywiście zaraz zaczęli romantyzować tę historię. Jakby było co.
- Łau. - I'wai miał zacząć coś mówić, ale zamknął nagle usta. - ŁAU - sapnął, bo Pies wysunęła łeb spod pobliskiego krzaka, łypiąc podejrzliwie na Skrzydlatego. - To ono?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza
- Ona. Ma na imię Pies - potaknęła Yuki. Wyciągnęła kawałek owocu na otwartej dłoni. - Podejdź, mała - zachęciła.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza
Pies wydała z siebie dziwny, głuchy odgłos i podeszła ostrożnie do Yuki, wziąć sobie jedzenie, nie spuszczając jednakże oczu ze Skrzydlatego.
- Śliczna jest - sapnął ten z zachwytem. - Myślałaś już, jak nazwać ten gatunek?
- Śliczna jest - sapnął ten z zachwytem. - Myślałaś już, jak nazwać ten gatunek?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza
- W ogóle nie myślałam, żeby go nazywać - przyznała Yuki z rozbawieniem. - Teraz jest śliczna i roślinożerna. Nocą... dokładnie na odwrót - dodała i delikatnie spróbowała dotknąć głowy Pies.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza
Pies odsunęła łeb i cofnęła się o kroczek. Skończyła żuć ostatni kawałek owocu i oblizała swój złoty pysk.
- Trochę jak typowa wampirzyca - zauważył Tau z rozbawieniem. - W dzień śpi, więc jest niegroźna, a w nocy poluje. Tylko śliczna jest zawsze.
- Trochę jak typowa wampirzyca - zauważył Tau z rozbawieniem. - W dzień śpi, więc jest niegroźna, a w nocy poluje. Tylko śliczna jest zawsze.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza
- Nie wydaje się wystarczająco oswojona, żeby ją złapać na linę - dodała Yuki, myśląca zawsze praktycznie.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza
- Prawda - przyznał Tau. - No, zobaczymy. Coś trzeba będzie wymyślić.
- Jak to się w ogóle robi? - zapytał I'wai. - Oswajanie dzikich zwierząt?
- Jak to się w ogóle robi? - zapytał I'wai. - Oswajanie dzikich zwierząt?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość