Kingdom of North

Wyspa Isaku - Nowy Świat

- Będę szczery, Syrus - powiedział Lis. - Widzę, że coś wiesz, nie możesz powiedzieć, próbujesz powiedzieć i tak, i w efekcie bełkoczesz bez sensu.

Wyspa Isaku - Nowy Świat

Syrus ze zmęczeniem potarł twarz.

- Myślisz że dlaczego Nysara chciała żebym ją stąd zabrał? Przecież nie z tęsknoty za Maulą, a już na pewno nie z tęsknoty za morzem.

Wyspa Isaku - Nowy Świat

Lis uderzył ogonem kilka razy.

- Zachowałeś tę kukłę Yuki - domyślił się.

Wyspa Isaku - Nowy Świat

- Hai. I pomyliłem się w jej pierwotnej ocenie.

Wyspa Isaku - Nowy Świat

- Podejrzewasz, że Czarnoksiężnik mógł zrobić z Isaku coś podobnego? - spytał Lis, mrużąc oczy. W kwestii Yuki, Syrus wyraźnie wymagał ciągnięcia za język.

Wyspa Isaku - Nowy Świat

- Dokładnie tak - potwierdził Syrus. - Zawołaj je - dodał. - Zabiorę was na Stary Kontynent, będzie wam bliżej. I uważaj na pomniki. Pomniki to szpiedzy. Widzimy się za tydzień o zachodzie w Maladiaszu? - zaproponował.

Wyspa Isaku - Nowy Świat

Lis kiwnął łebkiem, a potem uniósł go do góry i zawył. Nie był to dostojny wilczy skowyt, brzmiał raczej głupio i wrzaskliwie, ale był zupełnie skuteczny. Wkrótce z lasu wokół zaczęły wyłaniać się białe liski, biegnąc ostrożnie i niespokojnie węsząc, jakby się spodziewały w każdej chwili wilczego ataku. Na widok Syrusa podbiegły do niego, machając kitami. Najwyraźniej każdy jeden - a było ich grubo ponad setka, samców, samic, lisiątek, w tym takie z podejrzanymi rudymi łatami - musiał go obwąchać.

Wyspa Isaku - Nowy Świat

Syrus uśmiechnął się lekko, pozwalając futrzakom się obleźć.

- Czarujące towarzystwo - pochwalił. - Chodź, przyjacielu - zachęcił Lisa, ponownie wyciągając do niego ręce.

Wyspa Isaku - Nowy Świat

Tym razem Lis wskoczył zwinnie w jego ramiona i po chwili znaleźli się na Starym Kontynencie.

- Do zobaczenia - rzucił Lis i zeskoczył na ziemię, a po chwili on i wszystkie białe lisy rozpłynęły się w krzakach jak duchy.

Wyspa Isaku - Nowy Świat

- Do zobaczenia - odrzekł Syrus i zniknął.

*

DZIEŃ 17

Wyspa Isaku - Nowy Świat

Fabia była gotowa nad ranem, tak jak obiecała. Czekała przed domem, siedząc na zapakowanej torbie, w zamyśleniu zapatrzona w krzaki pomidorów. Paskud obiecał się nimi zaopiekować. I stajniami. I ogólnie zadbać o wszystko. Doprawdy, nigdy wcześniej się tak nie cieszyła z jego bliskiej obecności.

Miała tylko nadzieję, że Floki jednak dotrze.