- Spróbuję, ale on też musi chcieć. Ostatnio nie do końca chce - wyjaśniła Hatsze.
Zerknęła w kierunku pokoju, gdzie zniknął Mamoru, zobaczyć czy już wraca czy jeszcze nie.
*
- Możliwe - przyznała Fabia, wzruszając lekko ramionami. Poglądy Czerwonych na temat jej osoby niezbyt ją interesowały. - Patrząc z technicznego punktu widzenia, jeszcze nie tak dawno pasowałam do jego definicji. - Mruknęła. - Powiedziałam mu że jestem otwarta na rozmowę, w każdym razie. Jakby czuł potrzebę. Wyglądał jakby się nałykał gwoździ i uciekł.
20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Nie wracał kilka długich minut. W końcu się pojawił. Rzucił Hatsze i Ruvie nieco podejrzliwe spojrzenie, i ruszył w kierunku kuchni. Dopiero na zakręcie jakby sobie przypomniał, że nie mieszka tu sam.
- Kazać przynieść ci obiad? - spytał Hatsze.
*
Isaku odwrócił gwałtownie głowę w jej stronę.
- Jak możesz? - obruszył się. Wyciągnął rękę i pogłaskał delikatnie jej policzek. - Nie myśl tak o sobie. I nikt nie ma prawa okazywać ci braku szacunku. Nigdy, nikt. Rozerwę go na strzępy.
- Kazać przynieść ci obiad? - spytał Hatsze.
*
Isaku odwrócił gwałtownie głowę w jej stronę.
- Jak możesz? - obruszył się. Wyciągnął rękę i pogłaskał delikatnie jej policzek. - Nie myśl tak o sobie. I nikt nie ma prawa okazywać ci braku szacunku. Nigdy, nikt. Rozerwę go na strzępy.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Nie zjesz ze mną? - zdziwiła się Hatsze. Bo pytanie brzmiało jakby Mamoru już gdzieś wychodził.
*
Fabia mruknęła i przymknęła oczy jak zadowolona kotka, poddając się głaskom.
- Przepraszam. Nie denerwuj się, misiaczku - poprosiła przymilnie. - Nikt nie okazuje mi braku szacunku.
*
Fabia mruknęła i przymknęła oczy jak zadowolona kotka, poddając się głaskom.
- Przepraszam. Nie denerwuj się, misiaczku - poprosiła przymilnie. - Nikt nie okazuje mi braku szacunku.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Zjem - żachnął się. - Idę do kuchni poprosić o obiad - dodał z rozdraznieniem. - Przyniosę ci też.
Pokręcił głową i zniknął za rogiem.
*
- Dobrze - powiedział Isaku i zabrał rękę. - Mnie też go trochę żal - przyznał, wracając do tematu. - Wiem bardzo dokładnie jak się czuje.
Pokręcił głową i zniknął za rogiem.
*
- Dobrze - powiedział Isaku i zabrał rękę. - Mnie też go trochę żal - przyznał, wracając do tematu. - Wiem bardzo dokładnie jak się czuje.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- O tym mówię - wyjaśniła po cichu Ruvie. - Nie jestem pewna, co robię źle.
*
Fabia mruknęła i pokiwała głową.
- Ale pewnie nie dość żeby być chociaż trochę mniej szorstkim wobec dzieciaka, co? - domyśliła się.
*
Fabia mruknęła i pokiwała głową.
- Ale pewnie nie dość żeby być chociaż trochę mniej szorstkim wobec dzieciaka, co? - domyśliła się.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Jest nieszczęśliwy, ale nie chce zostać pocieszony. Niezrozumiała istota - przyznał jej Ruva.
*
Isaku prychnął.
- Nie jestem aż tak niemiły - dodał jednak po chwili.
*
Isaku prychnął.
- Nie jestem aż tak niemiły - dodał jednak po chwili.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Myślisz, że powinnam po prostu dać mu spokój i przestrzeń? - mruknęła Hatsze.
Może wtedy przestanie się denerwować o byle co. Albo wręcz przeciwnie, zrobi się tylko gorzej.
*
- Nie jesteś złośliwy - przyznała mu. - Bardziej mam na myśli, że... wiesz, podniósł zupełnie sensowną i zrozumiałą obawę, a ty się do niej nie odniosłeś i tylko wgniotłeś go w ziemię. To nie chodzi o to, żeby się nad nim rozczulać, raczej po prostu zakomunikować, że go usłyszałeś i że praca dla ciebie nie zniszczy mu małżeństwa. Tak jak to teraz wygląda, wiem że gdybym ja była na jego miejscu, zwyczajnie bym się bała całej tej sytuacji.
Może wtedy przestanie się denerwować o byle co. Albo wręcz przeciwnie, zrobi się tylko gorzej.
*
- Nie jesteś złośliwy - przyznała mu. - Bardziej mam na myśli, że... wiesz, podniósł zupełnie sensowną i zrozumiałą obawę, a ty się do niej nie odniosłeś i tylko wgniotłeś go w ziemię. To nie chodzi o to, żeby się nad nim rozczulać, raczej po prostu zakomunikować, że go usłyszałeś i że praca dla ciebie nie zniszczy mu małżeństwa. Tak jak to teraz wygląda, wiem że gdybym ja była na jego miejscu, zwyczajnie bym się bała całej tej sytuacji.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Nie wiem, przyjaciółko - powiedział Ruva. - Otwarta rozmowa wydaje się najlepszym sposobem zduszania problemów, jednak ludzie to splątane i nielogiczne istoty.
*
- Nie jestem wcale pewien, że praca dla mnie nie zniszczy mu małżeństwa - przyznał Isaku. - Aczkolwiek dałem Hatsze subtelnie znać. Może zrozumiała. - Skrzywił się. - Wgniatanie go w ziemię sprawia mi pewną satysfakcję.
*
- Nie jestem wcale pewien, że praca dla mnie nie zniszczy mu małżeństwa - przyznał Isaku. - Aczkolwiek dałem Hatsze subtelnie znać. Może zrozumiała. - Skrzywił się. - Wgniatanie go w ziemię sprawia mi pewną satysfakcję.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- To wszystko straszliwie skomplikowane - zgodziła się z nim Hatsze.
*
Fabia mruknęła.
- Może inaczej: że nie zostanie porzucony z problemem jeśli faktycznie coś się stanie. - Milczała chwilę. - Jest w zasadzie jakiś powód, dla którego jesteś skłonny uprzedzić ją subtelnie, ale nie wprost?
*
Fabia mruknęła.
- Może inaczej: że nie zostanie porzucony z problemem jeśli faktycznie coś się stanie. - Milczała chwilę. - Jest w zasadzie jakiś powód, dla którego jesteś skłonny uprzedzić ją subtelnie, ale nie wprost?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Wrócił Mamoru z dwoma talerzami, znowu rzucił im podejrzliwe spojrzenie i zniknął w jadalni.
*
- Karai - powiedział Isaku. - Zawdzięcza mu pozycję i od dawna są blisko. Nie chcę, żeby dowiedział się o tym od Hatsze. Mamoru całkiem wyraźnie nie planuje żebrać o wybaczenie, na co pewnie liczył. Obawiam się, że odczyta przyjęcie go przeze mnie jako urazę lub wyzwanie. A działanie samego Mamoru, ponownie, jak zdradę i kto wie, czy nie postanowi się go pozbyć. Szczerze, te argumenty mogłyby podziałać na samą Hatszepsut, ale może kiedy trochę przestanie być wściekła na męża?
*
- Karai - powiedział Isaku. - Zawdzięcza mu pozycję i od dawna są blisko. Nie chcę, żeby dowiedział się o tym od Hatsze. Mamoru całkiem wyraźnie nie planuje żebrać o wybaczenie, na co pewnie liczył. Obawiam się, że odczyta przyjęcie go przeze mnie jako urazę lub wyzwanie. A działanie samego Mamoru, ponownie, jak zdradę i kto wie, czy nie postanowi się go pozbyć. Szczerze, te argumenty mogłyby podziałać na samą Hatszepsut, ale może kiedy trochę przestanie być wściekła na męża?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości