Strona 19 z 304
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: śr sie 31, 2022 2:10 pm
autor: Akayla
- Spróbuję, ale on też musi chcieć. Ostatnio nie do końca chce - wyjaśniła Hatsze.
Zerknęła w kierunku pokoju, gdzie zniknął Mamoru, zobaczyć czy już wraca czy jeszcze nie.
*
- Możliwe - przyznała Fabia, wzruszając lekko ramionami. Poglądy Czerwonych na temat jej osoby niezbyt ją interesowały. - Patrząc z technicznego punktu widzenia, jeszcze nie tak dawno pasowałam do jego definicji. - Mruknęła. - Powiedziałam mu że jestem otwarta na rozmowę, w każdym razie. Jakby czuł potrzebę. Wyglądał jakby się nałykał gwoździ i uciekł.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: śr sie 31, 2022 2:17 pm
autor: Los
Nie wracał kilka długich minut. W końcu się pojawił. Rzucił Hatsze i Ruvie nieco podejrzliwe spojrzenie, i ruszył w kierunku kuchni. Dopiero na zakręcie jakby sobie przypomniał, że nie mieszka tu sam.
- Kazać przynieść ci obiad? - spytał Hatsze.
*
Isaku odwrócił gwałtownie głowę w jej stronę.
- Jak możesz? - obruszył się. Wyciągnął rękę i pogłaskał delikatnie jej policzek. - Nie myśl tak o sobie. I nikt nie ma prawa okazywać ci braku szacunku. Nigdy, nikt. Rozerwę go na strzępy.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: śr sie 31, 2022 2:23 pm
autor: Akayla
- Nie zjesz ze mną? - zdziwiła się Hatsze. Bo pytanie brzmiało jakby Mamoru już gdzieś wychodził.
*
Fabia mruknęła i przymknęła oczy jak zadowolona kotka, poddając się głaskom.
- Przepraszam. Nie denerwuj się, misiaczku - poprosiła przymilnie. - Nikt nie okazuje mi braku szacunku.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: śr sie 31, 2022 2:25 pm
autor: Los
- Zjem - żachnął się. - Idę do kuchni poprosić o obiad - dodał z rozdraznieniem. - Przyniosę ci też.
Pokręcił głową i zniknął za rogiem.
*
- Dobrze - powiedział Isaku i zabrał rękę. - Mnie też go trochę żal - przyznał, wracając do tematu. - Wiem bardzo dokładnie jak się czuje.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: śr sie 31, 2022 2:34 pm
autor: Akayla
- O tym mówię - wyjaśniła po cichu Ruvie. - Nie jestem pewna, co robię źle.
*
Fabia mruknęła i pokiwała głową.
- Ale pewnie nie dość żeby być chociaż trochę mniej szorstkim wobec dzieciaka, co? - domyśliła się.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: śr sie 31, 2022 2:40 pm
autor: Los
- Jest nieszczęśliwy, ale nie chce zostać pocieszony. Niezrozumiała istota - przyznał jej Ruva.
*
Isaku prychnął.
- Nie jestem aż tak niemiły - dodał jednak po chwili.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: śr sie 31, 2022 3:27 pm
autor: Akayla
- Myślisz, że powinnam po prostu dać mu spokój i przestrzeń? - mruknęła Hatsze.
Może wtedy przestanie się denerwować o byle co. Albo wręcz przeciwnie, zrobi się tylko gorzej.
*
- Nie jesteś złośliwy - przyznała mu. - Bardziej mam na myśli, że... wiesz, podniósł zupełnie sensowną i zrozumiałą obawę, a ty się do niej nie odniosłeś i tylko wgniotłeś go w ziemię. To nie chodzi o to, żeby się nad nim rozczulać, raczej po prostu zakomunikować, że go usłyszałeś i że praca dla ciebie nie zniszczy mu małżeństwa. Tak jak to teraz wygląda, wiem że gdybym ja była na jego miejscu, zwyczajnie bym się bała całej tej sytuacji.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: śr sie 31, 2022 3:51 pm
autor: Los
- Nie wiem, przyjaciółko - powiedział Ruva. - Otwarta rozmowa wydaje się najlepszym sposobem zduszania problemów, jednak ludzie to splątane i nielogiczne istoty.
*
- Nie jestem wcale pewien, że praca dla mnie nie zniszczy mu małżeństwa - przyznał Isaku. - Aczkolwiek dałem Hatsze subtelnie znać. Może zrozumiała. - Skrzywił się. - Wgniatanie go w ziemię sprawia mi pewną satysfakcję.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: śr sie 31, 2022 3:59 pm
autor: Akayla
- To wszystko straszliwie skomplikowane - zgodziła się z nim Hatsze.
*
Fabia mruknęła.
- Może inaczej: że nie zostanie porzucony z problemem jeśli faktycznie coś się stanie. - Milczała chwilę. - Jest w zasadzie jakiś powód, dla którego jesteś skłonny uprzedzić ją subtelnie, ale nie wprost?
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: śr sie 31, 2022 4:06 pm
autor: Los
Wrócił Mamoru z dwoma talerzami, znowu rzucił im podejrzliwe spojrzenie i zniknął w jadalni.
*
- Karai - powiedział Isaku. - Zawdzięcza mu pozycję i od dawna są blisko. Nie chcę, żeby dowiedział się o tym od Hatsze. Mamoru całkiem wyraźnie nie planuje żebrać o wybaczenie, na co pewnie liczył. Obawiam się, że odczyta przyjęcie go przeze mnie jako urazę lub wyzwanie. A działanie samego Mamoru, ponownie, jak zdradę i kto wie, czy nie postanowi się go pozbyć. Szczerze, te argumenty mogłyby podziałać na samą Hatszepsut, ale może kiedy trochę przestanie być wściekła na męża?