Kingdom of North

Złote Imperium

- Och, ja też nie zamierzam - zapewnił Elra. - Nawet jeśli Czerwoni nie byli za delikatni to nie do końca mój problem. - Chrząknął. - Skoro już o nich, trzeba powoli zacząć myśleć o twoim wyjeździe do Świątyni - stwierdził niechętnie. - Przez ewakuację przepadł nam termin, ale i tak należy się cieszyć że Karai się jeszcze nie upomina.

Złote Imperium

- W porządku. Wszystko mi jedno. I tak sobie tego nie wyobrażam - prychnęła z ponurym rozbawieniem. - Sprawa z haremem też tkwi w zawieszeniu.

Złote Imperium

Elra mruknął twierdząco.

- Po naszej poprzedniej rozmowie na jego temat byłem gotów zacząć go rozwiązywać od zaraz - przyznał uczciwie.

Złote Imperium

- Bardzo sprawiedliwy pomysł - burknęła Dana.

Złote Imperium

- Twoje uczucia obchodziły mnie bardziej niż sprawiedliwość - wyjaśnił Elra. - Potem Neatan zasugerował że wcale nie czułabyś się z tym dobrze więc dałem spokój.

Złote Imperium

- Oczywiście - powiedziała Dana. - Nie chcę, żebyś wystawił mnie za drzwi pałacu, kiedy znajdziesz sobie kogoś, kogo obdarzysz większym uczuciem. Poza tym, są dzieci, które też na to nie zasługują.

Złote Imperium

- Wiem. Jak zrobić żeby dzieci nie ucierpiały to ta część, której nie zdążyłem rozgryźć - przyznał. - Swoją drogą, szczerze nie wierzę żebym mógł kogoś obdarzyć większym uczuciem od ciebie. To po prostu nie jest możliwe.

Złote Imperium

- To miłe, że tak mówisz, ale daj spokój - poprosiła sceptycznie Dana. - Tak naprawdę nie mam otwartych żadnych spraw. Mogę iść do Świątyni choćby jutro. Żebyśmy szybciej to mieli za sobą.

Złote Imperium

- Jestem szczery - mruknął Elra i dał spokój. - Może lepiej pojutrze? Żeby Karai miał chwilę na przygotowanie, jeśli potrzebuje. Dziś wyślę do niego wiadomość.

Złote Imperium

- Wiem, że jesteś szczery - zapewniła Dana. Po prostu odkąd pojawiła się w pałacu Yoko, nie miała już żadnych złudzeń co do tego, że dzisiejsza prawda za tydzień może już być przeszłością. - I w porządku.