Strona 197 z 893

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pt maja 07, 2021 6:43 pm
autor: Cerro
Międzygórze - Nowy Świat

- Poznaję - zapewniła Ashora. - Bardzo dobrze - dodała tak odnośnie bojówki. - Wiem, że wojsko jest twoje, ale trzeba też dopilnować, żeby port został właściwie zniszczony - powiedziała po krótkim namyśle. - Nie chcę powierzać tego w zupełności ochotniczym siłom. Poprowadzę tam moje elfy. Gdy skończymy, dołączymy do ciebie i armii.


Mrefu - Stary Świat

Gdy Karai skończył z uchodźcami, przeskoczył na Mrefu. Revetów szczęśliwie nie było. Isaku wisiał w łańcuchach, którymi był przykuty jak martwy, wciąż nieobrośnięty skórą w wielu miejscach, wręcz poraniony w innych. Bardziej uchylił niż otworzył oczy, gdy Karai stopił łańcuchy - ale kiedy podtrzymał go przed upadkiem książę zapuścił paznokcie w jego ramię i drapnął tak mocno, że Czerwony odskoczył z ręką rozoraną od łokcia po nadgarstek.

- Wybaczam - mruknął pod adresem Isaku, który oczywiście upadł w błoto i pomimo tego, że nie sądził, by ten go w ogóle słyszał ani specjalnie kontaktował.

Dopiero teraz zobaczył, że na plecach też ma blizny, nie tylko po ogniu, ale również po chłoście. Każde z długich, głębokich, rwanych cięć na jego grzbiecie musiało zostać przypalone i Karai sądził, że przynajmniej niektóre mięśnie są w ten sposób pozrywane na dobre. Pomniejszych oparzeń, które zostawiły na ciele księcia poczerniałe ślady, nie mógł wręcz zliczyć.

Wszystkie oparzenia były przy tym jeszcze świeże, najwyżej tygodniowe, niektóre zainfekowane i jątrzące się.

Augustus był wyjątkowo mściwą kreaturą, sądząc po tym ile zasobów, czasu i ryzyka kosztowała go ta zemsta. Karai wręcz zaczął ponownie się zastanawiać, czy nie mają do czynienia z klonem, z pułapką Czarnoksiężnika. Jego runy oczywiście drżały jak oszalałe, jedna i druga, więc nie mógł tego nijak stwierdzić.

Zdjął górną część ubrania i owinął nią Isaku, ostrożnie żeby nie dotknąć jego skóry, bo ten gotów był mu jeszcze wydrapać oczy. Potem przykucnął, złapał za to odzienie, upewniając się że książę jest owinięty i wraz z nim skoczył do przygotowanego przez Adharę pomieszczenia.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pt maja 07, 2021 6:56 pm
autor: Akayla
Międzygórze - Nowy Świat

Nym potaknął pomrukiem. Nie był to zły pomysł, więc nie miał powodu dyskutować.


Twierdza - Stary Świat

Było to całkowicie odcięte pomieszczenie, połączone z resztą twierdzy tylko infrastrukturą i przyległe do haremu - bardzo konkretnie do pomieszczenia Adhary. Miała go schować w końcu.

Wampirzycy chwilowo nie było - wciąż zajmowała się tłumem uchodźców. Zamiast niej na Karaiego i Isaku czekała Kaede. Pomogła mężowi ułożyć księcia na mięciutkim posłaniu, a potem położyła Isaku na piersi otrzymaną od Elry runę wchłaniającą czarną magię, która zaraz chciwie wyssała zarówno zawartość jego tatuaży, jak również wszystkie rzucone na niego klątwy. Po dłużącej się chwili, runa zakończyła działanie. Kaede podniosła ją i oddała Karaiemu.

- Nie powinna być groźna, ale i tak bym spaliła - mruknęła. Potem nalała wody do kubeczka i podała Isaku do ust, przed rureczkę. - Pij, powoli - poprosiła łagodnie.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pt maja 07, 2021 7:01 pm
autor: Cerro
Twierdza - Stary Świat

Karai spopielił runę białym ogniem, tak że niemal nic po niej nie zostało.

- Nie wiem, czy jest w ogóle przytomny - przyznał, gojąc własną ranę, ale Isaku poruszył się.

Zrobił to boleśnie powoli, ale w końcu złapał kubek, wyjął go Kaede z ręki i wyrzucił rureczkę. Oparł się na łokciu i zaczął pić - oraz krztusić się - co nie sprawiło że przerywał picie.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pt maja 07, 2021 7:08 pm
autor: Akayla
Twierdza - Stary Świat

Kaede zawahała się, ale jednak mu na to pozwoliła, gotowa w razie czego ratować gdyby zakrztusił się za bardzo. Kiedy wypił do końca, dolała mu do kubka.

- Poradzę tu sobie, Karai-sama - powiedziała cicho, spoglądając na męża. - A tobie zostało jeszcze kilka skoków. Idź... a potem wróć tu do nas - dodała z naciskiem. - W Świątyni cię zabiją.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pt maja 07, 2021 7:11 pm
autor: Cerro
Twierdza - Stary Świat

Karai miał zdecydowanie opory, żeby zostawić ją sam na sam z Isaku. Z drugiej strony, ten raczej nie byłby w stanie zrobić nikomu krzywdy, nawet gdyby chciał.

- Wrócę, Kaede-chan. Niech duchy pustyni czuwają nad tobą - pożegnał się i skoczył do Domu Radnych, gdzie miał się spotkać z Syrusem oraz Ashorą i Nymem, czekających na szczegóły planu.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pt maja 07, 2021 7:34 pm
autor: Akayla
Twierdza - Stary Świat

Kaede obejrzała się za nim krótko, a potem skupiła uwagę na Isaku. Odczekała, aż ten skończy pić i delikatnie zabrała mu kubek. Nie chciała, żeby się struł wodą.

- Jeść będzie ci łatwiej jeśli usiądziesz - stwierdziła cicho. - Pomóc ci?


Dom Radnych - Nowy Świat

Syrus czekał na boku i wyglądał jak ktoś, kogo coś próbuje rozszarpać od środka. Kiedy Karai się pojawił, natychmiast znalazł się obok.

- Macie go?

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pt maja 07, 2021 7:37 pm
autor: Cerro
Twierdza - Stary Świat

Isaku pokręcił głową i podniósł się do siadu, krzywiąc się przy tym boleśnie. Miał poodsłaniane mięśnie, na litość. Płytko pękła mu też ledwo zgojona rana na brzuchu i poplamił prześcieradła krwią. Posiedział chwilę nieruchomo w oczekiwaniu, aż się zagoi, nim dokończył proces siadania. Mimo wszystko ruszał się już wyraźnie lepiej niż przed chwilą.


Dom Radnych - Nowy Świat

- Zwęszyłeś - domyślił się Karai. - Tak. Jest w dobrych rękach.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pt maja 07, 2021 7:44 pm
autor: Akayla
Twierdza - Stary Świat

Kaede podała mu talerz z lekkostrawnym posiłkiem, żeby nie przeciążać jego biednego żołądka. Kiedy jadł, skorzystała z innej runy żeby oczyścić jego pościel z krwi.

Potem usiadła po prostu przy nim, czekając cierpliwie aż skończy.


Dom Radnych - Nowy Świat

Syrusowi wyraźnie ulżyło. Kiwnął głową.

- Dobrze. Dziękuję - zapewnił cicho. - Chodźmy, czekają - dodał i skierowali się do Nyma i Ashory.

Ten pierwszy zmierzył ich spojrzeniem z wysokości grzbietu wilka.

- Gotowi, Oświecony - zapewnił Czerwonego. - Jaki jest plan?

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pt maja 07, 2021 7:52 pm
autor: Cerro
Twierdza - Stary Świat

Isaku szło nie za bardzo.

Zjadł może dwa kęsy, z trudem utrzymując jedzenie w ustach, które były za trochę tylko połamanymi zębami ziejącą raną. Potem zawinął się w prześcieradło, na którym siedział, bo tylko ono wydawało się wystarczająco delikatne, i wrócił do powolnego jedzenia, odchylając co chwilę głowę do tyłu jak czapla, żeby mu nie uciekało.


Dom Radnych - Nowy Świat


- Mam w miarę dokładne mapy, chociaż niekompletne - powiedział Karai, wyjmując rzeczone, więc Nym musiał raczej zejść z wilka, żeby na nie popatrzeć. - Jon uderzy na bramy, odciągnąć uwagę, tuż przed świtem. Chwilę po nim, gdy zrobi się tam wystarczający chaos, przerzucimy was za miejskie mury.

- Ustaliliśmy, że wezmę na siebie port, a Nym uderzy na legiony - rzekła Ashora.

- Najlepiej byłoby wziąć szturmem pałac za ich plecami, jeśli Uzurpator będzie dość lekkomyślny, by wszystkie siły rzucić do walki przy bramie - uznał Karai. - Nie bądźcie zachłanni. Zniszczcie, co trzeba, odzyskajcie generał i Uzurpatora jeśli będzie okazja, i uszykujcie się do odwrotu. Zgarniemy was z dowolnej części miasta, weźmiemy smoki, żeby lepiej widzieć, tylko musicie trzymać się razem, żeby odwrót się udał.

Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

: pt maja 07, 2021 8:05 pm
autor: Akayla
Twierdza - Stary Świat

Kaede po raz pierwszy od dawna czuła się niedorzecznie niekompetentna.

- Wiesz co, może jednak zrobię ci z tego jakąś papkę...? - zaproponowała ostrożnie, wyciągając rękę po talerz. - Żebyś mógł to wypić. I, chciałbyś moc? Mógłbyś poczęstować się moją.



Dom Radnych - Nowy Świat


Nym przyjrzał się, a potem podał mapy Ashorze.

- Jeśli chcemy uderzyć w port i pałac, Oświecony, musimy się rozdzielić na trzy oddziały - stwierdził Nym spokojnie. - W przeciwnym wypadku ludzie spod bramy gotowi ukąsić nasze plecy. Trzeba ich zmiażdżyć pod bramą, puścić Jona do środka i wtedy dołączyć do którejś z pozostałych dwóch grup.