Międzygórze
- Porozmawiam - potaknęła Fabia i pocałowała go czule. - Nie denerwuj się - poprosiła łagodnie, delikatnie masując go po ramionach.
17. Wredne i rogate
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Międzygórze
- Nawet puls mi nie przyspieszył - zapewnił ją Isaku. - Rodorm zawsze będzie Rodormem. - Zdjął ostrożnie z pomidora włochatą gąsienicę. - Muszę je jakoś zabezpieczyć, bo nic tu nie będzie po moim powrocie - mruknął. Owad w jego palcach wypełnił się białą magią i odleciał jako motyl.
- Nawet puls mi nie przyspieszył - zapewnił ją Isaku. - Rodorm zawsze będzie Rodormem. - Zdjął ostrożnie z pomidora włochatą gąsienicę. - Muszę je jakoś zabezpieczyć, bo nic tu nie będzie po moim powrocie - mruknął. Owad w jego palcach wypełnił się białą magią i odleciał jako motyl.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Międzygórze
Fabia spojrzała.
- Przecież gąsienice nie zjedzą ci ich przez jedno popołudnie? - zdziwiła się. - Ale, jak chcesz je zabezpieczyć, to zabuduj je może? Szkłem, żeby światło docierało.
Fabia spojrzała.
- Przecież gąsienice nie zjedzą ci ich przez jedno popołudnie? - zdziwiła się. - Ale, jak chcesz je zabezpieczyć, to zabuduj je może? Szkłem, żeby światło docierało.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Międzygórze
- Mówię o wyjeździe do Imperium i na Północ - zapewnił Isaku. - Poza tym, daj spokój. Nie będziemy jeść pomidorów ze szkła - rzekł takim tonem, jakby szczerze uważał, że jego uprawa wymaga świeżego powietrza. - Coś wymyślę, ale to draństwo jest bardzo wcześnie w tym roku.
- Mówię o wyjeździe do Imperium i na Północ - zapewnił Isaku. - Poza tym, daj spokój. Nie będziemy jeść pomidorów ze szkła - rzekł takim tonem, jakby szczerze uważał, że jego uprawa wymaga świeżego powietrza. - Coś wymyślę, ale to draństwo jest bardzo wcześnie w tym roku.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Międzygórze
- Nie mam wątpliwości, że jakoś sobie poradzisz - zapewniła Fabia i ucałowała go znów. - Idę porozmawiać z faraonami.
- Nie mam wątpliwości, że jakoś sobie poradzisz - zapewniła Fabia i ucałowała go znów. - Idę porozmawiać z faraonami.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Międzygórze
- Idź, idź, zanim zakopiesz się w książkach o truciznach na najbliższe lata - potaknął Isaku wesoło.
- Idź, idź, zanim zakopiesz się w książkach o truciznach na najbliższe lata - potaknął Isaku wesoło.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Międzygórze
Fabia zachichotała, poczochrała go czule i wróciła do lustra.
Fabia zachichotała, poczochrała go czule i wróciła do lustra.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Międzygórze
Odebrała Dana i gdy wysłuchała, o co chodzi, od razu zapewniła:
- Dajcie nam tylko chwilę na przygotowanie się i pojutrze możecie przyjeżdżać. A swoją drogą, nic tutaj nie słyszeliśmy, żeby Isaku znowu miał jakieś problemy z Nithaelem. Na przyszłość powinien dawać znać w takich sprawach, żeby można było jak najszybciej zareagować.
Odebrała Dana i gdy wysłuchała, o co chodzi, od razu zapewniła:
- Dajcie nam tylko chwilę na przygotowanie się i pojutrze możecie przyjeżdżać. A swoją drogą, nic tutaj nie słyszeliśmy, żeby Isaku znowu miał jakieś problemy z Nithaelem. Na przyszłość powinien dawać znać w takich sprawach, żeby można było jak najszybciej zareagować.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Międzygórze
- To chyba nic wielkiego, więc pewnie nie chciał was kłopotać. Ale mu przekażę - zapewniła Fabia. - Dziękuję.
- To chyba nic wielkiego, więc pewnie nie chciał was kłopotać. Ale mu przekażę - zapewniła Fabia. - Dziękuję.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Złote Imperium
- Nie ma za co - zapewniła Dana i rozłączyła się.
Odłożyła lustro, a potem napisała Elrze notkę, że Isaku z Fabią przyjadą pojutrze. Zostawiła ją na jego biurku, niepewna gdzie poszedł. Miała wrażenie, że od jej powrotu ze Świątyni nie układa im się. Nie kłócili się, rozmawiali, ale przynajmniej dla Dany atmosfera nie była za dobra. Sprawa haremu pozostała nierozwiązana, a Elra właściwie przestał się z nim widywać, zostawiając na jej i Hry głowie rozmowy z coraz bardziej zaniedbanymi żonami.
Poza tym Dana, z czystej ciekawości, przestała nadmiernie się przymilać i inicjować ich wieczorne zabawy i odkryła, że ich częstotliwość znacząco przez to spadła. Tego tematu też nie ruszała. Zawsze gdy próbowała rozmawiać, Elra się wściekał albo smucił, potem robił jej wymówki. Poza tym, widywała go mniej niż zwykle, bo harem, bo Domy, bo dzieci, bo wilczarze urodziły łącznie dwadzieścia siedem szczeniąt, a w dodatku Alim przygotowywał siebie i swoich uczniów do zdobienia pałacu, i trzeba było konsultować z nim kolorystykę i rozmieszczenie malowideł. A nadmiar obowiązków Dany oznaczał, że i Elra był bardziej obciążony, bo nie była w stanie mu aż tak pomagać.
- Nie ma za co - zapewniła Dana i rozłączyła się.
Odłożyła lustro, a potem napisała Elrze notkę, że Isaku z Fabią przyjadą pojutrze. Zostawiła ją na jego biurku, niepewna gdzie poszedł. Miała wrażenie, że od jej powrotu ze Świątyni nie układa im się. Nie kłócili się, rozmawiali, ale przynajmniej dla Dany atmosfera nie była za dobra. Sprawa haremu pozostała nierozwiązana, a Elra właściwie przestał się z nim widywać, zostawiając na jej i Hry głowie rozmowy z coraz bardziej zaniedbanymi żonami.
Poza tym Dana, z czystej ciekawości, przestała nadmiernie się przymilać i inicjować ich wieczorne zabawy i odkryła, że ich częstotliwość znacząco przez to spadła. Tego tematu też nie ruszała. Zawsze gdy próbowała rozmawiać, Elra się wściekał albo smucił, potem robił jej wymówki. Poza tym, widywała go mniej niż zwykle, bo harem, bo Domy, bo dzieci, bo wilczarze urodziły łącznie dwadzieścia siedem szczeniąt, a w dodatku Alim przygotowywał siebie i swoich uczniów do zdobienia pałacu, i trzeba było konsultować z nim kolorystykę i rozmieszczenie malowideł. A nadmiar obowiązków Dany oznaczał, że i Elra był bardziej obciążony, bo nie była w stanie mu aż tak pomagać.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości