Twierdza - Stary Świat
Isaku nie odpowiedział. Zaatakowali Rakodi, po co? Zamknął oczy i zmusił się do myślenia logicznie - zaatakowali Rakodi, czyli zorientowali się w sytuacji, czyli byli zagrożeniem dla Augustusa...
Czyli Adhara miała rację.
- Powinniście zabrać z wyspy pozostałych, jak najszybciej - przyznał i zabrał się ponownie do zupy.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Adhara potaknęła pomrukiem i poszukała telepatycznie Karaiego. Zbliżał się wieczór, więc chyba już nie spał.
- Wujku?
Adhara potaknęła pomrukiem i poszukała telepatycznie Karaiego. Zbliżał się wieczór, więc chyba już nie spał.
- Wujku?
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Stało się coś? - Sądząc po jego tonie, Karai spodziewał się, że Isaku próbował zadźgać ją łyżką.
Ratusz - Nowy Świat
W ratuszu zjawił się z dawna oczekiwany gość. Zamiatając podłogę płaszczem z pajęczyn, otworzył sobie podmuchem powietrza drzwi, które huknęły o ścianę. Przekopujący się przez sterty papierów NIthael zadarł głowę.
- Książe - przywitał się.
- Gdzie ona jest? - ryknął Neatan i oparł się o biurko, zagłębiając w nie wielkie pazury.
- Namiestnik? Nie mam pojęcia - przyznał Nithael, bo nie miał. - Zostawiła mi zupełny bałagan w szufladach, upoważnienie... - Podał mu papier, jakby Czarnoksiężnik naprawdę się nim interesował. - ...i przepadła, urodzić w spokoju czy coś w tym stylu.
Neatan wyrwał mu upoważnienie z ręki, zmiął i cisnął precz, a potem walnął w jego nieodłączny kielich z winem, który poleciał i rąbnął w ścianę, zostawiając na niej szkarłatną smugę.
- Gdzie jest mój pomnik? - wycedził.
- Wszystko jest w trakcie planowania - stwierdził Nithael. - Tu są dokumenty i ustalenia - dodał, kładąc odpowiedni segregator między nimi. - Zaraz sprawdzimy... tak, prace szacowane na dwa do trzech miesięcy... to było niepotrzebne - zapewnił i odsunął się, gdy segregator zajął się ogniem.
- Masz tydzień - powiedział Neatan. - A potem wyrwę twoją żałosną imitację duszy.
Wyszedł, zostawiając płonący segregator i znowu waląc nieszczęsnymi drzwiami. Wytrzymały.
- Yato! - zawołał Nithael. Ktoś musiał zgasić cholerny segregator, zanim spłonie całe biuro.
Zatoka - Stary Świat
W największym namiocie, gdzie jeszcze niedawno był szpital, Jon i Lora usiedli jako prowizoryczny skład sędziowski, a Roar przyprowadził im związanego Uzurpatora i posadził go na trzecim krześle, wcale nie dysząc mu przez cały czas morderczo w kark.
Jon zmrużył oczy. Nawet się nie starał - ale gdyby się starał, wciąż nie byłby w stanie widzieć tego człowieka w innym świetle niż jako zbrodniarza i gwałciciela jego siostry.
- Stało się coś? - Sądząc po jego tonie, Karai spodziewał się, że Isaku próbował zadźgać ją łyżką.
Ratusz - Nowy Świat
W ratuszu zjawił się z dawna oczekiwany gość. Zamiatając podłogę płaszczem z pajęczyn, otworzył sobie podmuchem powietrza drzwi, które huknęły o ścianę. Przekopujący się przez sterty papierów NIthael zadarł głowę.
- Książe - przywitał się.
- Gdzie ona jest? - ryknął Neatan i oparł się o biurko, zagłębiając w nie wielkie pazury.
- Namiestnik? Nie mam pojęcia - przyznał Nithael, bo nie miał. - Zostawiła mi zupełny bałagan w szufladach, upoważnienie... - Podał mu papier, jakby Czarnoksiężnik naprawdę się nim interesował. - ...i przepadła, urodzić w spokoju czy coś w tym stylu.
Neatan wyrwał mu upoważnienie z ręki, zmiął i cisnął precz, a potem walnął w jego nieodłączny kielich z winem, który poleciał i rąbnął w ścianę, zostawiając na niej szkarłatną smugę.
- Gdzie jest mój pomnik? - wycedził.
- Wszystko jest w trakcie planowania - stwierdził Nithael. - Tu są dokumenty i ustalenia - dodał, kładąc odpowiedni segregator między nimi. - Zaraz sprawdzimy... tak, prace szacowane na dwa do trzech miesięcy... to było niepotrzebne - zapewnił i odsunął się, gdy segregator zajął się ogniem.
- Masz tydzień - powiedział Neatan. - A potem wyrwę twoją żałosną imitację duszy.
Wyszedł, zostawiając płonący segregator i znowu waląc nieszczęsnymi drzwiami. Wytrzymały.
- Yato! - zawołał Nithael. Ktoś musiał zgasić cholerny segregator, zanim spłonie całe biuro.
Zatoka - Stary Świat
W największym namiocie, gdzie jeszcze niedawno był szpital, Jon i Lora usiedli jako prowizoryczny skład sędziowski, a Roar przyprowadził im związanego Uzurpatora i posadził go na trzecim krześle, wcale nie dysząc mu przez cały czas morderczo w kark.
Jon zmrużył oczy. Nawet się nie starał - ale gdyby się starał, wciąż nie byłby w stanie widzieć tego człowieka w innym świetle niż jako zbrodniarza i gwałciciela jego siostry.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Tutaj? Nie - zapewniła. - Isaku jest kłębkiem lęku i poczucia powinności, wujku. Nie, zwrócił mi uwagę że Czarnoksiężnik może szukać odwetu na mieszkańcach jego wyspy. Nieśmiertelnych, służbie, koniach.
Ratusz - Nowy Świat
Yato zajrzał, sapnął i wybiegł. Wrócił prawie natychmiast z wielką butlą - krasnoludzkim wynalazkiem - i spryskał segregator biała pianą, dusząc płomienie.
Zatoka - Stary Świat
Lora spojrzała na Jona z ukosa.
- Rozwiążcie go, na litość - westchnęła, przerywając ciszę. - Czego się spodziewasz, że cię podrapie?
- Tutaj? Nie - zapewniła. - Isaku jest kłębkiem lęku i poczucia powinności, wujku. Nie, zwrócił mi uwagę że Czarnoksiężnik może szukać odwetu na mieszkańcach jego wyspy. Nieśmiertelnych, służbie, koniach.
Ratusz - Nowy Świat
Yato zajrzał, sapnął i wybiegł. Wrócił prawie natychmiast z wielką butlą - krasnoludzkim wynalazkiem - i spryskał segregator biała pianą, dusząc płomienie.
Zatoka - Stary Świat
Lora spojrzała na Jona z ukosa.
- Rozwiążcie go, na litość - westchnęła, przerywając ciszę. - Czego się spodziewasz, że cię podrapie?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Zerknę - rzekł Karai po chwili ciszy. - Pusto. Budynki w gruzach. Może Fabia ich przeniosła? - zasugerował gdy wrócił.
Ratusz - Nowy Świat
- Dziękuję - powiedział Nithael, którego papiery nie były teraz w lepszym stanie niż gdyby spłonęły.
Zatoka - Stary Świat
- Nie. Jest niebezpieczny - rzekł Jon.
- Ale z was zgodny sojusz - zakpił jadowicie Uzurpator i zaraz krzyknął, bo Roar tak mu przywalił, że fiknął kozła z krzesła.
- Na litość, Roar! - zawołał Jon z oburzeniem.
- No co? - spytał kusznik.
- Wiesz co, damy sobie radę. Idź. Poczekaj przed namiotem.
Uśmiechnął się przepraszająco do Lory i dał nieco ogłuszonemu Apepiemu czas na wdrapanie się na krzesło.
- Zerknę - rzekł Karai po chwili ciszy. - Pusto. Budynki w gruzach. Może Fabia ich przeniosła? - zasugerował gdy wrócił.
Ratusz - Nowy Świat
- Dziękuję - powiedział Nithael, którego papiery nie były teraz w lepszym stanie niż gdyby spłonęły.
Zatoka - Stary Świat
- Nie. Jest niebezpieczny - rzekł Jon.
- Ale z was zgodny sojusz - zakpił jadowicie Uzurpator i zaraz krzyknął, bo Roar tak mu przywalił, że fiknął kozła z krzesła.
- Na litość, Roar! - zawołał Jon z oburzeniem.
- No co? - spytał kusznik.
- Wiesz co, damy sobie radę. Idź. Poczekaj przed namiotem.
Uśmiechnął się przepraszająco do Lory i dał nieco ogłuszonemu Apepiemu czas na wdrapanie się na krzesło.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Może - mruknęła Adhara. - Ale pytać jej nie możemy... czy Hra mogłaby spróbować znaleźć dziadka? Viriama Krwawego Bełta? - zaproponowała. Jeśli on przeżył, była realna szansa że wszyscy pozostali też.
Ratusz - Nowy Świat
- Wszystko dobrze? - zatroskał się Yato, odstawiając butlę.
Zatoka - Stary Świat
Lora uniosła oczy do nieba. Północ.
- Oblicze grozy - mruknęła. - Zachowujesz się irracjonalnie, Jon. Jest sam i bezbronny, nas dwoje z obstawą przed wejściem. Wiem, że go nie znosisz, ale pęta absolutnie nic tu nie zmieniają. Chcemy jego pomocy, zdobądźmy się na gest uprzejmości.
- Jesteś cały, panie? - zwróciła się do Apepiego.
- Może - mruknęła Adhara. - Ale pytać jej nie możemy... czy Hra mogłaby spróbować znaleźć dziadka? Viriama Krwawego Bełta? - zaproponowała. Jeśli on przeżył, była realna szansa że wszyscy pozostali też.
Ratusz - Nowy Świat
- Wszystko dobrze? - zatroskał się Yato, odstawiając butlę.
Zatoka - Stary Świat
Lora uniosła oczy do nieba. Północ.
- Oblicze grozy - mruknęła. - Zachowujesz się irracjonalnie, Jon. Jest sam i bezbronny, nas dwoje z obstawą przed wejściem. Wiem, że go nie znosisz, ale pęta absolutnie nic tu nie zmieniają. Chcemy jego pomocy, zdobądźmy się na gest uprzejmości.
- Jesteś cały, panie? - zwróciła się do Apepiego.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Poproszę Hrę, żeby zerknęła - uznał Karai. - Co do Fabiany... Musimy jej kiedyś powiedzieć i raczej całą prawdę, chyba że zamierzamy wymazać wspomnienia z głowy samego Isaku.
Ratusz - Nowy Świat
- Tak - powiedział Nithael. - Rozpisz mi przetarg. Musimy zbudować chochoła na jakimś placu, szybko.
Zatoka - Stary Świat
- Tak, pani - zapewnił Apepi. - Szubienicznik i jego ludzie wciąż przewyższają moje oczekiwania co do stopnia ich ucywilizowania.
Jon zdusił w sobie odpowiedź. Zamiast tego wychylił się i nożem przeciął więzy Uzurpatora.
Młody faraon mógł grać twardego, ale kiedy Jon się poruszył, wyraźnie aż zastygł z przerażenia.
- Poproszę Hrę, żeby zerknęła - uznał Karai. - Co do Fabiany... Musimy jej kiedyś powiedzieć i raczej całą prawdę, chyba że zamierzamy wymazać wspomnienia z głowy samego Isaku.
Ratusz - Nowy Świat
- Tak - powiedział Nithael. - Rozpisz mi przetarg. Musimy zbudować chochoła na jakimś placu, szybko.
Zatoka - Stary Świat
- Tak, pani - zapewnił Apepi. - Szubienicznik i jego ludzie wciąż przewyższają moje oczekiwania co do stopnia ich ucywilizowania.
Jon zdusił w sobie odpowiedź. Zamiast tego wychylił się i nożem przeciął więzy Uzurpatora.
Młody faraon mógł grać twardego, ale kiedy Jon się poruszył, wyraźnie aż zastygł z przerażenia.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Wiem, ale jeszcze nie teraz - mruknęła Adhara. - Miałeś rację, wujku, nie powinni go widzieć w tym stanie. Wiedzieć a widzieć to dwie różne rzeczy. Jego obrażenia są okrutne i rozległe, wciąż nad nimi pracuję.
Ratusz - Nowy Świat
- Hai - odrzekł Yato, zabrał butlę i wyszedł.
Wrócił może pół godziny później, z odpowiednimi dokumentami. Podał je Nithaelowi.
Zatoka - Stary Świat
Lora uśmiechnęła się z wdzięcznością do Jona, a potem przyjaźnie, nawet krzepiąco do Apepiego. W końcu szczerze nie życzyła mu krzywdy.
- Wracając do naszej niegdysiejszej rozmowy, panie - odezwała się znów, nachylając się nieco - książę i ja niestety planujemy pograsować trochę po pustyni. Przykro mi, że do tego doszło - przyznała otwarcie. - Pomyśleliśmy jednak, że może dałoby się ograniczyć wynikłą z tego liczbę ofiar wśród jej ludu.
- Wiem, ale jeszcze nie teraz - mruknęła Adhara. - Miałeś rację, wujku, nie powinni go widzieć w tym stanie. Wiedzieć a widzieć to dwie różne rzeczy. Jego obrażenia są okrutne i rozległe, wciąż nad nimi pracuję.
Ratusz - Nowy Świat
- Hai - odrzekł Yato, zabrał butlę i wyszedł.
Wrócił może pół godziny później, z odpowiednimi dokumentami. Podał je Nithaelowi.
Zatoka - Stary Świat
Lora uśmiechnęła się z wdzięcznością do Jona, a potem przyjaźnie, nawet krzepiąco do Apepiego. W końcu szczerze nie życzyła mu krzywdy.
- Wracając do naszej niegdysiejszej rozmowy, panie - odezwała się znów, nachylając się nieco - książę i ja niestety planujemy pograsować trochę po pustyni. Przykro mi, że do tego doszło - przyznała otwarcie. - Pomyśleliśmy jednak, że może dałoby się ograniczyć wynikłą z tego liczbę ofiar wśród jej ludu.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Właśnie dlatego sądzę, że jeśli Fabiana tego nie zobaczy, to nie zrozumie - powiedział Karai. - Nie wiem, Adharo, jest mi trochę źle z tym, że to przed nią taimy. Nigdy nie uwierzyła w zdradę Isaku. Nie wiem, czy nie dopowiada sobie gorszych rzeczy niż się dzieją... chociaż o to może być trudno. Na jej miejscu chyba... chyba chciałbym wiedzieć chociaż to. Może przynajmniej powiem jej, że go mamy?
Ratusz - Nowy Świat
- Całkiem dobrze ci to idzie - pochwalił Nithael, przeglądając je i nanosząc poprawki.
Odetchnął w końcu trochę. Nie było tak źle.
Dom Vera - Nowy Świat
Neatan okazał generałowi coś jakby szacunek, bo zapukał i odczekał dziesięć sekund, zanim wyrwał jego drzwi z zawiasów, żeby dostać się do wnętrza jego domu.
Zatoka - Stary Świat
- Wybrałaś sobie trudnego sojusznika do tego zadania - przyznał Apepi, spoglądając na Jona, który mierzył go zimnym, wilczym spojrzeniem, jakby był prawdziwym Freyem.
- Jeżeli o mnie chodzi, możemy nie zawierać żadnego układu - zapewnił Jon. - Skoro najwyraźniej nie masz ochoty, Uzurpatorze.
Twarz Apepiego na chwilę ściągnął gniewny wyraz, ale za bardzo się bał, żeby jakoś szczególnie protestować.
- Możesz zachować życie i swoje Imperium - ciągnął Jon. - Wydaje mi się, że nawet przy braku zaufania, warto zaryzykować. Zwłaszcza że, nie zrozum mnie źle, mogę wyrżnąć tutejsze legiony do nogi w zwykłej walce i nie mam nic przeciwko.
- Twój "ojciec", książę, nie pozwoli mi ani żyć, ani zachować Imperium.
- Mojego ojca tu nie ma i nie ma nic do powiedzenia w tym temacie - zapewnił Jon.
- Właśnie dlatego sądzę, że jeśli Fabiana tego nie zobaczy, to nie zrozumie - powiedział Karai. - Nie wiem, Adharo, jest mi trochę źle z tym, że to przed nią taimy. Nigdy nie uwierzyła w zdradę Isaku. Nie wiem, czy nie dopowiada sobie gorszych rzeczy niż się dzieją... chociaż o to może być trudno. Na jej miejscu chyba... chyba chciałbym wiedzieć chociaż to. Może przynajmniej powiem jej, że go mamy?
Ratusz - Nowy Świat
- Całkiem dobrze ci to idzie - pochwalił Nithael, przeglądając je i nanosząc poprawki.
Odetchnął w końcu trochę. Nie było tak źle.
Dom Vera - Nowy Świat
Neatan okazał generałowi coś jakby szacunek, bo zapukał i odczekał dziesięć sekund, zanim wyrwał jego drzwi z zawiasów, żeby dostać się do wnętrza jego domu.
Zatoka - Stary Świat
- Wybrałaś sobie trudnego sojusznika do tego zadania - przyznał Apepi, spoglądając na Jona, który mierzył go zimnym, wilczym spojrzeniem, jakby był prawdziwym Freyem.
- Jeżeli o mnie chodzi, możemy nie zawierać żadnego układu - zapewnił Jon. - Skoro najwyraźniej nie masz ochoty, Uzurpatorze.
Twarz Apepiego na chwilę ściągnął gniewny wyraz, ale za bardzo się bał, żeby jakoś szczególnie protestować.
- Możesz zachować życie i swoje Imperium - ciągnął Jon. - Wydaje mi się, że nawet przy braku zaufania, warto zaryzykować. Zwłaszcza że, nie zrozum mnie źle, mogę wyrżnąć tutejsze legiony do nogi w zwykłej walce i nie mam nic przeciwko.
- Twój "ojciec", książę, nie pozwoli mi ani żyć, ani zachować Imperium.
- Mojego ojca tu nie ma i nie ma nic do powiedzenia w tym temacie - zapewnił Jon.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- W porządku - mruknęła Adhara. - I jeśli uznasz że należy ją przyprowadzić, to ją przyprowadź - zgodziła się jeszcze. Jej zdanie było odmienne, ale ufała w osąd Karaiego.
Ratusz - Nowy Świat
- Miałem dobrego nauczyciela - wyjaśnił skromnie Yato, biorąc dokumenty z powrotem, żeby przepisać.
Dom Vera - Nowy Świat
Zaalarmowany Ver zdążył nawet wstać i wyjść mu na spotkanie na korytarz.
- Czcigodny - powitał go z głębokim, pełnym nabożnej czci ukłonem. - Czy mogę cię jakoś ugościć?
Zatoka - Stary Świat
- O ile się orientuję w polityce wewnętrznej Królestwa, jego ojciec zrezygnował z większości politycznych wpływów na rzecz Namiestnika, panie - Lora spokojnie wyjaśniła Apepiemu, splatając palce. - Jego zdanie na temat układu, który ci proponujemy, nie ma znaczenia. Ale moglibyśmy pewnie wyciągnąć od niego oficjalne zrzeczenie się praw do Złotego, jeśli poczujesz się dzięki temu spokojniej.
- W porządku - mruknęła Adhara. - I jeśli uznasz że należy ją przyprowadzić, to ją przyprowadź - zgodziła się jeszcze. Jej zdanie było odmienne, ale ufała w osąd Karaiego.
Ratusz - Nowy Świat
- Miałem dobrego nauczyciela - wyjaśnił skromnie Yato, biorąc dokumenty z powrotem, żeby przepisać.
Dom Vera - Nowy Świat
Zaalarmowany Ver zdążył nawet wstać i wyjść mu na spotkanie na korytarz.
- Czcigodny - powitał go z głębokim, pełnym nabożnej czci ukłonem. - Czy mogę cię jakoś ugościć?
Zatoka - Stary Świat
- O ile się orientuję w polityce wewnętrznej Królestwa, jego ojciec zrezygnował z większości politycznych wpływów na rzecz Namiestnika, panie - Lora spokojnie wyjaśniła Apepiemu, splatając palce. - Jego zdanie na temat układu, który ci proponujemy, nie ma znaczenia. Ale moglibyśmy pewnie wyciągnąć od niego oficjalne zrzeczenie się praw do Złotego, jeśli poczujesz się dzięki temu spokojniej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości