Zatoka - Stary Świat
- Biedak. Ciekawe co z nim - mruknęła Ashora. Miała nadzieję, że zemsta Augustusa nie dosięgła meselerińskiego króla.
*
- Tak - zgodził się Jon. - Możemy nawet otworzyć portal, jeśli po stworzeniu iluzji wymkniesz się pod postacią owada czy coś, a elfy mają chociaż jednego maga uroków. Wracajmy. Bez paniki.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Zatoka - Stary Świat
Lora potaknęła pomrukiem.
- Boję się o niego, zwłaszcza teraz, kiedy pakt został zerwany. Już nie potrzebują jeńca żeby udawać że grożą Sevi, mogą grozić jej bezpośrednio - stwierdziła cicho.
*
- Możemy - mruknął Hisame, niespiesznie zawracając konia - jeśli wyślemy kogoś przodem tam, gdzie chcemy opuścić portal - uświadomił go.
Lora potaknęła pomrukiem.
- Boję się o niego, zwłaszcza teraz, kiedy pakt został zerwany. Już nie potrzebują jeńca żeby udawać że grożą Sevi, mogą grozić jej bezpośrednio - stwierdziła cicho.
*
- Możemy - mruknął Hisame, niespiesznie zawracając konia - jeśli wyślemy kogoś przodem tam, gdzie chcemy opuścić portal - uświadomił go.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Zatoka - Stary Świat
Jon zacisnął szczęki.
- Przejście morzem też brzmi znakomicie - wyręczył go Roar.
Jon zacisnął szczęki.
- Przejście morzem też brzmi znakomicie - wyręczył go Roar.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Zatoka - Stary Świat
Dotarli z powrotem do obozu i zsiedli przy milczących ponuro Lorze i Ashorze. Ledwie Hisame znalazł się na ziemi, klapnął i przymknął oczy.
- Każcie waszym magom iluzji nas uniewidzialnić i zwijajcie obóz - przekazał elfkom.
Lora spojrzała krótko na minę Jona, a potem skinęła głową i posłała człowieka ze swojej obstawy, by poszedł powtórzyć rozkazy.
- Dokąd? - zwróciła się do Jona.
Dotarli z powrotem do obozu i zsiedli przy milczących ponuro Lorze i Ashorze. Ledwie Hisame znalazł się na ziemi, klapnął i przymknął oczy.
- Każcie waszym magom iluzji nas uniewidzialnić i zwijajcie obóz - przekazał elfkom.
Lora spojrzała krótko na minę Jona, a potem skinęła głową i posłała człowieka ze swojej obstawy, by poszedł powtórzyć rozkazy.
- Dokąd? - zwróciła się do Jona.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Zatoka - Stary Świat
- Na razie przejdziemy morzem - powiedział Jon. - Dnem morza. Kilkanaście godzin marszu na południowy zachód stąd jest spora i zadrzewiona wyspa, dobra do ukrycia się. Wiem, że to wycieńczy ludzi - przyznał. - Ale tam będzie trudno nas zaatakować i trudniej wykryć. Więc tam pomyślimy. Pewnie najlepszy będzie mało charakterystyczny punkt na pustyni.
- Na razie przejdziemy morzem - powiedział Jon. - Dnem morza. Kilkanaście godzin marszu na południowy zachód stąd jest spora i zadrzewiona wyspa, dobra do ukrycia się. Wiem, że to wycieńczy ludzi - przyznał. - Ale tam będzie trudno nas zaatakować i trudniej wykryć. Więc tam pomyślimy. Pewnie najlepszy będzie mało charakterystyczny punkt na pustyni.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Zatoka - Stary Świat
- W porządku - odrzekła Lora, kiwnęła mu i odeszła, przygotować ludzi.
Ciekawe czy Apepi umiał jeździć konno.
*
DZIEŃ 21
Twierdza - Stary Świat
Kiedy Isaku się obudził, jeszcze przed świtem, powitała go myśl Adhary:
- Wszystko dobrze. Jestem przy tobie.
Książę mógł też natychmiast stwierdzić, że parę rzeczy się zmieniło. Leżał na brzuchu, plecy trochę bolały i mrowiły go w miejscach śladów po batach. Bandażu na głowie już nie miał, zamiast niego rosła na niej krótka, biała szczecina. Czuł też znów język w ustach. I, na ile mógł nim zmacać, jego zęby były już całe.
Adhara siedziała obok niego na posłaniu - wyglądała na zmęczoną i niewyspaną, ale nie wycieńczoną. Zastosowała się do rozkazu Karaiego.
- W porządku - odrzekła Lora, kiwnęła mu i odeszła, przygotować ludzi.
Ciekawe czy Apepi umiał jeździć konno.
*
DZIEŃ 21
Twierdza - Stary Świat
Kiedy Isaku się obudził, jeszcze przed świtem, powitała go myśl Adhary:
- Wszystko dobrze. Jestem przy tobie.
Książę mógł też natychmiast stwierdzić, że parę rzeczy się zmieniło. Leżał na brzuchu, plecy trochę bolały i mrowiły go w miejscach śladów po batach. Bandażu na głowie już nie miał, zamiast niego rosła na niej krótka, biała szczecina. Czuł też znów język w ustach. I, na ile mógł nim zmacać, jego zęby były już całe.
Adhara siedziała obok niego na posłaniu - wyglądała na zmęczoną i niewyspaną, ale nie wycieńczoną. Zastosowała się do rozkazu Karaiego.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Isaku zmacał bliznę na karku i przesunął dłonią w górę, wyczuwając pod palcami najpierw jej zmacerowaną fakturę, a potem krótkie, kłujące włosy. Zdał sobie sprawę, że Adhara musiała zdrapać mu spaloną skórę i tkanki - a w tym celu musiała go dotknąć - i wzdrygnął się mimowolnie.
- Jest szansa... na kąpiel? - spytał.
Isaku zmacał bliznę na karku i przesunął dłonią w górę, wyczuwając pod palcami najpierw jej zmacerowaną fakturę, a potem krótkie, kłujące włosy. Zdał sobie sprawę, że Adhara musiała zdrapać mu spaloną skórę i tkanki - a w tym celu musiała go dotknąć - i wzdrygnął się mimowolnie.
- Jest szansa... na kąpiel? - spytał.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Oczywiście. Zaraz ci przyniosą miednicę - zapewniła. - Śniadanie jest na stole. I Fabia niedługo przyjdzie. Chciała się z tobą zobaczyć zanim pójdziesz na pustynię.
- Oczywiście. Zaraz ci przyniosą miednicę - zapewniła. - Śniadanie jest na stole. I Fabia niedługo przyjdzie. Chciała się z tobą zobaczyć zanim pójdziesz na pustynię.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Czyli jednak... - mruknął Isaku.
Gdy wyszła, wziął lustro i przejrzał się. Miał swoje własne włosy - i mnóstwo blednących blizn, poza zostawionym śladem oparzenia na karku i górnej części pleców - a kiedy otworzył usta zobaczył własne zęby oraz język. Jak na litość odtworzyła mu język?
Krąg.
Transmutacyjny.
I w zasadzie nie odezwała się słowem.
Zaczął się dusić. Naprawdę się dusił. Całą szczękę zalała mu fala bólu, nieważne że wyobrażonego, rozlewając się na gardło i szyję. Osunął się z łóżka na kolana i spróbował wyrwać język gołymi rękami. Ślizgały się na nim jak na świeżo wyjętej z wody rybie. Było to beznadziejne, więc zaczął rozdrapywać swoją szyję i brodę, z absurdalnym przekonaniem, że może tędy da radę się dostać do kawałka mięsa, który zdawał się puchnąć mu w ustach.
- Czyli jednak... - mruknął Isaku.
Gdy wyszła, wziął lustro i przejrzał się. Miał swoje własne włosy - i mnóstwo blednących blizn, poza zostawionym śladem oparzenia na karku i górnej części pleców - a kiedy otworzył usta zobaczył własne zęby oraz język. Jak na litość odtworzyła mu język?
Krąg.
Transmutacyjny.
I w zasadzie nie odezwała się słowem.
Zaczął się dusić. Naprawdę się dusił. Całą szczękę zalała mu fala bólu, nieważne że wyobrażonego, rozlewając się na gardło i szyję. Osunął się z łóżka na kolana i spróbował wyrwać język gołymi rękami. Ślizgały się na nim jak na świeżo wyjętej z wody rybie. Było to beznadziejne, więc zaczął rozdrapywać swoją szyję i brodę, z absurdalnym przekonaniem, że może tędy da radę się dostać do kawałka mięsa, który zdawał się puchnąć mu w ustach.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Adhara zastała go w tej pozycji, kiedy wróciła z miednicą i niemal ją upuściła. Zmusiła się żeby jednak ją postawić na podłodze normalnie, nim przykucnęła przy Isaku. Wykonała gest wokół jego głowy.
- Spokój - powiedziała, cokolwiek rozkazująco, a słowo zawibrowało mocą pod czaszką Isaku, walcząc z lękiem. - Już dobrze. Oddychaj, głęboko - nakazała, podobnie jak wcześniej, magią pomagając rozewrzeć ściśnięte drogi oddechowe, a duszności ustąpiły. - Teraz jest twój, Isaku. Myśl o nim jako o swoim - poprosiła go łagodnie, korzystając z wymuszonego magią przejaśnienia.
Adhara zastała go w tej pozycji, kiedy wróciła z miednicą i niemal ją upuściła. Zmusiła się żeby jednak ją postawić na podłodze normalnie, nim przykucnęła przy Isaku. Wykonała gest wokół jego głowy.
- Spokój - powiedziała, cokolwiek rozkazująco, a słowo zawibrowało mocą pod czaszką Isaku, walcząc z lękiem. - Już dobrze. Oddychaj, głęboko - nakazała, podobnie jak wcześniej, magią pomagając rozewrzeć ściśnięte drogi oddechowe, a duszności ustąpiły. - Teraz jest twój, Isaku. Myśl o nim jako o swoim - poprosiła go łagodnie, korzystając z wymuszonego magią przejaśnienia.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości