Twierdza - Stary Świat
- Ja też - powiedział cicho Isaku.
Uniósł rękę, wyciągnął ją, zawahał się i jednak cofnął gwałtownie. Nie był w stanie się przemóc. Dotknięcie jej było przerażające. Był pewien, że umrze, jeśli to zrobi.
- Dziękuję, że przyszłaś - dodał, chociaż szczerze mówiąc czuł tylko pogłębiające się z każdą sekundą jej łkania wstyd i rozpacz.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Pokręciła głową.
- Nie dziękuj. Nie puściłabym cię znów we świat bez pożegnania - wydusiła z siebie. - Ja...
Przełknęła łzy, wzięła kilka głębokich wdechów i jednak się opanowała. Przez chwilę trwała jeszcze w skulonej pozycji.
- Przepraszam - powtórzyła cicho. Pociągnęła nosem, odwróciła głowę, żeby na niego spojrzeć zaczerwienionymi oczyma i uśmiechnęla się blado. - Nie masz pojęcia, jak się cieszę, że cię widzę.
- Nie zabieraj go nigdzie, wujku - Adhara zwróciła się do Karaiego, bo usłyszała, że kręci się w pobliżu wejścia do haremu. Po prawdzie póki co chyba tylko odprowadzał Kaede, wciąż było bardzo wcześnie. - Istnieje bardzo realne ryzyko, że się udusi.
Pokręciła głową.
- Nie dziękuj. Nie puściłabym cię znów we świat bez pożegnania - wydusiła z siebie. - Ja...
Przełknęła łzy, wzięła kilka głębokich wdechów i jednak się opanowała. Przez chwilę trwała jeszcze w skulonej pozycji.
- Przepraszam - powtórzyła cicho. Pociągnęła nosem, odwróciła głowę, żeby na niego spojrzeć zaczerwienionymi oczyma i uśmiechnęla się blado. - Nie masz pojęcia, jak się cieszę, że cię widzę.
- Nie zabieraj go nigdzie, wujku - Adhara zwróciła się do Karaiego, bo usłyszała, że kręci się w pobliżu wejścia do haremu. Po prawdzie póki co chyba tylko odprowadzał Kaede, wciąż było bardzo wcześnie. - Istnieje bardzo realne ryzyko, że się udusi.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Wydaje mi się, że jakieś mam - zapewnił Isaku, rozluźniając się trochę.
- Nie istnieje, jest białym magiem - zauważył Karai przytomnie.
- Wydaje mi się, że jakieś mam - zapewnił Isaku, rozluźniając się trochę.
- Nie istnieje, jest białym magiem - zauważył Karai przytomnie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Mhm, prawda - przyznała. Przyglądała mu się przez chwilę. - Nie musisz chować głowy. Wszystko jest w porządku - zapewniła go łagodnie i podłożyła ramię pod brodę. - Tak naprawdę... to nie chcę, żebyś gdziekolwiek więcej szedł - przyznała.
- Zwijanie się z braku tlenu na polu bitwy wciąż nie jest optymalne - mruknęła Adhara.
- Mhm, prawda - przyznała. Przyglądała mu się przez chwilę. - Nie musisz chować głowy. Wszystko jest w porządku - zapewniła go łagodnie i podłożyła ramię pod brodę. - Tak naprawdę... to nie chcę, żebyś gdziekolwiek więcej szedł - przyznała.
- Zwijanie się z braku tlenu na polu bitwy wciąż nie jest optymalne - mruknęła Adhara.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Isaku powoli uniósł rękę do czoła i przesuwał po nim dłonią długą chwilę nim zdał sobie sprawę, że po wypalonej na nim obeldze nie ma śladu. Powoli ściągnął prześcieradło na ramiona.
- W-wiem - powiedział. - Ja też nie chcę. Ale... naprawdę powinienem.
Wiedział, że od teraz - ponieważ nie wytrwał - zacznie się prawdziwa rzeź. A na pustyni byli ludzie, którzy zdolni byli znieść znacznie mniej, mniej trudów, cierpienia i ran niż on, ryzykując swoje kruche zdrowie i życie. Jego mięśnie osłabły, ale wciąż istniały, Adhara poświęciła mnóstwo czasu, zasobów i własnej krwi, żeby go zreperować. Jak mógłby tu zostać i po co, wbijać kolejne sztylety w serce Fabii, jak przed chwilą?
*
- Daj znać, gdy skończy z Fabianą, zajrzę do niego - zdecydował Karai.
Isaku powoli uniósł rękę do czoła i przesuwał po nim dłonią długą chwilę nim zdał sobie sprawę, że po wypalonej na nim obeldze nie ma śladu. Powoli ściągnął prześcieradło na ramiona.
- W-wiem - powiedział. - Ja też nie chcę. Ale... naprawdę powinienem.
Wiedział, że od teraz - ponieważ nie wytrwał - zacznie się prawdziwa rzeź. A na pustyni byli ludzie, którzy zdolni byli znieść znacznie mniej, mniej trudów, cierpienia i ran niż on, ryzykując swoje kruche zdrowie i życie. Jego mięśnie osłabły, ale wciąż istniały, Adhara poświęciła mnóstwo czasu, zasobów i własnej krwi, żeby go zreperować. Jak mógłby tu zostać i po co, wbijać kolejne sztylety w serce Fabii, jak przed chwilą?
*
- Daj znać, gdy skończy z Fabianą, zajrzę do niego - zdecydował Karai.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Fabia mruknęła i na chwilę spuściła oczy.
- Nie możesz im pomóc stąd? Doradzać im, czy coś? - zapytała cicho i znów na niego spojrzała. - Nawet ty... nawet ty potrzebujesz czasami wytchnienia, ukochany.
Fabia mruknęła i na chwilę spuściła oczy.
- Nie możesz im pomóc stąd? Doradzać im, czy coś? - zapytała cicho i znów na niego spojrzała. - Nawet ty... nawet ty potrzebujesz czasami wytchnienia, ukochany.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Isaku wolno wzruszył ramionami i odwrócił wzrok.
Odpowiedź brzmiała: nie. Był znakomitym strategiem, ale to należało do przeszłości. Obecnie prawdopodobnie musiałby się skupić, żeby zawiązać sznurowadła. Ale wciąż wiedział jak się walczy mieczem, jeździ konno i miał swoją magię, którą od zawsze użytkował w tępy, brutalny sposób. Byłby w stanie wykonywać rozkazy. Mógłby poczuć na twarzy dotyk wiatru, zobaczyć niebo i to w warunkach innych niż...
Wbił paznokcie w osłonięte prześcieradłem ramię, aż pojawiły się na nim rosnące plamy krwi, żeby odpędzić spojrzenie czarnych skrzydeł.
Prawda była taka, że nie potrafił jednak walczyć z Fabianą o swoją rację. Od kilkudziesięciu dni karany w niewyobrażalny sposób (pociągnął paznokciami w dół, zostawiając na prześcieradle długie bruzdy krwi) za wyimaginowane i realne, najmniejsze próby oporu, nie był w stanie przetrwać nawet drobnego sporu. Było mu jedynie przykro - dogłębnie, do szpiku kości smutno - że Fabia wykorzysta to przeciwko niemu, nawet jeśli nieświadomie.
Isaku wolno wzruszył ramionami i odwrócił wzrok.
Odpowiedź brzmiała: nie. Był znakomitym strategiem, ale to należało do przeszłości. Obecnie prawdopodobnie musiałby się skupić, żeby zawiązać sznurowadła. Ale wciąż wiedział jak się walczy mieczem, jeździ konno i miał swoją magię, którą od zawsze użytkował w tępy, brutalny sposób. Byłby w stanie wykonywać rozkazy. Mógłby poczuć na twarzy dotyk wiatru, zobaczyć niebo i to w warunkach innych niż...
Wbił paznokcie w osłonięte prześcieradłem ramię, aż pojawiły się na nim rosnące plamy krwi, żeby odpędzić spojrzenie czarnych skrzydeł.
Prawda była taka, że nie potrafił jednak walczyć z Fabianą o swoją rację. Od kilkudziesięciu dni karany w niewyobrażalny sposób (pociągnął paznokciami w dół, zostawiając na prześcieradle długie bruzdy krwi) za wyimaginowane i realne, najmniejsze próby oporu, nie był w stanie przetrwać nawet drobnego sporu. Było mu jedynie przykro - dogłębnie, do szpiku kości smutno - że Fabia wykorzysta to przeciwko niemu, nawet jeśli nieświadomie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Isaku? - zapytała Fabia niepewnie. Zająknęła się, a potem odwróciła wzrok. Milczała dłuższą chwilę. - Lees nic nie wie - powiedziała wreszcie.
- Isaku? - zapytała Fabia niepewnie. Zająknęła się, a potem odwróciła wzrok. Milczała dłuższą chwilę. - Lees nic nie wie - powiedziała wreszcie.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
- Rozumiem - powiedział Isaku i rozejrzał się.
Pozbawione okien, małe pomieszczenie z pojedynczym łóżkiem - widział już takie miejsce, mroczniejsze co prawda i przesycone echem krzyków... czy to były jego krzyki? Zatopił paznokcie obu rąk głęboko w skórze pod kolanami i zaczął boleśnie powoli pociągać w dół.
- Nie wiem - przyznał.
Chciał zobaczyć Leesa, ale nie straumatyzować go jednocześnie, a mogło nie być to możliwe.
- Rozumiem - powiedział Isaku i rozejrzał się.
Pozbawione okien, małe pomieszczenie z pojedynczym łóżkiem - widział już takie miejsce, mroczniejsze co prawda i przesycone echem krzyków... czy to były jego krzyki? Zatopił paznokcie obu rąk głęboko w skórze pod kolanami i zaczął boleśnie powoli pociągać w dół.
- Nie wiem - przyznał.
Chciał zobaczyć Leesa, ale nie straumatyzować go jednocześnie, a mogło nie być to możliwe.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Twierdza - Stary Świat
Fabia mruknęła.
- Ja też nie wiem - przyznała. - Chociaż nie wiem czy nie obrazi się na mnie, jeśli się dowie że ja się z tobą widziałam, on nie, a potem poszedłeś - dodała cicho.
W czasie gdy mówiła, drzwi otworzyły się cichutko. Adhara podeszła, położyła komplet ubrań na przebranie dla Isaku na jego posłaniu, a potem wyciągnęła do niego rękę, podając mu... kwiatka. Wielką, pachnącą, żółtą chryzantemę.
Fabia mruknęła.
- Ja też nie wiem - przyznała. - Chociaż nie wiem czy nie obrazi się na mnie, jeśli się dowie że ja się z tobą widziałam, on nie, a potem poszedłeś - dodała cicho.
W czasie gdy mówiła, drzwi otworzyły się cichutko. Adhara podeszła, położyła komplet ubrań na przebranie dla Isaku na jego posłaniu, a potem wyciągnęła do niego rękę, podając mu... kwiatka. Wielką, pachnącą, żółtą chryzantemę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości