Złote Imperium
Elra poskrobał się po głowie. Potem przetarł twarz. Potem poszedł do regału z innymi dokumentami, szybko przejrzał kilka, wreszcie siadł - godnie - i zawołał pierwszą osobę.
16.2: Wywiad z wampirem
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Tydzień niespodziewanych kataklizmów później, Dana wróciła ze Świątyni. Późnym wieczorem wysiadła z lektyki przed pałacem. Przywitała się z Dzikuskiem, który od razu znalazł się przy niej, a potem poszła czym prędzej zrzucić z siebie szatę. Wreszcie, owinięta w szlafrok, padła na łóżko. Poczytać. Elry nie było w komnacie, o dziwo, bo godzina była późna. Może jadł z haremem.
Tydzień niespodziewanych kataklizmów później, Dana wróciła ze Świątyni. Późnym wieczorem wysiadła z lektyki przed pałacem. Przywitała się z Dzikuskiem, który od razu znalazł się przy niej, a potem poszła czym prędzej zrzucić z siebie szatę. Wreszcie, owinięta w szlafrok, padła na łóżko. Poczytać. Elry nie było w komnacie, o dziwo, bo godzina była późna. Może jadł z haremem.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Elra bynajmniej nie jadł z haremem, gdyż w ostatnim tygodniu, przez nieobecność Dany, ilość jego codziennych obowiązków w zasadzie się podwoiła, oczywiście nie licząc wszystkich interesantów w związku z licznymi działalnościami jego drogiej małżonki, w tym także przebudową pałacu.
W zasadzie, choć liczył dni, był trochę zbyt zapracowany by dostrzec, że upłynęły.
Zorientował się, kiedy miał wołać służbę, żeby przyniesiono mu kolację - późną i do gabinetu, jak to zazwyczaj ostatnio.
Natychmiast rzucił wszystkie papiery i pospieszył do komnat.
- Dana! - jęknął z radością i ulgą na widok żony, natychmiast przypadł do niej, ucałował z namaszczeniem i przytulił mocno.
Elra bynajmniej nie jadł z haremem, gdyż w ostatnim tygodniu, przez nieobecność Dany, ilość jego codziennych obowiązków w zasadzie się podwoiła, oczywiście nie licząc wszystkich interesantów w związku z licznymi działalnościami jego drogiej małżonki, w tym także przebudową pałacu.
W zasadzie, choć liczył dni, był trochę zbyt zapracowany by dostrzec, że upłynęły.
Zorientował się, kiedy miał wołać służbę, żeby przyniesiono mu kolację - późną i do gabinetu, jak to zazwyczaj ostatnio.
Natychmiast rzucił wszystkie papiery i pospieszył do komnat.
- Dana! - jęknął z radością i ulgą na widok żony, natychmiast przypadł do niej, ucałował z namaszczeniem i przytulił mocno.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Dana stęknęła, zgnieciona lekko.
- Cześć! - sapnęła. - Też tęskniłam.
Dana stęknęła, zgnieciona lekko.
- Cześć! - sapnęła. - Też tęskniłam.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Elra otarł się policzkiem o jej głowę jak gigantyczny kocur.
- Dobrze, że jesteś - wymruczał. - Długo czekałaś?
Elra otarł się policzkiem o jej głowę jak gigantyczny kocur.
- Dobrze, że jesteś - wymruczał. - Długo czekałaś?
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Chwilę. Ale to w porządku. Tęsknię za chwilą spokojnego siedzenia - zapewniła Dana. - Poza tym... szczerze, mam poczucie, że wiele się nauczyłam przez ten tydzień i rozumiem, że nie powinnam na tobie tak strasznie wisieć jak dotychczas. Więc już nie będę.
- Chwilę. Ale to w porządku. Tęsknię za chwilą spokojnego siedzenia - zapewniła Dana. - Poza tym... szczerze, mam poczucie, że wiele się nauczyłam przez ten tydzień i rozumiem, że nie powinnam na tobie tak strasznie wisieć jak dotychczas. Więc już nie będę.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- "Wisieć"? - zdumiał się Elra. - Nie rozumiem.
- "Wisieć"? - zdumiał się Elra. - Nie rozumiem.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- No wiesz - powiedziała Dana, wyciągając się wygodnie. - Ciągle jesteśmy razem, pracujemy razem, mieszkamy razem. I te wszystkie rzeczy, które robię? Zabieram ci zajęcie i obowiązki, z którymi doskonale byś sobie poradził, żeby czuć się ważna i potrzebna, i tym samym odzieram cię z twojego własnego poczucia kontroli... a jesteś zbyt dobry, by mi przypomnieć, gdzie jest moje miejsce. Ale teraz będzie inaczej, obiecuję.
- No wiesz - powiedziała Dana, wyciągając się wygodnie. - Ciągle jesteśmy razem, pracujemy razem, mieszkamy razem. I te wszystkie rzeczy, które robię? Zabieram ci zajęcie i obowiązki, z którymi doskonale byś sobie poradził, żeby czuć się ważna i potrzebna, i tym samym odzieram cię z twojego własnego poczucia kontroli... a jesteś zbyt dobry, by mi przypomnieć, gdzie jest moje miejsce. Ale teraz będzie inaczej, obiecuję.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
Elra milczał chwilkę.
- A ja przez ten tydzień nauczyłem się, jak wiele rzeczy tak naprawdę robisz i jak bardzo ważna i potrzebna jesteś nie tylko jako żona, ale też jako mój współpracownik. Przedtem szczerze nie zdawałem sobie sprawy i mam poczucie, że cię trochę nie doceniałem. Radziłem sobie, kiedy cię nie było, to prawda, ale żeby nadążyć z tym wszystkim wychodziłem z biura tylko żeby spać - wyjaśnił.
Elra milczał chwilkę.
- A ja przez ten tydzień nauczyłem się, jak wiele rzeczy tak naprawdę robisz i jak bardzo ważna i potrzebna jesteś nie tylko jako żona, ale też jako mój współpracownik. Przedtem szczerze nie zdawałem sobie sprawy i mam poczucie, że cię trochę nie doceniałem. Radziłem sobie, kiedy cię nie było, to prawda, ale żeby nadążyć z tym wszystkim wychodziłem z biura tylko żeby spać - wyjaśnił.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Jesteś słodki - zapewniła Dana, o zgrozo, zupełnie nie zamierzając dodawać, że od jutra wraca do pracy. - Jadłeś już?
- Jesteś słodki - zapewniła Dana, o zgrozo, zupełnie nie zamierzając dodawać, że od jutra wraca do pracy. - Jadłeś już?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości