Królestwo Północy
Isaku podniósł się z miejsca z niezwykłą jak na siebie gwałtownością.
- Danę? - powtórzył. - Cała służba opowiada sobie coraz gorzej brzmiące plotki o tym, co jej robisz! Wyobraź sobie, że wszyscy mieliśmy już szansę zauważyć jak okrutnym rodzajem człowieka jesteś, ale to... to jest bestialskie. I chore! - Wsparł się o gzyms. - Co cię w tym, do diaska, bawi? Że jest od ciebie jeszcze bardziej zależna? Jej łzy? Kolor jej krwi?
13.2: Foch na puna
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- Donosząc na nas nie poprawisz jej sytuacji - stwierdził Elra spokojnie, obserwując Isaku z podejrzliwie zmrużonymi oczami.
Takie gwałtowne reakcje wydawały się być u tego człowieka absolutnie nienaturalne. Nie mówiąc już o tym, jak wielki nacisk hakkai lubili kłaść na samokontrolę. Im dłużej faraon mu się przyglądał, tym bardziej ten niespodziewany wybuch nabierał pozory pułapki.
- Mam też poczucie, że zbyt często słuchasz służby, książę. Oczywiście, że plotą. Jak sam zwróciłeś uwagę, już przedtem mieli powody mnie nie lubić. W tej chwili nie ma to jednak znaczenia. W tej chwili, jeśli rzeczywiście zależy ci na Danie, ona czeka na twoją pomoc i pewnie zaczyna powoli coraz bardziej panikować podczas gdy my tu sobie przyjacielsko gawędzimy.
- Donosząc na nas nie poprawisz jej sytuacji - stwierdził Elra spokojnie, obserwując Isaku z podejrzliwie zmrużonymi oczami.
Takie gwałtowne reakcje wydawały się być u tego człowieka absolutnie nienaturalne. Nie mówiąc już o tym, jak wielki nacisk hakkai lubili kłaść na samokontrolę. Im dłużej faraon mu się przyglądał, tym bardziej ten niespodziewany wybuch nabierał pozory pułapki.
- Mam też poczucie, że zbyt często słuchasz służby, książę. Oczywiście, że plotą. Jak sam zwróciłeś uwagę, już przedtem mieli powody mnie nie lubić. W tej chwili nie ma to jednak znaczenia. W tej chwili, jeśli rzeczywiście zależy ci na Danie, ona czeka na twoją pomoc i pewnie zaczyna powoli coraz bardziej panikować podczas gdy my tu sobie przyjacielsko gawędzimy.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- Rzecz w tym, że mają słuszność - rzekł Isaku. Jego twarz znów stężała w nieodgadnioną maskę. - Wstawaj.
- Rzecz w tym, że mają słuszność - rzekł Isaku. Jego twarz znów stężała w nieodgadnioną maskę. - Wstawaj.
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- W nielubieniu mnie? Tak, nigdy nie twierdziłem inaczej - przyznał Elra i uśmiechnął się do niego słodko.
Podniósł się z fotela, doskonale świadom że sprzeciwianie się w takim względzie hakkaiemu jest absolutnie bezcelowe.
- Idziemy? - zainteresował się.
- W nielubieniu mnie? Tak, nigdy nie twierdziłem inaczej - przyznał Elra i uśmiechnął się do niego słodko.
Podniósł się z fotela, doskonale świadom że sprzeciwianie się w takim względzie hakkaiemu jest absolutnie bezcelowe.
- Idziemy? - zainteresował się.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- Zrobić konkurs z rozgrywania łańcuchów gołymi rękami? - spytał Isaku, a potem zaatakował.
Fotel znaczy.
- Przedobrzyłem z tym wybuchem, hm? - mruknął, odsuwając mebel.
Nogą ogarnął dywanik i przykleknął. Chwilę coś macał i pukał, wreszcie przyłożył dłoń do jakiejś deski. Nacisnął, coś kliknęło w zupełnie innej części pokoju, a Isaku poprawił fotel i dywan, i za chwilę już znikł pod łóżkiem.
- Zrobić konkurs z rozgrywania łańcuchów gołymi rękami? - spytał Isaku, a potem zaatakował.
Fotel znaczy.
- Przedobrzyłem z tym wybuchem, hm? - mruknął, odsuwając mebel.
Nogą ogarnął dywanik i przykleknął. Chwilę coś macał i pukał, wreszcie przyłożył dłoń do jakiejś deski. Nacisnął, coś kliknęło w zupełnie innej części pokoju, a Isaku poprawił fotel i dywan, i za chwilę już znikł pod łóżkiem.
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
Elra mimo wszystko trochę podskoczył.
- Trochę - przyznał szczerze, zerkając z zaciekawieniem znad ramienia hakkaiego. - Nie pasował do niczego, co wiem na twój temat. Nie potrafisz sztuczek z otwieraniem zamków wsuwkami? - zainteresował się.
Szczerze powiedziawszy właśnie to było działanie, którego się po Isaku spodziewał. Po jakimkolwiek hakkaim postawionym w tej sytuacji, w zasadzie.
Elra mimo wszystko trochę podskoczył.
- Trochę - przyznał szczerze, zerkając z zaciekawieniem znad ramienia hakkaiego. - Nie pasował do niczego, co wiem na twój temat. Nie potrafisz sztuczek z otwieraniem zamków wsuwkami? - zainteresował się.
Szczerze powiedziawszy właśnie to było działanie, którego się po Isaku spodziewał. Po jakimkolwiek hakkaim postawionym w tej sytuacji, w zasadzie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- To się nazywa "wytrych" - powiedział Isaku. Spod łóżka wyjechała mała skrzyneczka, a hakkai za nią. - I nie noszę tego w szlafroku.
Wcisnął skrzyneczkęw kieszeń szkafroka i ruszył do drzwi.
- Naprawdę powinniście znaleźć sobie łańcuch zamykany na bolec, nie na klucz - dodał, zanim wyszli. - Jak zrobi się nerwowo, łatwiej otworzyć. A jeśli Dana ci z niego ucieknie, to znaczy że jednak coś jest nie tak - dodał z czymś jakby... rozbawieniem?
Dana czekała na nich, siedząc pozawijana troskliwie w te wszystkie koszule i narzuty, z podpuchniętymi oczami zupełnie już suchymi i kończyła kakałko.
-Twój mąż powiedział, że mogę się przyłączyć, czemu nie jesteś naga? - powitał ją Isaku.
Dana ułamek sekundy patrzyła na niego wielkimi oczami, a potem poczerwieniała i cisnęła w niego kubkiem.
- Jesteś głupi! To nie jest śmieszne! - zawołała.
- To wszystko jest bardzo śmieszne - zapewnił ją Isaku i odstawił złapany kubek.
Usiadł obok, otworzył skrzynkę i wybrał jeden z kilkunastu wytrychów. Obejrzał zamek, wyginał chwilę drucik i już po minucie Dana masowała uwolnione stopy.
- To się nazywa "wytrych" - powiedział Isaku. Spod łóżka wyjechała mała skrzyneczka, a hakkai za nią. - I nie noszę tego w szlafroku.
Wcisnął skrzyneczkęw kieszeń szkafroka i ruszył do drzwi.
- Naprawdę powinniście znaleźć sobie łańcuch zamykany na bolec, nie na klucz - dodał, zanim wyszli. - Jak zrobi się nerwowo, łatwiej otworzyć. A jeśli Dana ci z niego ucieknie, to znaczy że jednak coś jest nie tak - dodał z czymś jakby... rozbawieniem?
Dana czekała na nich, siedząc pozawijana troskliwie w te wszystkie koszule i narzuty, z podpuchniętymi oczami zupełnie już suchymi i kończyła kakałko.
-Twój mąż powiedział, że mogę się przyłączyć, czemu nie jesteś naga? - powitał ją Isaku.
Dana ułamek sekundy patrzyła na niego wielkimi oczami, a potem poczerwieniała i cisnęła w niego kubkiem.
- Jesteś głupi! To nie jest śmieszne! - zawołała.
- To wszystko jest bardzo śmieszne - zapewnił ją Isaku i odstawił złapany kubek.
Usiadł obok, otworzył skrzynkę i wybrał jeden z kilkunastu wytrychów. Obejrzał zamek, wyginał chwilę drucik i już po minucie Dana masowała uwolnione stopy.
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- To w sumie trochę jest śmieszne, kochanie - przyznał Elra łagodnie, dławiąc chichot jeszcze zanim zdążył zabrzmieć. - Dzięki. Za pomoc i za poradę - zwrócił się zupełnie przyjaźnie do Isaku. - Sporo o tym wiesz - dodał tonem nienachalnego pytania.
- To w sumie trochę jest śmieszne, kochanie - przyznał Elra łagodnie, dławiąc chichot jeszcze zanim zdążył zabrzmieć. - Dzięki. Za pomoc i za poradę - zwrócił się zupełnie przyjaźnie do Isaku. - Sporo o tym wiesz - dodał tonem nienachalnego pytania.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
Isaku nie odpowiedział na tak zadane pytanie. Uśmiechnął się tylko uprzejmie.
- Dam ci jeszcze jedną radę, stłucz jej dupsko na czerwono za każdy niedojedzony posiłek, bo ojciec coś wspominał, że jest w kiepskiej kondycji - powiedział słodko i zostawił ich samych.
Isaku nie odpowiedział na tak zadane pytanie. Uśmiechnął się tylko uprzejmie.
- Dam ci jeszcze jedną radę, stłucz jej dupsko na czerwono za każdy niedojedzony posiłek, bo ojciec coś wspominał, że jest w kiepskiej kondycji - powiedział słodko i zostawił ich samych.
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- Patrz go, jaki brutalny - sarknął Elra z rozbawieniem. Klapnął przy Danie, objął ją ramieniem i ucałował w skroń. - Zasugerował kajdany na bolec i to bardzo dobry pomysł, muszę nam takie wynaleźć - wyjaśnił. Milczał chwilę. - Przyciśnij go trochę, hmmm? - dodał. - Po mojemu jest mu w tych tematach trochę zbyt swobodnie żeby nic nie podejrzewać, ale nie chciałbym przesadzić.
- Patrz go, jaki brutalny - sarknął Elra z rozbawieniem. Klapnął przy Danie, objął ją ramieniem i ucałował w skroń. - Zasugerował kajdany na bolec i to bardzo dobry pomysł, muszę nam takie wynaleźć - wyjaśnił. Milczał chwilę. - Przyciśnij go trochę, hmmm? - dodał. - Po mojemu jest mu w tych tematach trochę zbyt swobodnie żeby nic nie podejrzewać, ale nie chciałbym przesadzić.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość