Hatsze absolutnie wychodziła z siebie w swoim biurze już od rana, usłuchała więc wezwania w rekordowym tempie. Już wkrótce, jej powóz wtaczał się ostrożnie obok głazu w wozie na dziedzińcu. Jaja. Jaja na dziedzińcu.
Dreszcz chłodu przeszedł ją nawet w kabinie.
Wysiadając, spojrzała wielkimi oczami na to coś. Miała niedobre przeczucia. Jakoś tak.
20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Isaku czekał w swojej małej sali tronowej, stojąc na osłoniętym balkonie. Gdy weszła, wszedł do środka. Nieśmiertelny zamknął za nim drzwi.
- Nie była to tak wroga rozmowa jak sądziłem, ale też nie doszliśmy do porozumienia - powiedział. - Oświadczyła, w skrócie, że jest gotowa zaakceptować Freya, ale będzie to Frey, o którym sama zdecyduje, że jest godzien stanowiska. Chce tylko bieguna, Starej Północy i wód Nowego Świata tak jak to było ustalone, a gotowa jest uznać zwierzchnictwo władcy ZKP. Chce jednak sama go wskazać. Nie zgodziłem się. Powiedziała mi, żebym to jeszcze przemyślał i skonsultował ze swoimi zwierzchnikami, jakże słodko z jej strony. Spytałem o Unię, ale ucięła temat. Jak długo Frey nie jest wybrany przez nią, zamierza robić, co chce, z czym chce, jak i kiedy chce, a o Unii mamy rozmawiać z Lukasem. To wszystko.
- Nie była to tak wroga rozmowa jak sądziłem, ale też nie doszliśmy do porozumienia - powiedział. - Oświadczyła, w skrócie, że jest gotowa zaakceptować Freya, ale będzie to Frey, o którym sama zdecyduje, że jest godzien stanowiska. Chce tylko bieguna, Starej Północy i wód Nowego Świata tak jak to było ustalone, a gotowa jest uznać zwierzchnictwo władcy ZKP. Chce jednak sama go wskazać. Nie zgodziłem się. Powiedziała mi, żebym to jeszcze przemyślał i skonsultował ze swoimi zwierzchnikami, jakże słodko z jej strony. Spytałem o Unię, ale ucięła temat. Jak długo Frey nie jest wybrany przez nią, zamierza robić, co chce, z czym chce, jak i kiedy chce, a o Unii mamy rozmawiać z Lukasem. To wszystko.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Hatsze skrzywiła się paskudnie.
- Próbuje wywinąć dokładnie ten sam numer, co z Elrą - stwierdziła. - Absolutnie nie. Musimy grać na zwłokę i przygotować się na agresję. A potem nie wiem, ale musi znaleźć się pod kontrolą, bo prowadzenie wyścigu zbrojeń do końca świata to też jest absurd. Frey godzien stanowiska! Też mi coś! - prychnęła z oburzeniem. - Następnym razem my powinniśmy zażądać wyznaczenia kapitana Armady godnego stanowiska - zjeżyła się.
- Próbuje wywinąć dokładnie ten sam numer, co z Elrą - stwierdziła. - Absolutnie nie. Musimy grać na zwłokę i przygotować się na agresję. A potem nie wiem, ale musi znaleźć się pod kontrolą, bo prowadzenie wyścigu zbrojeń do końca świata to też jest absurd. Frey godzien stanowiska! Też mi coś! - prychnęła z oburzeniem. - Następnym razem my powinniśmy zażądać wyznaczenia kapitana Armady godnego stanowiska - zjeżyła się.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Isaku pokiwał głową.
- Jest trudna - podsumował. - Nithael miał rację co do niej. - Potarł czoło. - Fariha pracuje nad zdobyciem broni ze świata Ala, podobno mocno rozwiniętego - dodał. - A w Ostatnim Mieście widziałem lecący galeon. Masz rację. To, co się już dzieje, to absurd. Mówiąc o Ostatnim Mieście, teraz jest Wolnym Miastem, ale jego fabryki i szkoły wciąż pracują dla Mauli. I płynie tam szeroka struga emigrantów z ZKP. Mimo to nasze miasta stają cię ciasne. Najpóźniej za kilkanaście lat pewnie będzie nam potrzebne kolejne. Mamy lepsze wydatki niż wojna. - Skrzywił się. - Ale w pierwszej kolejności, powinniśmy pomóc Jonowi i mam nikłą nadzieję, że dla Mauli to również priorytet.
- Jest trudna - podsumował. - Nithael miał rację co do niej. - Potarł czoło. - Fariha pracuje nad zdobyciem broni ze świata Ala, podobno mocno rozwiniętego - dodał. - A w Ostatnim Mieście widziałem lecący galeon. Masz rację. To, co się już dzieje, to absurd. Mówiąc o Ostatnim Mieście, teraz jest Wolnym Miastem, ale jego fabryki i szkoły wciąż pracują dla Mauli. I płynie tam szeroka struga emigrantów z ZKP. Mimo to nasze miasta stają cię ciasne. Najpóźniej za kilkanaście lat pewnie będzie nam potrzebne kolejne. Mamy lepsze wydatki niż wojna. - Skrzywił się. - Ale w pierwszej kolejności, powinniśmy pomóc Jonowi i mam nikłą nadzieję, że dla Mauli to również priorytet.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Hatsze skrzywiła się i zaprzeczyła ruchem głowy.
- Nie powinieneś - stwierdziła. - Miło jeśli los imperium Jona ją przejmuje, ale nie należy na to liczyć. Psiakrew - podsumowała.
Skubnęła brodę.
- Nie zatrzymamy emigracji. Już mniejsza o opór społeczny, wprowadzenie odpowiedniej legislacji potrwa miesiące. To za wolno. Za to powinniśmy rozważyć wciśnięcie naszych ludzi do Wolnego Miasta, na uniwersytety i do fabryk, żeby niejawnie pracowały również dla nas. Wiem że Benggador ma pod sobą jeden, można zacząć od rozmowy z nim.
- Nie powinieneś - stwierdziła. - Miło jeśli los imperium Jona ją przejmuje, ale nie należy na to liczyć. Psiakrew - podsumowała.
Skubnęła brodę.
- Nie zatrzymamy emigracji. Już mniejsza o opór społeczny, wprowadzenie odpowiedniej legislacji potrwa miesiące. To za wolno. Za to powinniśmy rozważyć wciśnięcie naszych ludzi do Wolnego Miasta, na uniwersytety i do fabryk, żeby niejawnie pracowały również dla nas. Wiem że Benggador ma pod sobą jeden, można zacząć od rozmowy z nim.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Myślisz, że ktoś inny niż Benggador wysyła tam chętnych? - spytał Isaku. - Nie wiem, czy to raczej Benggador nie jest człowiekiem Mauli u nas. Zwłaszcza skoro dostał od niej uniwersytet. Chociaż, szczerze mówiąc, można zaufać że nie będzie sprzyjał jej ewentualnej wojnie.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Jesteś ojcem jego wnuka - mruknęła Hatsze. - Nie wyobrażam sobie, by popierał ewentualną agresję na nas ze strony Mauli. A nawet jeśli mu nie ufamy, można puścić naszych szpiegów przez jego rekrutację. - Urwała i westchnęła cicho. - Nie wiem. Jesteś znacznie lepszy w wywiad niż ja - przyznała mu.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Jestem też ojcem wnuka Mauli - mruknął Isaku. - Nie widzę zbyt wielkiego sentymentu z tamtej strony. Zajmę się tym - dodał. - Kogoś tam wcisnę. Jakoś.
Zastanawiał się chwilę, czy powiedzieć jej o Mamoru, ale zrezygnował. Nie miała jeszcze dość informacji, by domyśleć się prawdy. Gdy mąż da jej powody do podejrzeń... Może wtedy będzie właściwy moment.
Musiał w ogóle pomówić z samym Mamoru o jego małej misji.
Zastanawiał się chwilę, czy powiedzieć jej o Mamoru, ale zrezygnował. Nie miała jeszcze dość informacji, by domyśleć się prawdy. Gdy mąż da jej powody do podejrzeń... Może wtedy będzie właściwy moment.
Musiał w ogóle pomówić z samym Mamoru o jego małej misji.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Nie umiem ci powiedzieć - westchnęła Hatsze. - To cholernie skomplikowane.
Powoli pokręciła głową. Milczała chwilę.
- Z innych rzeczy - dodała - znalazłam tę kobietę.
Wyciągnęła z kieszeni poskładany kawałek papieru i podała Isakowi.
- Jawahir al Malbuh. Widnieje w rekordach z zakładów na wyścigach, mam też adresy nieruchomości rejestrowanych na nią. Nie ma tego wiele - przyznała. - Mogę jeszcze podpytać o nią Karaiego jutro po modłach, jeśli chcesz, ale nie wydaje mi się żeby wspominanie przy nim o Srebrnych Maskach było aby na pewno dobrym pomysłem.
Powoli pokręciła głową. Milczała chwilę.
- Z innych rzeczy - dodała - znalazłam tę kobietę.
Wyciągnęła z kieszeni poskładany kawałek papieru i podała Isakowi.
- Jawahir al Malbuh. Widnieje w rekordach z zakładów na wyścigach, mam też adresy nieruchomości rejestrowanych na nią. Nie ma tego wiele - przyznała. - Mogę jeszcze podpytać o nią Karaiego jutro po modłach, jeśli chcesz, ale nie wydaje mi się żeby wspominanie przy nim o Srebrnych Maskach było aby na pewno dobrym pomysłem.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Nie jest - przyznał Isaku. - Poproszę Ravhonę, żeby ją obserwowała - dodał. - Bashar! Poślij Ravhonie słowo. Niech się przyjrzy tej kobiecie, którą znalazła Hatsze. I zaproś tu Bena.
- Masz już dzisiaj kolację z królem Bergiem, wasza wysokość.
- Zaproś Bena na śniadanie jutro wobec tego.
- Masz już dzisiaj kolację z królem Bergiem, wasza wysokość.
- Zaproś Bena na śniadanie jutro wobec tego.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości