Strona 24 z 46
Re: 13.2: Foch na puna
: wt lut 27, 2018 5:52 pm
autor: Cerro
Królestwo Północy
Dana mruknęła cicho.
- Wiesz, słyszałam plotki że ma takie upodobania, ale krąży o nim tyle plotek, że... - Wzruszyła ramionami. - Pewnie masz rację w każdym razie.
Sięgnęła po bitą śmietanę, umościła się z nią wygodnie w ramionach Elry i zaczęła ją pożerać.
- Uważam, że to ty powinieneś go przycisnąć, skoro już macie wspólny temat to możecie się zaprzyjaźnić - oświadczyła.
Re: 13.2: Foch na puna
: wt lut 27, 2018 5:55 pm
autor: Akayla
Królestwo Północy
- Nie uważasz, że on mógłby to potraktować jak inwazję na swoją prywatność? - zapytał Elra z rozbawieniem i zgarnął sobie śmietany na palec z miseczki Dany. Zjadł z zadowolonym mlaśnięciem. - To mogłoby mieć skutek odwrotny do tego, na który liczysz - zauważył.
Re: 13.2: Foch na puna
: wt lut 27, 2018 5:59 pm
autor: Cerro
Królestwo Północy
- Cóż, daje ci przyjacielskie rady o łańcuchach, a ty przecież znasz się na ludziach i nie dociśniesz go aż tak, żeby się obraził. Prawda? - rzuciła Dana przymilnie.
Ubrudziła sobie śmietaną nosek. I nadstawiła mu zapraszająco.
Re: 13.2: Foch na puna
: wt lut 27, 2018 6:19 pm
autor: Akayla
Królestwo Północy
Elra uśmiechnął się i scałował śmietanę z noska żony.
- Postaram się, ale nic nie obiecuję - odrzekł. - Ale, miał też rację co do twojego jedzenia - dodał stanowczo. - Musisz zacząć kończyć posiłki.
***
Następnego dnia
Twierdza Czerwonych
Kiedy mężczyźni opuszczali salę modlitw po odprawionych obrzędach, u boku Mamoru jak spod ziemi wyrósł Ainar.
- Masz pięć minut? - zapytał chłopaka.
*
W bardzo podobny sposób został złapany Karai. Znaczy, Adhara wyłoniła się z wąskiego przejścia dla służących, ledwie przeszedł i pobiegła za nim, wołając, trochę jak młoda dziewczyna z jakiegoś romansu.
- Wujku, wujku!
***
Królestwo Północy
Yato był grzecznym hakkaim.
Zniknął nad ranem bez ostrzeżenia, a kiedy wrócił, poczekał nawet, aż ostatni interesanci opuszczą gabinet Namiestnika.
Dopiero wtedy otworzył drzwi dla przybocznych na oścież i wparował do środka z lśniącym bielą uśmiechem na szerokość twarzy i... czymś wielkim i prostokątnym w rękach. Cokolwiek to było, zostało zapakowane w błyszczący, kolorowy papier z ruchomymi, iluzorycznymi reniferkami machającymi nóżkami między esami-floresami. Całość zwieńczono zaś wielką kokardą.
- Przyniosłem ci prezent - oznajmił hakkai z dziecięcą dumą. - Gdzie postawić?
*
Po śniadaniu, Elra nawiedził gabinet Isaku. Akurat nikogo nie było w środku.
- Szukam partnera do partii w szachy wieczorem - wyjaśnił, kiedy się już przywitali. - Jesteś chętny?
Re: 13.2: Foch na puna
: wt lut 27, 2018 6:29 pm
autor: Cerro
Twierdza Czerwonych
- Oczywiście - zapewnił Mamoru. Rękę miał obwiązaną bandażem. Chciał iść na ćwiczenia, ale odpuścił, gdy Karai spytał go, czy zamierza w ich trakcie dłubać sobie w nosie. Zważywszy że Mamoru całą noc dręczyła gorączka i teraz czuł się jak żywy trup, jego ojciec miał sporo racji. - Co się stało, Ainar-san?
*
Karai zwolnił nieco, by mogła się z nim zrównać bez zadyszki.
- Co się stało, kochana? - spytał łagodnie.
***
Królestwo Północy
- Co to, trumna? - spytał Nithael sceptycznie.
*
Isaku spojrzał na niego.
- Dana? - spytał, jakby domyślając się okrutnej prawdy, że Elra byłby raczej gdzie indziej.
Re: 13.2: Foch na puna
: wt lut 27, 2018 6:42 pm
autor: Akayla
Twierdza Czerwonych
Ainar spojrzał na chłopaka ze szczerą troską odmalowaną na twarzy.
- Chciałem ci głównie podziękować. I zobaczyć, czy wszystko z tobą w porządku - wyjaśnił. - Mogę jakoś pomóc? - zatroskał się.
*
Adhara wysunęła z rękawa poskładaną kartkę papieru.
- Dostałam list i to było do ciebie - wyjaśniła, wyciągając z rękawa równiutko poskładaną kartkę papieru.
Zawierała, ni mniej ni więcej, wyrażoną słowami Syrusa prośbę Elry, otoczoną ciepłymi pozdrowieniami i pytaniami o zdrowie Karaiego i jego rodziny.
***
Królestwo Północy
- Na ciebie byłaby za mała - prychnął Yato. - Zlituj się, to jest ciężkie.
*
Elra przekrzywił głowę.
- Bardzo jej zależy, żebyśmy się zaprzyjaźnili - przyznał - ale starałem się być miły jeszcze zanim poprosiła. Skoczyłem z tamtego klifu - przypomniał i uśmiechnął się miło.
Re: 13.2: Foch na puna
: wt lut 27, 2018 6:54 pm
autor: Cerro
Twierdza Czerwonych
- Wszystko dobrze - zapewnił Mamoru. - I nie ma za co. Takeshi radził sobie i beze mnie.
*
Karai uśmiechnął się lekko.
- Dziękuję, kochana - rzekł. - Poproś Kaede, niech przyjdzie do mnie, dobrze?
***
Królestwo Północy
Nithael wskazał mu wolną przestrzeń.
- Ale poważnie, co to jest? - spytał, szczerze zaintrygowany. Rzadko dostawał prezenty.
*
- Zszedłeś na wędce - sprostował Isaku. - W porządku - dodał. - Te szachy w sensie.
Re: 13.2: Foch na puna
: wt lut 27, 2018 7:12 pm
autor: Akayla
Twierdza Czerwonych
- Dobrze to słyszeć - zapewnił Ainar ciepło. - Jestem z niego bardzo dumny - przyznał. Milczał krótką chwilę. - Daj znać, gdybyś kiedyś chciał poćwiczyć albo zagrać w shogi. Wystrugaliśmy z re pionki - zaproponował ciepło, skoro Mamoru wyraźnie przestał już się na niego boczyć.
*
Adhara pokiwała głową i odhasała radośnie w przeciwnym kierunku.
Niedługo później w komnatach Karaiego była już Kaede.
- Odpowiedź z Północy? - zapytała, siadając przy boku męża.
***
Królestwo Północy
Yato z sapnięciem, acz bardzo delikatnie odstawił swój balast.
- Rozpakuj - zachęcił radośnie.
*
- Tak czy tak, ty trzymałeś linę - zauważył Elra pogodnie, nieprzejęty. - W każdym razie nie przeszkadzam już, do zobaczenia - dodał na sam koniec i poszedł sobie.
Re: 13.2: Foch na puna
: wt lut 27, 2018 7:20 pm
autor: Cerro
Twierdza Czerwonych
Mamoru uśmiechnął się krzywo.
- Dziękuję - powiedział. - Przepraszam, Ainar-san, mam trochę do zrobienia - dodał.
Bo miał. Położyć się i gorączkować.
*
- Mhm - potaknął Karai, dając jej list. - Od naszego starego znajomego.
***
Królestwo Północy
Nithael rozpakował prezent. No z radością dziecka niemalże. Potem cofnął się o krok, aby mu się przyjrzeć.
Re: 13.2: Foch na puna
: wt lut 27, 2018 7:43 pm
autor: Akayla
Twierdza Czerwonych
Ainar kiwnął głową ze zrozumieniem. Chłopak naprawdę marnie wyglądał.
- Oczywiście. Przepraszam, już nie przeszkadzam - zapewnił. - Rychłego powrotu do pełni sił - dodał i poszedł sobie.
*
Kaede przebiegła pismo wzrokiem i delikatnie uniosła brwi.
- On tak specjalnie dla nas, czy to jego nowa praca? - zainteresowała się, odkładając pismo na blat. Zerknęła na męża. - Chce nieoficjalnych rozmów - zauważyła ostrożnie. - Zgodzisz się?
***
Królestwo Północy
Było to spore szklane terrarium, nakryte drewnianą klapą z runami utrzymującymi zdrową temperaturę i doświetlającymi wyrytymi na wewnętrznej stronie. Z zewnątrz nakrycie było zaś rzeźbione w bardzo realistyczne węże.
W środku, na skrawku górskiej łąki jak z obrazka - ktokolwiek przygotował wystrój terrarium, zasługiwał na jakąś nagrodę - pełzała sobie młoda, pięknie wybarwiona, czarno-biała żmija. Jej mordka była chyba najbardziej szczęśliwą i uśmiechniętą wężową mordką, jaka kiedykolwiek pełzała po ziemi. Na czubku łebka zaś tkwiła, przywiązana delikatnie kawałkami włóczki, dziergana czapeczka.
Żmija zerknęła na człowieka, ze swojego kamienia, zamerdała języczkiem, a potem, niczym kupidyn wypuszczający strzałę, otworzyła paszczę, co w przedziwny sposób sprawiło, że wydawała się jeszcze milsza i weselsza.
- Zwierzątko! - oznajmił Yato radośnie, obserwując uważnie Nitha i zupełnie wyraźnie gotów brać nogi za pas.