Złote Imperium
- Bardziej myślę o tym, co powinno obchodzić ciebie. Nie wiem jak sobie tu radzicie, ale z całym szacunkiem, Dana to dokładnie ktoś, kto przejąłby się w takiej sytuacji ludźmi, a zignorował potencjalnie groźną technikę. Ty, odwrotnie.
*
Archipelag
Brunhilda nadbiegła spiesznie i krzyknęła z zachwytem:
- Czy to jest magiczne?
Gdy wsiadali, większość pasażerów przyglądała im się uważnie, może przez dzieci, a może przez Cichą, którą sporo osób kojarzyło z Neatanem. Zaprowadzono ich do osobnego, przyjemnie luksusowego (i nieprzyjemnie mrocznego pod względem wystroju i oświetlenia) wagonu. Brunhilda wlazła pod grubą kotarę, żeby się przykleić do okna, Lees ułożył się do drzemki na jakimś szezlągu, a Jon usiadł sztywno na krześle, ostrożnie macając rzeźbione na oparciu nietoperze.
16.2: Wywiad z wampirem
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Słusznie - przyznał Elra. - Zabierzemy co się da z ludźmi, czego się nie da, zniszczymy. Już z nią o tym rozmawiam - zapewnił.
- Dano? - zwrócił się do żony. - Miałbym prośbę.
*
Archipelag
Cicha spojrzała na chłopaka i przez chwileczkę się wahała. Potem przysiadła się obok.
- Lubi ponury wystrój - wyjaśniła Jonowi. - Możemy odciągnąć kotarę, jeśli poczujesz się z tym lepiej.
- Słusznie - przyznał Elra. - Zabierzemy co się da z ludźmi, czego się nie da, zniszczymy. Już z nią o tym rozmawiam - zapewnił.
- Dano? - zwrócił się do żony. - Miałbym prośbę.
*
Archipelag
Cicha spojrzała na chłopaka i przez chwileczkę się wahała. Potem przysiadła się obok.
- Lubi ponury wystrój - wyjaśniła Jonowi. - Możemy odciągnąć kotarę, jeśli poczujesz się z tym lepiej.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Tak, moje słońce? - spytała Dana.
*
Archipelag
Jon mruknął.
- Ponury wystrój i grożenie śmiercią, wiem - zapewnił. - Tutejszy klimat jest straszny. Ta wilgoć... - Skrzywił się. - Odsunąłbym kotarę, jeśli mogę - przyznał.
- Tak, moje słońce? - spytała Dana.
*
Archipelag
Jon mruknął.
- Ponury wystrój i grożenie śmiercią, wiem - zapewnił. - Tutejszy klimat jest straszny. Ta wilgoć... - Skrzywił się. - Odsunąłbym kotarę, jeśli mogę - przyznał.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Tak sobie rozmawiam z Isaku i słusznie zwrócił mi uwagę na jedną rzecz - wyjaśnił. - Załatw, proszę, żeby ci ludzie zabrali stamtąd nie tylko siebie i swój dobytek, ale też całą technologię. Co się da wywieźć, niech wywiozą w całości, czego się nie da, niech wyciągną co mogą i upewnią się że reszta jest zepsuta nie do naprawienia. Nie chcielibyśmy, żeby cała ta technologia dostała się Amaterasu.
*
Archipelag
- Oczywiście - zapewniła go Cicha, i wstała, żeby mu pomóc odciągnąć ciężką płachtę z okna. A potem jeszcze lekko je uchyliła. Żeby wilgoć mniej dawała się we znaki, jednocześnie bez nadmiernego dmuchania w twarz chłopaka. - To prawda, klimat jest tu dość wilgotny - przyznała. - To ponieważ codziennie po południu pada deszcz. Ale szybko przechodzi - zapewniła. Milczała chwileczkę. - Jeśli wolno, przestawienie się z mrozu na gorąco pustyni nie było trudniejsze?
- Tak sobie rozmawiam z Isaku i słusznie zwrócił mi uwagę na jedną rzecz - wyjaśnił. - Załatw, proszę, żeby ci ludzie zabrali stamtąd nie tylko siebie i swój dobytek, ale też całą technologię. Co się da wywieźć, niech wywiozą w całości, czego się nie da, niech wyciągną co mogą i upewnią się że reszta jest zepsuta nie do naprawienia. Nie chcielibyśmy, żeby cała ta technologia dostała się Amaterasu.
*
Archipelag
- Oczywiście - zapewniła go Cicha, i wstała, żeby mu pomóc odciągnąć ciężką płachtę z okna. A potem jeszcze lekko je uchyliła. Żeby wilgoć mniej dawała się we znaki, jednocześnie bez nadmiernego dmuchania w twarz chłopaka. - To prawda, klimat jest tu dość wilgotny - przyznała. - To ponieważ codziennie po południu pada deszcz. Ale szybko przechodzi - zapewniła. Milczała chwileczkę. - Jeśli wolno, przestawienie się z mrozu na gorąco pustyni nie było trudniejsze?
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Zobaczę, co da się zrobić - obiecała Dana. - Na razie są oburzeni pomysłem odejścia stąd, ale będę walczyć.
*
Archipelag
- Było ciężko - powiedział Jon. - Wątpię, żebym miał się kiedykolwiek czuć dobrze. W dowolnym południowym klimacie. Już mniejsza o temperatury, ale słońce...
- Zobaczę, co da się zrobić - obiecała Dana. - Na razie są oburzeni pomysłem odejścia stąd, ale będę walczyć.
*
Archipelag
- Było ciężko - powiedział Jon. - Wątpię, żebym miał się kiedykolwiek czuć dobrze. W dowolnym południowym klimacie. Już mniejsza o temperatury, ale słońce...
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Chyba się tego spodziewałaś? - zauważył Elra.
*
Archipelag
- Hmm, na to powinno dać się coś poradzić - stwierdziła łagodnie Cicha. - Kiedy dojedziemy, zobaczę, co mogę dla ciebie znaleźć - obiecała.
- Chyba się tego spodziewałaś? - zauważył Elra.
*
Archipelag
- Hmm, na to powinno dać się coś poradzić - stwierdziła łagodnie Cicha. - Kiedy dojedziemy, zobaczę, co mogę dla ciebie znaleźć - obiecała.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Tak, ale jednocześnie miałam nadzieję, że może będą rozsądni i jednak pójdzie mi łatwo, o ile ma to sens - powiedziała Dana. - Muszę zacząć przemawiać, moje słońce, do usłyszenia za chwilę - dodała przepraszająco.
*
- On po prostu zawsze marudzi - uspokoiła ją Brunhilda.
- To trochę prawda - przyznał jej Jon, nieco rozluźniony obietnicą Cichej.
- Tak, ale jednocześnie miałam nadzieję, że może będą rozsądni i jednak pójdzie mi łatwo, o ile ma to sens - powiedziała Dana. - Muszę zacząć przemawiać, moje słońce, do usłyszenia za chwilę - dodała przepraszająco.
*
- On po prostu zawsze marudzi - uspokoiła ją Brunhilda.
- To trochę prawda - przyznał jej Jon, nieco rozluźniony obietnicą Cichej.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Mhm, powodzenia! - zawołał za nią Elra.
*
Archipelag
Cicha uśmiechnęła się ciepło.
- Och, to nic nie szkodzi - zapewniła. - Jestem tu żeby słuchać waszego marudzenia i kombinować jak zrobić, żeby było wam lepiej - wyjaśniła, przyjaźnie puszczając oczko do Jona.
- Mhm, powodzenia! - zawołał za nią Elra.
*
Archipelag
Cicha uśmiechnęła się ciepło.
- Och, to nic nie szkodzi - zapewniła. - Jestem tu żeby słuchać waszego marudzenia i kombinować jak zrobić, żeby było wam lepiej - wyjaśniła, przyjaźnie puszczając oczko do Jona.
- Cerro
- Takeshi
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Kiedy Dana wróci - powiedział Isaku, skrobiąc runę w kolejnej kuszy - powinieneś jej dać takie cacko do wypróbowania na polowaniu.
*
Archipelag
Jon uśmiechnął się do niej nieśmiało. Przez resztę drogi tylko Brunhilda się odzywała, bezlitośnie wypytując Cichą o mijane rośliny, dostrzeżone za oknem.
- Kiedy Dana wróci - powiedział Isaku, skrobiąc runę w kolejnej kuszy - powinieneś jej dać takie cacko do wypróbowania na polowaniu.
*
Archipelag
Jon uśmiechnął się do niej nieśmiało. Przez resztę drogi tylko Brunhilda się odzywała, bezlitośnie wypytując Cichą o mijane rośliny, dostrzeżone za oknem.
- Akayla
- Kruk
Re: 16.2: Wywiad z wampirem
Złote Imperium
- Mhm, trzeba będzie pojechać - przytaknął Elra. - Ucieszy się.
*
Archipelag
Cicha zaś odpowiadała najlepiej jak umiała. Kiedy wreszcie zatrzymali się na odpowiedniej stacji, poszła, delikatnie zbudzić Leesa.
Po chwili, wyszli z ciemnego i raczej chłodnego wagonu w parny gorąc na zewnątrz i przeszli przez bramę wielkiego ogrodu zigguratu. Cicha włożyła sporo serca w dbanie o otoczenie pałacu Neatana - żywopłot był pięknie przystrzyżony, a poza nim w ogrodzie można też było teraz podziwiać grządki z kwiatami i ozdobne drzewka, elegancko podobierane i zestawione razem.
Nie zatrzymywali się jednak na dłużej i od razu weszli do wielkiego i wciąż dosyć ciemnego holu - Cicha porozwieszała w nim magiczne lampy, ale niewiele dały. Stamtąd przeszli czystymi, zadbanymi korytarzami - ani śladu kurzu, pajęczyn i wilgoci - do pokoi gościnnych. Te oprócz bycia idealnie czystymi, były także jasne - głównie ponieważ w przeciwieństwie do holu miały okna.
Cicha ulokowała służących i dzieci, a potem weszła z Jonem do jego pokoju.
- Zobacz - poprosiła, otwierając jakąś skrzyneczkę zawieszoną w kącie. W środku znajdowało się kilka suwaków. - Gdyby było ci za gorąco lub za zimno, tym możesz zmienić temperaturę pomieszczenia - wyjaśniła mu. - Analogicznie z wilgotnością powietrza, a to służy do podgrzewania łóżka, a to podłogi.
- Mhm, trzeba będzie pojechać - przytaknął Elra. - Ucieszy się.
*
Archipelag
Cicha zaś odpowiadała najlepiej jak umiała. Kiedy wreszcie zatrzymali się na odpowiedniej stacji, poszła, delikatnie zbudzić Leesa.
Po chwili, wyszli z ciemnego i raczej chłodnego wagonu w parny gorąc na zewnątrz i przeszli przez bramę wielkiego ogrodu zigguratu. Cicha włożyła sporo serca w dbanie o otoczenie pałacu Neatana - żywopłot był pięknie przystrzyżony, a poza nim w ogrodzie można też było teraz podziwiać grządki z kwiatami i ozdobne drzewka, elegancko podobierane i zestawione razem.
Nie zatrzymywali się jednak na dłużej i od razu weszli do wielkiego i wciąż dosyć ciemnego holu - Cicha porozwieszała w nim magiczne lampy, ale niewiele dały. Stamtąd przeszli czystymi, zadbanymi korytarzami - ani śladu kurzu, pajęczyn i wilgoci - do pokoi gościnnych. Te oprócz bycia idealnie czystymi, były także jasne - głównie ponieważ w przeciwieństwie do holu miały okna.
Cicha ulokowała służących i dzieci, a potem weszła z Jonem do jego pokoju.
- Zobacz - poprosiła, otwierając jakąś skrzyneczkę zawieszoną w kącie. W środku znajdowało się kilka suwaków. - Gdyby było ci za gorąco lub za zimno, tym możesz zmienić temperaturę pomieszczenia - wyjaśniła mu. - Analogicznie z wilgotnością powietrza, a to służy do podgrzewania łóżka, a to podłogi.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości