Kingdom of North

Jaskinie Maladiasza - Stary Świat

- Może akurat to spotkanie powinniśmy odbyć kiedy indziej - zasugerowała. - Zwłaszcza że Lis-sama w oczywisty sposób mi nie ufa.

- Och, wybacz, Yuki-chan, ale stworzył cię diabeł - wyjaśnił Lis.

Jaskinie Maladiasza - Stary Świat

Syrus mruknął.

- W porządku - zgodził się. - W takim razie widzimy się w obozie - dodał do Karaiego, bo musiał odstawić Yuki na Sokoła.

Jaskinie Maladiasza - Stary Świat

- Nie wiem czy mnie tam złapiesz, ale zapowiem cię - obiecał Karai i odszedł.

- Pewnie nie zechcecie mnie zabrać ze sobą, więc do zobaczenia - potaknął Lis i zniknął wśród cieni.

- Chyba nie było tak źle - stwierdziła Yuki.

Jaskinie Maladiasza - Stary Świat

- Mhm, tak sądzę - potwierdził Syrus. - Lis pewnie potrzebuje chwili, a Karai się ucieszył, kiedy mu przedtem o tobie powiedziałem - zapewnił.

Jaskinie Maladiasza - Stary Świat

- Jestem pewna, że Lisowi się poprawi, kiedy nie wydam was Czarnoksiężnikowi do końca wojny - potaknęła, tak jakby, Yuki.

Jaskinie Maladiasza - Stary Świat

- Mhm - potwierdził Syrus. - Chociaż nie chciałem tego tak ujmować.

Objął ją ramieniem i uścisnął lekko, a w następnej chwili znaleźli się w jego kajucie.

- Potrzebujesz się przytulić? - zapytał jej łagodnie.

Nie chciał sobie iść i jej zostawiać samej jakby jednak potrzebowała.

Statek - Stary Świat

- Nic mi nie jest, chihi-ue - zapewnila Yuki, uścisnęła lekko jego rękę i rozstali się.

Wyspa - Stary Świat

Syrus udał się więc do obozowiska Jona.

Wypadł nad nim spomiędzy wymiarów jako kruk, namierzył siedzących w cieniu i strugających runy Isaku, Remę, Hrę i Berga - który koniecznie chciał pomóc, ale którego upiory kategorycznie nie dopuściły do ciężkich prac fizycznych, więc teraz rzeźbił drewienka według wzoru otrzymanego od Hry - i opadł powoli w dół.

Zmienił się w człowieka tuż nad ziemią i wylądował miękko nieopodal Isaku.

- Cześć - przywitał się z nimi.

Berg mruknął, nawet nie za bardzo na niego patrząc i mu pomachał, bardzo skupiony na jakimś trudniejszym fragmencie wzoru.

Wyspa - Stary Świat

Isaku uniósł na niego oczy i jednocześnie przyłożył dłoń do czoła, przebiegając palcami po gładkiej skórze. Na wszelki wypadek.

- Cześć - powiedział, odsuwając się na wszelki wypadek jeszcze dalej.

Wyspa - Stary Świat

- Strasznie się cieszę, że cię widzę, Isaku-kun - zapewnił go ciepło, pozostając gdzie wylądował. - Dasz się na chwilę oderwać od pracy i przejdziesz się ze mną?