Kingdom of North

Wyspa - Stary Świat

- Och - powiedział Isaku, próbując z siebie bezskutecznie wykrzesać coś ponad lekkie zdenerwowanie i uprzejme zainteresowanie. - No tak. Rozumiem.

Raczej nie byłaby dumna z jego przedwojennego trybu życia.

Ale ten tryb należał raczej do przeszłości, więc co za różnica.

Wyspa - Stary Świat

Syrus mruknął.

- Pomyślałem, że dobrze żebyś wiedział - wyjaśnił. - Nie zamartwiaj się tym za bardzo. Nie będzie ci się narzucała, jeśli nie będziesz tego chciał. Ani zanim będziesz chciał. Generalnie jest bardzo spokojna i troszkę wycofana.

Doszli w końcu do jeziora. Syrus pochylił się, znalazł jakiś płaski kamień i rzucił kaczkę.

Wyspa - Stary Świat

Isaku obserwował kamień, dopóki ten nie zatonął. Lubił to miejsce. Nie przynosiło żadnych złych wspomnień.

- Już przywykłem, że jej nie ma - wyjaśnił w końcu.

Potem przysiadł na piętach, podniósł kamień i też posłał kaczkę. Podświadomie sądził, że kamyk zatonie, ale odbił się jak należy.

- Ale chętnie ją poznam - zapewnił.

Wyspa - Stary Świat

- Jak wszyscy - zapewnił go Syrus, obserwując jego kamień. Potem podniósł następny. - Więc ją do ciebie sprowadzę przy którejś okazji. Brakować ich raczej nie będzie, trzeba skoordynować tę bitwę - przyznał, rzucając.

Wyspa - Stary Świat

Po wyspie rozniósł się zapach potężnej aury Kellama i z oddali Syrus mógł usłyszeć głosy tysięcy ludzi. Jon wrócił.

Isaku powoli kiwnął głową.

- Mam nadzieję... Chodzi o Vera - powiedział. - Ja bym go w to wciągnął. Jako Lupus.

Puścił kolejną kaczkę, która zatonęła niemal dokładnie na środku jeziorka.

Wyspa - Stary Świat

Syrus obejrzał się za siebie. Mruknął cicho.

- Jeśli go poczuję na tych statkach, zobaczę co będzie się dało zrobić żeby go stamtąd uratować - obiecał. Milczał chwilę. - Z Jonem są Nieśmiertelni - wyjaśnił. - Ver raczej nie pójdzie z Lupusem z nieprzymuszonej woli.

Wyspa - Stary Świat

- Wiem - powiedział Isaku. - Jego ludzie też nie.

Zapakowanie na statki jego brata i dawnych wiernych podwładnych, ludzi dobrze znanych części buntowników, tak, po namyśle, to było coś na miarę Augustusa - i Neatana.

Wyspa - Stary Świat

Syrus przytaknął pomrukiem.

- To coś, co mógłbyś podnieść z Jonem - zauważył. - Może przyjdzie im do głów jakiś pomysł jak ocalić jak najwięcej z nich.

Wyspa - Stary Świat

- Jon nie będzie ze mną rozmawiał - powiedział Isaku.

Jego kolejna kaczka przeleciała niemal na drugą stronę bajorka.

Wyspa - Stary Świat

- Więc poproś Berga, Ashorę lub Lorę żeby ci towarzyszył - odrzekł Syrus. - Jon będzie z tobą rozmawiał, jeśli nie z rozsądku to przez wzgląd na nich.