Strona 26 z 618
Re: 18. Magia nie istnieje!
: pn mar 16, 2020 5:38 pm
autor: Akayla
Elra ucisnął nasadę nosa. Milczał dłuższą chwilę.
- Psiamać - mruknął wreszcie. - Wiadomość pewnie już wędruje do Augustusa. - Milczał chwilę, wreszcie spojrzał na Karaiego. - Z tego co mówił... - powiedział powoli - ...jeśli zostanie wyłączony z gry w jakikolwiek sposób, Augustus pójdzie zająć Północ. I podał mi cholernie dobry powód, żeby tego nie chcieć. Wiem, jak to brzmi - zapewnił - i też nie czułem się skłonny łyknąć tego tak po prostu, ale to, co słyszę od was, pokrywa się z tym, co powiedział on.
Re: 18. Magia nie istnieje!
: pn mar 16, 2020 6:02 pm
autor: Los
- Tak, możliwe że Augustus tak postąpi, ale co proponujesz? - spytał Karai. - Wieść dotrze do Augustusa najszybciej za trzy tygodnie, ale my na Północ za pół roku, przy dobrych wiatrach.
Re: 18. Magia nie istnieje!
: pn mar 16, 2020 6:11 pm
autor: Akayla
- Nie mam pojęcia, dlatego mówię że sytuacja jest zła - wyjaśnił Elra. - Wystarczyłoby, gdybyśmy dotarli tam przed jego armią, ale jesteśmy tak daleko na południe że to niekoniecznie realne, nawet gdyby statek dotarł jutro. A wypuszczenie księcia też nie wchodzi w grę, chociażby ponieważ najwyraźniej jest zbyt chory by maszerować, poza wszystkimi innymi powodami.
Re: 18. Magia nie istnieje!
: pn mar 16, 2020 6:27 pm
autor: Los
Karai oglądał kawałek suchego jak pustynia chlebka.
- W porządku, pakuj się, szykuj smoka. Idę pożegnać żonę. Weź spakuj mi też śniadanie - dodał. - Kwadrans.
Wsadził chlebek do ust, wstał i wyszedł.
Re: 18. Magia nie istnieje!
: pn mar 16, 2020 6:32 pm
autor: Akayla
Elra zdążył tylko przytaknąć.
Spakował wszystko, co niezbędne, a wychodząc, na chwilę zajrzał do Gara.
- Wyjeżdżam na chwilę. Wkrótce wrócę - zapowiedział mu, a potem poszedł zaprząc Neba, i Dudiego od razu też. Ku wielkiemu niezadowoleniu smoka piasku, które Elra zignorował.
Re: 18. Magia nie istnieje!
: pn mar 16, 2020 7:05 pm
autor: Los
Karai zszedł po jakimś czasie, ubrany w czerwień i swoje złoto. Skinął głową, gdy zobaczył ubranego smoka. Wyszli przed twierdzę, dosiedli smoków wzbili się w powietrze, a za nimi kilkunastu Czerwonych, również na smokach. Ruszyli na północ z tą obstawą.
Smoki leciały wysoko, ale poniżej powierzchni chmur. Szybko przestały mknąć na wprost, ale zaczęły kluczyć, odkładając jak największą powierzchnię.
Przez cały dzień nikt nie powiedział ani słowa i kiedy słońce już zachodziło, a Karai odezwał się wreszcie, głos miał schrypnięty:
- Wreszcie.
Gady zanurkowały w dół, w kierunku ludzkiej masy, która wyglądała jak mała armia. Aż ciężko było uwierzyć, że szukali ich tak długo.
Wylądowali obok koni i natychmiast otoczyła ich grupa ludzi. Mieli coś w rodzaju mundurów - brudno zielone chustki związane na ramionach - poszramione, nieprzyjazne twarze i broń. Dużo. Między nimi przepchnął się Czerwony i zrobił minę. Jakby chciał objechać Karaiego od góry do dołu, ale się bał.
Re: 18. Magia nie istnieje!
: pn mar 16, 2020 7:10 pm
autor: Akayla
Elra, który wylądował u boku Karaiego, zsunął kaptur, do tej pory osłaniający mu głowę.
- Gdzie on jest? - wycedził gniewnie i, choć nie krzyczał, na tyle głośno żeby wszyscy zebrani wokół nich ludzie usłyszeli wyraźnie.
Re: 18. Magia nie istnieje!
: pn mar 16, 2020 7:21 pm
autor: Los
Ci ludzie podnieśli broń. Karai założył Elrze kaptur na głowę.
-Prowadź - rzucił do swojego Czerwonego, złapał Elrę za ramię aż do bólu. - Nie dbają o ciebie, nie dbają o mnie
-wysyczał w mowie Czerwonych, gdy szli przez śmierdzącą ludzką tłuszczę,otoczeni kordonem Czerwonych. - Cholera wie, o co dbają. Wkurzysz ich tupaniem nóżką i po nas. To bardzo wątpliwa współpraca.
Przebili się przez kilku wartowników, stojących pierścieniem wokół samotnego słupa, stojącego w pełnym słońcu. Siedzącego przy nim Isaku dało się poznać głównie po białych włosach, które opadły mu na twarz. Ręce miał skrępowane z tyłu i boleśnie wykrzywione w szpony.
- Idź i dowiedz drakkary - powiedział do Elry. - A ja spróbuję im go zabrać. Pilnuj go - rzucił do Czerwonego który ich tu doprowadził.
Re: 18. Magia nie istnieje!
: pn mar 16, 2020 7:27 pm
autor: Akayla
Elra kiwnął krótko głową.
- Bądź ostrożny - poprosił. Ostatnie czego mu brakowało to stracić Oświeconego w desperackiej akcji.
Podjechał do słupa zeskoczył z grzbietu Neba i przykucnął przy spętanym księciu. Nachylił się nad jego uchem.
- Gdzie zostawiłeś łodzie?
Re: 18. Magia nie istnieje!
: pn mar 16, 2020 7:30 pm
autor: Los
Isaku uniósł głowę, ale tylko trochę. Oczy miał zaropiałe, a usta zupełnie spękane. Ktoś złamał mu kość policzkową i pół twarzy paskudnie mu spuchło. W dodatku łaziły po nim wielkie, pustynne muchy.
Nawet nie spróbował się odezwać, tylko z powrotem opuścił głowę, zupełnie nie rozpoznając Elry - ani za bardzo nie kontaktując, o co pyta, jeśli o to chodzi.