Mruknęła i kiwnęła głową.
- No w porządku - odrzekła.
Trzeba będzie odwołać upiory Ravhony. W geście zaufania. Może tego potem nie pożałuje.
- Przepraszam, nie zamierzałam dalej ciągnąć rozmów o polityce - dodała. - Samo wyszło.
20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Nic się nie stało - zapewnił Isaku. - Zaliczmy to w poczet rozmów o sprawach prywatnych.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Hatsze uśmiechnęła się do niego z wdzięcznością.
- W porządku - zapewniła. - Dziękuję. Ostatnio większość moich prywatnych spraw się kręci wokół niego - przyznała z ponurym rozbawieniem.
- Jest coś szczególnego, co cię gryzie? - zatroskała się Fabia.
- Cóż... trochę się wczoraj pokłóciliśmy - przyznała Hatsze.
- W porządku - zapewniła. - Dziękuję. Ostatnio większość moich prywatnych spraw się kręci wokół niego - przyznała z ponurym rozbawieniem.
- Jest coś szczególnego, co cię gryzie? - zatroskała się Fabia.
- Cóż... trochę się wczoraj pokłóciliśmy - przyznała Hatsze.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Cóż, to się zdarza - przyznał Isaku.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Wiem, po prostu przeżywam i chciałam skorzystać z okazji żeby na chwilę wyrwać się z domu - wyjaśniła Hatsze. - Jestem bardzo wdzięczna za troskę. A jak się ma Lees? Pewnie jest na lekcjach?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Rozumiem - powiedział Isaku. - Wyobrażam sobie, że to ciężkie. Tak. Lees jest na lekcjach. Za jakiś czas będę z nim musiał porozmawiać o krótkiej przerwie, bo się zajeździ.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Podjęli więc rozmowę o Leesie, koniach, dzieciach w ogóle i było zupełnie przyjemnie. Dla Hatsze była to miła odmiana - zwłaszcza wczoraj miała poczucie, że nie może otworzyć ust, żeby Mamoru się nie zezłościł.
Podziękowała w końcu Isaku i Fabii za gościnę i zabrała się z powrotem - zamierzała posiedzieć i pobawić się trochę z Ridą, zanim wróci do pracy. Chyba że Mamoru zdążył w międzyczasie wyjść z nim na jakiś spacer. Wtedy siłą rzeczy.
Podziękowała w końcu Isaku i Fabii za gościnę i zabrała się z powrotem - zamierzała posiedzieć i pobawić się trochę z Ridą, zanim wróci do pracy. Chyba że Mamoru zdążył w międzyczasie wyjść z nim na jakiś spacer. Wtedy siłą rzeczy.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Właściwie zaraz po jej wyjściu musieli się uszykować na wizytę Berga. Znaczy, Fabię trzeba było ubrać i uczesać. Isaku towarzyszył jej przy całym procesie, przeglądając dokumenty, a gdy wybiła właściwą godzina, zeszli na dziedziniec. Stojący tam wóz ciągle był pokryty północnym szronem. Ziemia w pobliżu jaja też.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Berg nadjechał punktualnie, wierzchem na jednym ze swoich koni, w towarzystwie grupy gwardzistów. Uśmiechnął się pogodnie do Isaku i Fabii już z bramy.
- Miło was widzieć! - przywitał się, zeskoczył z konia i ledwie oddał wodze jednemu ze służących, poszedł uprzejmie ucałować rączkę Fabiany. Zarumieniła się lekko.
- Ciebie też - zapewniła.
- Miło was widzieć! - przywitał się, zeskoczył z konia i ledwie oddał wodze jednemu ze służących, poszedł uprzejmie ucałować rączkę Fabiany. Zarumieniła się lekko.
- Ciebie też - zapewniła.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Dziękuję, że przyjąłeś to nagłe zaproszenie - powiedział Isaku. - Dostałem prezent, który chyba wymaga oka meselerińczyka do identyfikacji, bo jak wiesz na Północy znamy tylko revety i ich możliwe krzyżówki - zażartował. - Ale... Może najpierw wolisz część, w czasie której jemy?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości