Wyspa - Stary Świat
- Nie twoja wina - zapewnił Isaku i poczochrał Remę po łebku. - Jak wszyscy?
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
- Dobrze - zapewnił Larkin. - Cali, zdrowi i w pełnym składzie. Ryu też się nam trzyma zupełnie dobrze. Później będzie jej trudniej, ale jest twarda, powinna sobie poradzić. Jest ciężarna - wyjaśnił, przypomniawszy sobie, że Isaku w zasadzie nie ma powodów żeby o tym wiedzieć. - A Bakmut zaczęła wspominać tamto nieszczęsne ognisko. Nie przyznaje się, ale jednak zupełnie cię polubiła.
- Dobrze - zapewnił Larkin. - Cali, zdrowi i w pełnym składzie. Ryu też się nam trzyma zupełnie dobrze. Później będzie jej trudniej, ale jest twarda, powinna sobie poradzić. Jest ciężarna - wyjaśnił, przypomniawszy sobie, że Isaku w zasadzie nie ma powodów żeby o tym wiedzieć. - A Bakmut zaczęła wspominać tamto nieszczęsne ognisko. Nie przyznaje się, ale jednak zupełnie cię polubiła.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
- Domyślam się - powiedział Isaku, bo w końcu Bakmut była kobietą, a one nader często go lubiły.
Chociaż teraz nie przydałby się jej już na nic.
Tak jak i Fabianie.
Augustus użądlił go zdecydowanie mocniej niż książę był gotów to przyznać.
- Pozdrów ją - dodał.
- Domyślam się - powiedział Isaku, bo w końcu Bakmut była kobietą, a one nader często go lubiły.
Chociaż teraz nie przydałby się jej już na nic.
Tak jak i Fabianie.
Augustus użądlił go zdecydowanie mocniej niż książę był gotów to przyznać.
- Pozdrów ją - dodał.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
- Pewnie - potaknął Larkin, udając że wcale nie zauważył zmiany w jego nastroju. - Wpadnij kiedyś do nas, po wojnie - dodał. - Może moglibyśmy znów gdzieś razem popłynąć albo coś. Pozostali się ucieszą.
Mniej więcej w tym momencie wrócili Berg i Hra.
- O - sapnął ten pierwszy na widok wampira. - Cześć. Nie przeszkadzamy? - upewnił się.
Hra za to najwyraźniej nie przejmowała się czy przeszkadza, czy też nie, zamiast tego po prostu kiwnęła głową Larkinowi i siadła, zabrać się do pracy.
- Pewnie - potaknął Larkin, udając że wcale nie zauważył zmiany w jego nastroju. - Wpadnij kiedyś do nas, po wojnie - dodał. - Może moglibyśmy znów gdzieś razem popłynąć albo coś. Pozostali się ucieszą.
Mniej więcej w tym momencie wrócili Berg i Hra.
- O - sapnął ten pierwszy na widok wampira. - Cześć. Nie przeszkadzamy? - upewnił się.
Hra za to najwyraźniej nie przejmowała się czy przeszkadza, czy też nie, zamiast tego po prostu kiwnęła głową Larkinowi i siadła, zabrać się do pracy.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
- Pewnie - powiedział Isaku.
Jak tylko zaczną pływać w trzydziestkę galeonem, żeby na pewno był w stanie zachować bezpieczny dystans od nich wszystkich.
- Dzięki za pamięć - dodał, z miejsca czując się jak pochowany za życia.
Właściwie to był.
- Pewnie - powiedział Isaku.
Jak tylko zaczną pływać w trzydziestkę galeonem, żeby na pewno był w stanie zachować bezpieczny dystans od nich wszystkich.
- Dzięki za pamięć - dodał, z miejsca czując się jak pochowany za życia.
Właściwie to był.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
- Nie - zapewnił Larkin Berga. Potem mruknął i wzruszył ramionami. - To nic takiego. Ty już jesteś dla nas prawie swój, więc to naturalne - wyjaśnił.
- Nie - zapewnił Larkin Berga. Potem mruknął i wzruszył ramionami. - To nic takiego. Ty już jesteś dla nas prawie swój, więc to naturalne - wyjaśnił.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
- Nie, chyba nie za bardzo - zaprzeczył cicho Isaku, bo w tym momencie postawa Larkina przyjęła znamiona dosyć żałosnej litości.
Ostatnio kiedy się widzieli, zostawał na ich okręcie, żeby nie pchać się załodze w oczy. Dosyć dalekie od bycia czyimś w jego definicji, nawet jeśli cały wampirzy Szary Sokół był zwykle bardzo uprzejmy. Może nawet poczułby gniew na tę nagłą inkluzywność, gdyby był w stanie odczuwać coś tak gwałtownego. Zamiast tego zostało mu gorzkie rozżalenie.
Skrobnął bez wielkich ambicji swoją chwilowo porzuconą runę.
- Nie, chyba nie za bardzo - zaprzeczył cicho Isaku, bo w tym momencie postawa Larkina przyjęła znamiona dosyć żałosnej litości.
Ostatnio kiedy się widzieli, zostawał na ich okręcie, żeby nie pchać się załodze w oczy. Dosyć dalekie od bycia czyimś w jego definicji, nawet jeśli cały wampirzy Szary Sokół był zwykle bardzo uprzejmy. Może nawet poczułby gniew na tę nagłą inkluzywność, gdyby był w stanie odczuwać coś tak gwałtownego. Zamiast tego zostało mu gorzkie rozżalenie.
Skrobnął bez wielkich ambicji swoją chwilowo porzuconą runę.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
- No dobrze, dla mnie - przyznał Larkin. - Byłeś moim pacjentem, nawet jeśli tylko przez chwilę, i walczyliśmy razem z wężem morskim. Poza tym, dajesz się lubić. Mnie to w zupełności wystarcza. - Bo mam słabość do ludzi.
- No dobrze, dla mnie - przyznał Larkin. - Byłeś moim pacjentem, nawet jeśli tylko przez chwilę, i walczyliśmy razem z wężem morskim. Poza tym, dajesz się lubić. Mnie to w zupełności wystarcza. - Bo mam słabość do ludzi.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
Radzę sobie bez łaski twojej przyjaźni, wampirze, pomyślał Isaku, ale choćby chciał, nie był w stanie złożyć takiego sprawnego zdania werbalnie. Poza tym nauczono go gryźć się w język, bardzo szybko i raczej na stałe.
Nie zamierzał też kłamać, że mu miło, więc zrobił jedyną logiczną rzecz, to znaczy kompletnie się zawiesił, bezmyślnie skrobiąc w jednym miejscu runy.
Radzę sobie bez łaski twojej przyjaźni, wampirze, pomyślał Isaku, ale choćby chciał, nie był w stanie złożyć takiego sprawnego zdania werbalnie. Poza tym nauczono go gryźć się w język, bardzo szybko i raczej na stałe.
Nie zamierzał też kłamać, że mu miło, więc zrobił jedyną logiczną rzecz, to znaczy kompletnie się zawiesił, bezmyślnie skrobiąc w jednym miejscu runy.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Wyspa - Stary Świat
Larkin zorientował się jednak, że jego wyraz troski i sympatii nie został przyjęty najlepiej. Cóż, trudno. Lubił ludzi, nie czuł jednak desperackiej potrzeby by było to przez nich odwzajemniane zawsze i w każdym przypadku. Przynajmniej Wilk nie zaczął szczerzyć kłów... choć sądząc po jego nastroju nie miało to cienia związku z uprzejmością.
Tak czy owak, starał się w takich sytuacjach okazywać stosowny respekt.
- Chyba pora, żebym się zbierał. Przepraszam, że przeszkodziłem - zapewnił więc. - I do zobaczenia.
Wstał, kiwnął głową pozostałej dwójce i odszedł.
Rema, zwinięta przy nodze Isaku, zamruczała cicho, z zadowoleniem. Brzmiała w tym nawet jakby... pochwała.
Larkin zorientował się jednak, że jego wyraz troski i sympatii nie został przyjęty najlepiej. Cóż, trudno. Lubił ludzi, nie czuł jednak desperackiej potrzeby by było to przez nich odwzajemniane zawsze i w każdym przypadku. Przynajmniej Wilk nie zaczął szczerzyć kłów... choć sądząc po jego nastroju nie miało to cienia związku z uprzejmością.
Tak czy owak, starał się w takich sytuacjach okazywać stosowny respekt.
- Chyba pora, żebym się zbierał. Przepraszam, że przeszkodziłem - zapewnił więc. - I do zobaczenia.
Wstał, kiwnął głową pozostałej dwójce i odszedł.
Rema, zwinięta przy nodze Isaku, zamruczała cicho, z zadowoleniem. Brzmiała w tym nawet jakby... pochwała.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości