Strona 282 z 304
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 9:12 am
autor: Akayla
Śniadanie upłynęło im miło. Rozsiedli się wraz z wampirami wokół łóżka Leesa i gadali. Znaczy, głównie Lees gadał. O koniach.
Koło południa, Isaku i Fabia zaczęli się pomału zbierać do wyjazdu do Elry.
Znaczy, wyjścia. Do wyjścia. Bo zniknęły im konie.
- Myślisz, że to daleko? - zapytała.
Podczas poprzednich wizyt odnosiła zawsze wrażenie, że pałac faraonów stoi mocno na uboczu. I w zupełnie innym klimacie, na dokładkę.
W zasadzie, to gdzie on w ogóle stał?
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 9:14 am
autor: Los
- Za miastem - powiedział Isaku. - Chyba. - Teraz to już raczej na pewno. - Możemy spróbować wziąć Neba - dodał ostrożnie.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 9:16 am
autor: Akayla
- Jeśli pozwoli się dosiąść - odrzekła Fabia niepewnie. - Może bezpieczniej byłoby jednak grzecznie poprosić Draumura?
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 9:20 am
autor: Los
- Racja, on też tutaj jest - przyznał Isaku i poszukał myślami smoka.
Gdy zeszli przed pałac, ubrani i pozawijani, czekał na nich Draumur, stojąc na placu jak srebrna figura. I Neb, krążąc i dymiąc, jakby założone siodło go działo. I Marran, łapiąc na ogromny jęzor płatki śniegu.
Isaku westchnął cicho.
- Robisz to, żeby dopiec Elrze, cerendi? - spytał Neba.
- Nie - burknął Neb.
- Chodź - rzekł Isaku i pomógł wsiąść Fabianie na Draumura. - Latałaś kiedyś sama?
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 9:26 am
autor: Akayla
- Nie - przyznała Fabia, sadowiąc się. - Dziękuję, cerendi - dodała grzecznie do smoka i podrapała go przyjacielsko po boku szyi.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 9:48 am
autor: Los
- Uważaj na nią, cerendi - powiedział Isaku, kładąc dłonie Fabii na łęku siodła. - Do zobaczenia w pałacu - rzucił.
Odsunął się. Draumur zawinął się, wziął rozbieg i wyrwał w górę pod łagodnym kątem, więc jedyną niedogodnością był niemal zmiatający z miejsca podmuch. Smok aż zaryczał radośnie.
Marran wybiła się za nim. Jej start był zdecydowanie mniej dynamiczny i kosztował kilka dachówek, które zerwała, wybijając się po drodze jeszcze z dachu stajni. Wkrótce jej wzloty będą niesamowicie skomplikowane logistycznie. Jak wszystko w temacie Marran.
Isaku wskoczył na Neba, który wystrzelił w niebo jakby uczyniło mu krzywdę, okręcił się w powietrzu i pogonił za szybszym z natury Draumurem, dymiąc niczym broń ognista jakby w czyms to pomagało.
Z nieba odległości nie wydawały się już takie wielkie. Widzieli wyraźnie drogę przez zagajnik, kawałek dalej podobne do śmietnika miasto, a za nim równe, acz zarosniwte drogi, biegnące do pałaców. Bo były dwa. Bliźniaczo do siebie podobne, z takimi samymi wielkimi ogrodami, nawet dzieliły jeden żywopłot. Miasto zdawało się sercem nowego, logicznego kompleksu Pamięci - leżało pośrodku, na zachód od niego ich pałacyk, na wschód te dwa wielkie południowe gmachy, na południe świątynne wzgórze, na północy gęsty sosnowy las z wioską hakkaich. Bardzo proste. Bardzo logiczne.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 10:08 am
autor: Akayla
A zatem Hra miała rację. Naprawdę mieszkali osobno.
- Wiem, że zawsze się kłócili, ale to ciągle nienormalne - mruknęła Fabia do Isaku. Telepatycznie, żeby nie musieć przekrzykiwać lodowatego wiatru.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 10:14 am
autor: Los
- Byli zakochani na zabój. - Isaku był, dla odmiany, w szoku. - Prawie spalili świat dla tej miłości.
Smoki zniżyły lot. Marran usiadła ciężko, potknęła się i ustała. Draumur osiadł miękko na pierzynie śniegu. Neb walnął w ziemię, prawie katapultując Isaku z siodła. Dobrze, że był nawykły do zrywnych koni - Neb był jak one, tylko silniejszy. I ział ogniem
Isaku rozejrzał się. Miejsce było kompletnie wymarłe. Ani cienia służby, ludzi, żadnego ruchu. Zeskoczył z Neba, żeby już go nie denerwować.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 10:25 am
autor: Akayla
Fabia ześlizgnęła się z Draumura i podrapała go czule pod brodą w podzięce za lot. Potem wsunęła rękę pod ramię Isaku, rozglądając się dookoła czujnie.
- Trochę tu strasznie. To miejsce wygląda jak nawiedzone - mruknęła cicho, kiedy ruszyli przez zaśnieżone ogrody, wypełnione zamrożonymi roślinami które zdecydowanie nie były przystosowane do panujących obecnie temperatur. Nawet bez Marran tuż obok.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 10:58 am
autor: Los
- W pewnym sensie trochę jest - powiedział Isaku.
Przeszli korytarzami. Pchnął drzwi, wiodące do dawnej sypialni Leesa według tego, co opowiadał im chłopak. Nie było jednak za nimi rajskich pastwisk. Tylko wielka, zakurzona komnata.
I za każdymi kolejnymi też, aż dotarli do drzwi na końcu korytarza.