Strona 284 z 304
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 5:10 pm
autor: Akayla
Elra zatrzymał się w końcu. Milczał przez chwilę.
- Pójdę z wami - powiedział wreszcie.
Nie miał pojęcia, ile czasu minęło, odkąd pałac się zdublował. Ani kiedy w ogóle się zdublował. Pewnie powinien wziąć się w garść i pójść spojrzeć żonie w oczy. Zobaczyć, czy w ogóle go jeszcze kocha. Choć miał wrażenie, że nie. W przeciwnym wypadku, dlaczego Pamięć by ich rozdzieliła?
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 5:21 pm
autor: Los
- Ja myślę - powiedział Isaku.
Zostawili Neba w płomieniach i wyszli do zaśnieżonych ogrodów. Draumur gdzieś zniknął, Isaku udało się go wypatrzeć na dachu. Marran za to spacerowała po ogrodach, rozkopując śnieg i dewastując krzaczki poprzez wsadzanie w nie łba i zamrażanie do tego stopnia, że kruszyły się i rozpadały pod podmuchami wiatru.
- Mieszkamy za miastem - rzekł Isaku, wskazując Elrze kierunek. - Gdybyś czegoś potrzebował, mamy żywność, ubrania i całą resztę - zapewnił.
Bo Elra wyglądał jakby mógł potrzebować tego wszystkiego.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 5:25 pm
autor: Akayla
Elra spojrzał na niego, zmieszał się wyraźnie, ale pokiwał głową.
- Dziękuję. To bardzo miłe. I przepraszam za wcześniej. - Milczał przez moment. - Jak się ma... - zawahał się na ułamek chwili - ...Lees? Dalej jeździ w wyścigach?
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 5:27 pm
autor: Los
- Tak jakby - powiedział Isaku, kierując się do żywopłotu, za którym był drugi pałac. - Jeździł. Teraz leży w łóżku. W dużym skrócie, Augustus nasyła na nas demony, jeden go dopadł i pogruchotał. Ale wydobrzeje - zapewnił.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 5:32 pm
autor: Akayla
- O... och. Sporo się u was dzieje - przyznał. - Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie.
Przez moment, Elra zastanawiał się czy nie powinien złożyć Leesowi wizyty, doszedł jednak do wniosku, że może lepiej nie. Chłopak miał nową rodzinę i pewnie nie chciał go już więcej oglądać, a już zwłaszcza w tak godnym pożałowania stanie.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 6:17 pm
autor: Los
- Tak, sporo - przyznał Isaku i połączył się z Marran.
Smoczyca radośnie przebiegła przez żywopłot, oddzielający ich od sąsiednich, bliźniaczych ogrodów. Przeszli przez wyrwę.
Drugi pałac był również wymarły, przynajmniej z pozoru. W ogrodach nie było żywej duszy. Ale już kiedy weszli w korytarz usłyszeli coś jakby cichą, prostą muzykę. Jakiś flet czy coś podobnego.
Isaku popatrzył po towarzystwie i ruszył pierwszy, czując się dziwnie spięty. Zza drzwi usłyszał głosy. I śmiechy. Ludzkie. Damskie. Dźgający go w bok pistolet jakoś dodawał mu animuszu. Pchnął drzwi, wstrzymał oddech, jakby coś miało się na niego rzucić.
Siedzący w środku popatrzyli na nich, wszyscy naraz, jakby mieli jeden umysł.
Pośrodku komnaty, podobnej do oranżerii od nadmiaru - teraz oszronionych - roślin płonęło ognisko, rozpalone z chrustu i kawałków mebli. Nad nim piekła się pardwa, którą zajmowała się Dana z nożem w dłoni. Siedziała blisko ognia na poduszce, otulona kilkoma kocami, jej długie białe włosy były związane w ciasny warkocz.
Wokół siebie miała ludzi. Prawdziwych ludzi! Cztery dziewczęta, zgromadzone również blisko ognia, jedną z fletem, najwyraźniej wystruganym z drewna, w dłoni. Co najmniej jedna była nieumarłą - miała przecięte gardło, zaszyte sprawnym ściegiem, z przewleczoną przez niego dla ozdoby różową kokardą. Pod każdym zakrytym narzutą lub wyrwanymi skądś drzwiami oknem stał zbrojny w halabardę strażnik w białym płaszczu i szafirowym ubraniu pod prostą zbroją. Przy drzwiach zaś, które pokonali z takim rozmachem, stał i patrzył na nich w ciszy niski, przysadzisty mężczyzna, odziany i uczesany od stóp do głów jak wyspiarski szlachcic z czasów, gdy Mgliste Wyspy jeszcze istniały. Jego twarz kojarzyła się Isaku z mopsem - ale takim, który zapadł na wściekliznę i teraz patrzy, kogo by pokąsać po kostkach.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 6:35 pm
autor: Akayla
Fabii aż ciarki przeszły po plecach, gdy towarzystwo zagapiło się na nich i jednak cofnęła się o dwa kroki, za plecy Isaku i Elry. Elra z kolei obrzucił tę scenę jednym spojrzeniem i wszystko było dla niego jasne. Obecny stan rzeczy w ogóle Dany nie przejmował. Miała się doskonale i ani myślała więcej się z nim zadawać. Przestał ją obchodzić.
I nie bardzo wiedział, co teraz z tym zrobić. Czuł się zagubiony jak dziecko we mgle. A sytuacja nie sprawiała wrażenia szczególnie przyjaznej.
- Miło cię widzieć - przywitał się wreszcie z roztargnieniem.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 6:56 pm
autor: Los
- Ty zdradziecka szujo - odpowiedziała Dana zimno. - Nie znalazła się żadna PRAWDZIWA dziwka? Wejdźcie - zaświergotała pogodnie do Isaku i Fabii. - Usiądźcie. Macie ochotę na pardwę?
- Jedliśmy - rzekł Isaku, bardzo szybko zastanowiwszy się, czy Dana jest w stanie magicznie zmanipulować cholerną pardwę i dochodząc do wniosku, że nie warto ryzykować.
- Wciąż... siadajcie - zachęciła Dana. - Mamy też jeszcze trochę wina. Mleko zrobi grzaniec.
Ostatnie zdanie nie miało sensu, dopóki od ogniska nie podniosła się dziewczyna o wyraźnie północnej karnacji i nie wyszła, omijając ich i dygając grzecznie. Czyli miała na imię Mleko. A przynajmniej tak na nią wołano.
Poprowadził Fabię na jakąś poduchę i sam usiadł obok.
- Po zimie wnioskuję, że wciąż zasiadasz na moim tronie - powiedziała Dana do Isaku, kiwając łaskawie na Elrę, że też może podejść.
Isaku czuł że dreszcze pełzną mu po plecach. Trzy dworki Dany nawet mrugały równo z nią.
- Z braku ciebie na miejscu, ktoś musi - odpowiedział. - Ale nie martw się, twój syn dostanie tron po mojej śmierci.
- Nie było tak ostatnio - stwierdziła Dana. - Chyba że zawodzi mnie pamięć. Okruch?
Wściekły mops przy drzwiach ukłonił się.
- Nastąpiła zmiana w tej kwestii, wasza wysokość - powiedział. Jego głos nie należał do szlachcica. Był ochrypły, warkliwy i przesiąknięty plebejskim akcentem, brzmiał jak żądanie oddania sakiewki albo życia, natychmiast. - Jak ci mówiłem, wydaje się pewne że został dobity targ z twoją matką.
- Och, tak - powiedziała Dana, odrywając kawałek pardwy, by zobaczyć, czy jest gotowa. - Kolejna zdrada.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 7:09 pm
autor: Akayla
Elra podszedł, choć widać było po nim, że robi to raczej niechętnie. Po króciutkiej chwilce zawahania, zajął miejsce u drugiego boku Fabiany. Może dokonywał jakiejś podświadomej projekcji, ale sprawiała wrażenie mocno przerażonej. A on... on chyba kiedyś obiecał. Chyba. Tak mu się zdawało.
Nie był pewien.
Ale przypomniał sobie coś jeszcze. Dyskretnie nawiązał połączenie z Isaku i Fabią.
- Nie dajcie się dotknąć.
- Czy ona absolutnie wszystkich uważa za zdrajców? - nie wytrzymała Fabia.
- Skąd mam wiedzieć?
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: czw lis 17, 2022 7:15 pm
autor: Los
- Potrafi się teleportować z miejsca na miejsce - przypomniał Elrze Isaku. Taki maleńki problem.
- Na pewno nie chcecie pardwy? - spytała Dana.
- Nie, dziękuję - rzekł Isaku.
Wzruszyła ramionami i sama zabrała się za jedzenie, niejako potwierdzając przypuszczenie, że jej towarzyszki są nieumarłymi. Lub po prostu była nieuprzejma.
Wróciła Mleko, niosąc tacę z czterema kielichami wina. Postawiła ją obok ognia i usiadła na swoim miejscu. Dana ujęła jeden kielich i wzniosła w toaście.
- Nie mogę - powiedział Isaku.
- Łyk ci nie zaszkodzi - uznała. - Nalegam. Wpadliście w gościnę, więc musicie wznieść ze mną toast.