- Zdecydowanie - potaknął Syrus. - Praca mu służy.
*
- W porządku. Dziękuję - odrzekła Fariha, która nie zamierzała błagać, ani nie sądziła żeby Isaku miał to w planach. - Co w zasadzie robicie? - zapytała, wypuszczając ojca z objęć.
20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Dobrze - rzekł Isaku. - Zabierz się ze mną. Muszę zabezpieczyć okolice runami. Chcesz się zająć świątynią? - spytał Elrę. Tyle był gotów mu powierzyć.
*
- Teraz? Porządkujemy ogrody. Kobiety szyją ubrania, bo zima nas zaskoczyła. Kilku mężczyzn spisuje pisma, które pamięta, a które zniknęły - streścił Alim.
*
- Teraz? Porządkujemy ogrody. Kobiety szyją ubrania, bo zima nas zaskoczyła. Kilku mężczyzn spisuje pisma, które pamięta, a które zniknęły - streścił Alim.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Mhm, zajmę się - potaknął Elra, wstając. - Do zobaczenia potem.
Minął ich i wyszedł. A potem jednak się wrócił. Po futro. I wtedy wyszedł.
Syrus obserwował te jego wędrówki z uprzejmym zainteresowaniem.
*
"Porządkowali". Czyli lepienie bałwanów łapie się w tych stronach jako porządkowanie. Aha.
Może jednak lepiej, że Karai nie chciał wiedzieć, co tu się dzieje, bo Fariha miała poczucie że w przeciwnym wypadku nie wytrzymałby i przyszedł tu zaorać.
Po prawdzie Gabriel był takim uroczym idiotą że w sensowność Świątyni Karaiego Fariha też czasem wątpiła.
- Mhm. Masz ochotę się przejść po ogrodach? - zaproponowała.
Minął ich i wyszedł. A potem jednak się wrócił. Po futro. I wtedy wyszedł.
Syrus obserwował te jego wędrówki z uprzejmym zainteresowaniem.
*
"Porządkowali". Czyli lepienie bałwanów łapie się w tych stronach jako porządkowanie. Aha.
Może jednak lepiej, że Karai nie chciał wiedzieć, co tu się dzieje, bo Fariha miała poczucie że w przeciwnym wypadku nie wytrzymałby i przyszedł tu zaorać.
Po prawdzie Gabriel był takim uroczym idiotą że w sensowność Świątyni Karaiego Fariha też czasem wątpiła.
- Mhm. Masz ochotę się przejść po ogrodach? - zaproponowała.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Isaku powstrzymał się od zniecierpliwionego westchnienia.
- Po namyśle, idź z nim - rzekł do Syrusa. - Dana może na niego polować. Zabezpieczę nas tutaj i potem razem pójdziemy do miasta.
*
- Z chęcią - powiedział Alim i ruszyli między bałwanami. Rzeźbami znaczy.
- Po namyśle, idź z nim - rzekł do Syrusa. - Dana może na niego polować. Zabezpieczę nas tutaj i potem razem pójdziemy do miasta.
*
- Z chęcią - powiedział Alim i ruszyli między bałwanami. Rzeźbami znaczy.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Syrus skinął głową na zgodę.
- Wrócimy szybko - obiecał i wyszedł za Elrą.
Niedługo później znaleźli się więc pod Świątynią, wśród lepiących... ekhem, rzeźbiących Czerwonych.
Elra chrząknął z roztargnieniem.
- Mógłbyś pożyczyć nóż? - poprosił.
Syrus westchnął w duchu, ale potaknął, wyciągnął jeden o którym wiedział że w razie czego nie będzie potem żałował i podał Elrze.
- Wrócimy szybko - obiecał i wyszedł za Elrą.
Niedługo później znaleźli się więc pod Świątynią, wśród lepiących... ekhem, rzeźbiących Czerwonych.
Elra chrząknął z roztargnieniem.
- Mógłbyś pożyczyć nóż? - poprosił.
Syrus westchnął w duchu, ale potaknął, wyciągnął jeden o którym wiedział że w razie czego nie będzie potem żałował i podał Elrze.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Alim, spacerujący z Farihą, przystanął by na nich popatrzeć. Potem wzruszył ramionami i wrócił do słuchania z pogodnym uśmiechem wieści z ZKP.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Syrus zerknął krótko w ich kierunku, w czasie gdy Elra zajęty był pracowitym skrobaniem.
Na skrobaniu po murach zeszło mu około pół godziny. Potem aktywował runy i oddał Syrusowi nóż.
- Możemy wracać.
- Mhm - mruknął hakkai, złapał byłego faraona za ramię i znaleźli się z powrotem pod pałacem.
Na skrobaniu po murach zeszło mu około pół godziny. Potem aktywował runy i oddał Syrusowi nóż.
- Możemy wracać.
- Mhm - mruknął hakkai, złapał byłego faraona za ramię i znaleźli się z powrotem pod pałacem.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Isaku oskrobywał kamienie i drzewka wokół całego ich terenu, więc jeszcze pracował. I tak będzie musiał zwiększyć obszar, gdy Marran urośnie.
Runy skrobał starym, znużonym życiem nożem z kuchni, zacinał się swoim wygiętym, północnym ostrzem do skórowania. Gdy skończył, podszedł do nich.
- Możemy się zabierać - zapewnił Syrusa.
Runy skrobał starym, znużonym życiem nożem z kuchni, zacinał się swoim wygiętym, północnym ostrzem do skórowania. Gdy skończył, podszedł do nich.
- Możemy się zabierać - zapewnił Syrusa.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Syrus skinął głową na zgodę.
- Zabiorę nas? - zaproponował, podając mu rękę.
Obszar miasta był olbrzymi, więc to zajmie im chwilę.
- Zabiorę nas? - zaproponował, podając mu rękę.
Obszar miasta był olbrzymi, więc to zajmie im chwilę.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- W porządku - rzekł Isaku. Chwilę się wahał, potem wsadził mu w dłoń połę swojego futra. - Dzięki za zajęcie się świątynią - rzekł jeszcze do Elry, zanim znikli.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość