Strona 302 z 304
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: sob sty 21, 2023 10:18 pm
autor: Akayla
Fabia spojrzała na Isaku jak na potłuczonego.
- No chyba żartujesz - oburzyła się. - O mało co nie zginął, od wypadku nie minął nawet tydzień!
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: sob sty 21, 2023 10:22 pm
autor: Cerro
- Cóż, zanim wrócimy, minie rok - zauważył przytomnie Isaku. - Będzie miał czas na to, żeby wrócić do siebie. I musi nauczyć się latać, co najmniej równie dobrze jak jeździ konno. - Zerknął na nią. - On i Neb mogą być przydatni do mniej niebezpiecznych zadań, czekoladko. A ten chłopak nie jest aż taki bezbronny. Całkiem przyzwoity z niego mag, na przykład. Ma smoka, mieszankę demona i reveta. To nie tak, że się wściekle nie martwię na samą myśl - dodał. - Ale jest Freyem. Ma prawo jechać na wojnę, skoro chce.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: sob sty 21, 2023 10:25 pm
autor: Akayla
Fabia zamknęła oczy i wzięła głęboki wdech.
- Niereformowalni - podsumowała go.
Dobrze, że przynajmniej mieli pod ręką Draumura. Nie wiedziała, jak dobrze Adhara lata, ale sam smok ze swoim doświadczeniem będzie bezcennym nauczycielem.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: sob sty 21, 2023 10:28 pm
autor: Cerro
- Nikt nie będzie go narażał - zapewnił Isaku. - Zresztą, nie możemy sobie na to pozwolić. Nic bardzo niebezpiecznego, Fabia. A przy odrobinie szczęścia, straci zainteresowanie wojną, ledwie znowu zdoła wsiąść na konia.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: sob sty 21, 2023 10:31 pm
autor: Akayla
Fabia mruknęła.
- Obawiam się, że może być na to trochę zbyt uparty - stwierdziła. - No w porządku. Nie zatrzymam was.
Już przywykła.
- A tobie jak mija dzień? - zmieniła temat.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: sob sty 21, 2023 10:45 pm
autor: Cerro
- W porządku - powiedział. - Chyba znaleźliśmy sposób, żeby sprawdzić tego czarnoksiężnika bez narażania kogokolwiek na... no, Danę - wyjaśnił. - Elra zrobi nam marionetki jak w czasie wojny. Wyjechał w tym celu do drugiej Pamięci. - Urwał. - Chyba nie zamierza odwiedzać Leesa. Przyznam, że niezbyt go do tego zachęcałem.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: sob sty 21, 2023 10:47 pm
autor: Akayla
Fabia uniosła brwi.
- Naprawdę? Własnego syna? - upewniła się i prychnęła z oburzeniem. - Nie rozumiem, jak tak można.
Westchnęła cicho.
- Leesowi na szczęście nie zależy. Co najwyżej martwi się, że Elra będzie go próbował tu zatrzymać.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: pt sty 27, 2023 7:37 pm
autor: Cerro
- Naprawdę - potaknął Isaku. - Coś mamrotał, że może Lees nie chce, jakby to miało jakikolwiek sens. - Machnął ręką ze zniecierpliwieniem. - Nie sądzę, żeby miał takie pomysły - dodał na jej ostatnie zdanie. - A jeśli nawet, nie pozwoliłbym mu na to. - Pokręcił głową. - Lees właściwie chyba nawet preferuje, że on się nim nie interesuje, co? Szczerze mówiąc, jestem tym zdziwiony. Przecież był kochany jako dzieciak... a przynajmniej dobrze traktowany. Co brzmi okropnie - przyznał po chwili. - Moi rodzice, gdyby mogli, rozerwaliby mnie między sobą na strzępy przez swoje sprzeczne nadzieje i oczekiwania, ale przynajmniej im zależało... wychodzi na to, że są gorsze rzeczy.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: pt sty 27, 2023 8:06 pm
autor: Akayla
Fabia skrzywiła się i pokiwała głową.
- Są - przyznała cicho. Milczała przez chwilę. - Zastanawiam się, czy to nie jest przypadkiem efekt ostatniej wizyty. Znaczy... kiedy przyjechał tu z nami i Flokim poprzednio, chyba trochę mu jednak zależało. W końcu sam chciał ich odwiedzić. A potem spotkał się z lodowatym przyjęciem. Trudno żeby coś takiego nie zostawiło śladu na relacji która i tak miała się raczej kiepsko.
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
: pt sty 27, 2023 8:30 pm
autor: Cerro
Isaku mruknął.
- Masz rację - przyznał. - Zwłaszcza Dana była wtedy dla niego okropna. A teraz... cóż. - Potarł czoło. - Myślę, że na dobre zepsuli sprawę już kiedy próbowali go tu zatrzymać, za pierwszym razem. Źle to przyjął. Sprzymierzył się z Nebem, na litość. Strach pomyśleć, w jakim oboje byli stanie.
Zawinął się mocniej w płaszcz, gdy ogarnął ich lodowy podmuch i jednocześnie głęboki cień. To Marran szybowała nad nimi. Każde leniwe uderzenie jest skrzydeł było doskonale słyszalne. Isaku spróbował ją sobie wyobrazić za rok. Może nie będzie tak źle...