Strona 32 z 46
Re: 13.2: Foch na puna
: czw mar 01, 2018 8:20 pm
autor: Cerro
Twierdza Czerwonych
Nie mieli jednak wszyscy zbyt długo czasu się zasmucać, bo Karai odesłał kobiety do przygotowania sali na rozmowy z królem mężem. Chociaż myślenie w ten sposób o dawnym faraonie wciąż było dla niego lekko abstrakcyjne.
W każdym razie kiedy Ruva przeniósł Elrę do sali, w której odbywać się miały rozmowy, była ona zasadniczo dostosowana raczej do faraońskich standardów wystroju i zastawienia stołu też. No jakby Czerwoni chcieli nadrobić poprzednie rozmowy przy ognisku.
- Macie godzinę - powiedział Karai do Hatszepsut, nim jeden z jego przybocznych wpuścił ją do sali.
Re: 13.2: Foch na puna
: czw mar 01, 2018 8:41 pm
autor: Akayla
Twierdza Czerwonych
Elra bardzo się ucieszył. No bo chociaż poprzysiągł nie wypowiadać zjadliwych komentarzy, to jednak tęsknił za standardami.
Hatsze podziękowała Karaiemu raz jeszcze, a już chwilę później, mało godnie i ze łzami w ślepkach, biegła ojcu na spotkanie.
- Tak się martwiłam! - wychlipała.
- No chodź do mnie - mruknął faraon miękko, i przytulił swoją pierworodną mocno i czule. Przez chwilę tylko w milczeniu głaskał ją po włosach. - Więc? Jak ci tu jest? - zagadnął wreszcie. - Opowiadaj!
Hatsze uspokoiła się po dłuższej chwili, pokiwała głową i zaczęła mówić, dużo i szybko, podczas gdy Elra słuchał z najwyższą uwagą.
*
Adhara stała oparta o ścianę, w cieniu wielkiej rzeźby jednorożca, w pełnym szacunku dystansie za plecami siedzącego w innej sali Karaiego.
- To nie jest pierwszy raz, kiedy czuję się niezręcznie, podglądając ludzi, ale czuję się niezręcznie - wyznała po upływie przeszło pół godziny. - Jednakże, król mąż właśnie zaczyna wspominać ułamki swojego planu, więc może było warto.
Re: 13.2: Foch na puna
: czw mar 01, 2018 8:56 pm
autor: Los
Twierdza Czerwonych
- Wybitnie nieostrożne jak na niego - stwierdził Karai, nie dając poznać po sobie, że w ogóle ktoś się do niego odezwał. - Co mówi, kochana?
Re: 13.2: Foch na puna
: czw mar 01, 2018 9:08 pm
autor: Akayla
Twierdza Czerwonych
- Bardzo niewiele - przyznała Adhara. - Zachował minimum ostrożności. Przez chwilę chyba rozmawiali przez telepatię, a potem zapytał ją, co sądzi o pomyśle mariażu z Mamoru. Czy nie zmieniła zdania. Zgodziła się, więc pewnie padnie taka propozycja. I tyle. Mówiłam, że to tylko ułamek.
Re: 13.2: Foch na puna
: pt mar 02, 2018 6:19 am
autor: Los
Twierdza Czerwonych
Gdyby Elra powiedział za dużo, Karai zacząłby podejrzewać, że sprowadza ich celowo na manowce. Ale tyle... tak, to było akceptowalne. Podziękował Adharze, a kiesy czas Hatsze minął i jego ludzie wprowadzili dziewczynkę, sam podniósł się i bez pośpiechu wszedł do sali. Sam.
Wymienili uprzejmości.
- Czy ta rozmowa naprawdę jest nieoficjalna? - spytał Karai, siadając.
Z całą pewnością był ubrany nieoficjalnie, w czarne i piaskowe jedwabie, ale wątpliwości, które wyrzekł na głos, nie opuszczały go.
Re: 13.2: Foch na puna
: pt mar 02, 2018 6:31 am
autor: Akayla
Twierdza Czerwonych
- Czy to problem? - odrzekł Elra. Rozsiadł się wygodnie i poczęstował się winogronem.
Re: 13.2: Foch na puna
: pt mar 02, 2018 6:38 am
autor: Los
Twierdza Czerwonych
Karai uśmiechnął się oszczędnie.
- Po prostu dziwi mnie, że Freyowie, chcąc rozwiązywać sprawę jak rozumiem w gronie rodzinnym, przysłali ciebie, królu mężu - wyjaśnił.
Re: 13.2: Foch na puna
: pt mar 02, 2018 8:55 am
autor: Akayla
Twierdza Czerwonych
- Ależ, jesteśmy rodziną - zauważył Elra, z uprzejmym uśmiechem rozkładając ramiona w ciepłym, witającym geście. Podoba ci się to czy nie. Opuścił ręce. - Nie zrozum mnie źle, Oświecony. Oficjalne rozmowy będą miały miejsce. Celem obecnych jest wypracowanie zadawalającego obie strony kompromisu, który potem będziemy mogli wprowadzić w życie z zachowaniem politycznych twarzy. Mam nadzieję, że odpowiada ci takie rozwiązanie?
Re: 13.2: Foch na puna
: pt mar 02, 2018 9:01 am
autor: Los
Twierdza Czerwonych
Mina Karaiego mówiła, że słowa Elry byłyby dla niego równie wiarygodne, gdyby h faraon oświadczył, że jest zmiennokształtną ośmiornicą w tempurze.
- W tej chwili najbardziej usatysfakcjonowałoby mnie, gdyby zniecierpliwiona moim oporem armia Południowych Królestw nie zmiotła nas wszystkich z powierzchni ziemi - przyznał. - Sytuacja jest trudna i zmieniła się w niekorzystny sposób odkąd gości u nas dziewczyna, którą wy chcecie odzyskać, a ja szczerze mówiąc, chcę wam oddać. Słucham, co proponujesz, królu mężu?
Re: 13.2: Foch na puna
: pt mar 02, 2018 9:20 am
autor: Akayla
Twierdza Czerwonych
- Choć chciałbym wam pomóc, moje możliwości są, jak zapewne wiesz, ograniczone wolą Namiestnika - zaczął Elra i upił łyk słodkiego soku. - Ach, wyśmienite - sapnął. - Czasem tęskno człowiekowi za takimi drobnymi rzeczami - przyznał, uśmiechając się ładnie. - W każdym razie, nie zamierzam cię łudzić, Oświecony: nie macie co liczyć na włączenie się Północy w tę wojnę. Możemy wam za to zaoferować inną formę wsparcia. Co powiesz na zebranie nieumarłej armii? - zapytał niewinnie, częstując się kandyzowanym ananasem.