19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

[Cerro]

Wyspa Jona 2 - Stary Świat

Karai kiwnął głową i dał susa do wskazanego wymiaru, trochę z duszą na ramieniu. Gdy zniknął, Jon jakby troszeczkę odetchnął.

- Czy... czy głosujemy? - spytał ostrożnie.

[Akayla]

Wyspa Jona 2 - Stary Świat

- Głosujmy - potwierdziła Lora.


Wymiar Karaiego

Karai wylądował w samym sercu lasu. Miejsce było o tyle nietypowe, że otaczające go drzewa o rdzawych pniach były absolutnie ogromne - korony niektórych ginęły w nisko wiszących chmurach. Pomiędzy nimi liczne były także stojące strzeliście wielkie głazy, niczym kły samej ziemi.

Drzewo najbliżej niego było trochę pęknięte przy podstawie. Gdy zajrzał, ogromny pień okazał się być zupełnie pusty w środku.

Słychać też było wyraźnie szum płynącej nieopodal rzeki i odbijające się echem wrzaski jakichś zwierząt nad głową.

[Cerro]

Wyspa Jona 2 - Stary Świat

- Plan z Isaku, kto jest za? - spytał wobec tego Jon i sam podniósł rękę.

Zrobiła to również Ashora, a nawet Drake.

[Akayla]

Wyspa Jona 2 - Stary Świat

Zgłosili się także Lora, Ver, Hra i Berg, a w ślad za nimi, niechętnie, Syrus i Hisame.

To był dobry plan. Okrutny dla Isaku, ale dobry.

[Cerro]

Wyspa Jona 2 - Stary Świat

- W porządku - powiedział Jon powoli. - Czy ktokolwiek jest za tym, żebyśmy najpierw użyli pisma od Augustusa albo spróbowali zwabić Neatana do innych wymiarów?

[Akayla]

Wyspa Jona 2 - Stary Świat

Syrus uniósł rękę za własnym pomysłem. Najwyraźniej jako jedyny.

[Cerro]

Wyspa Jona 2 - Stary Świat

- Ustalone - stwierdził ponuro Jon.

Powrócił Karai.

- Ten wymiar będzie dobry. Przyjdę po rodziny Nieśmiertelnych, kiedy moja twierdza się tam przeniesie.

- Dobrze - rzekł Jon.

- Niech duchy pustyni czuwają nad wami - powiedział Karai i opuścił namiot.

- Spotkamy się, kiedy Kellam ponownie porozmawia z tamtym Neatanem - zaproponował Jon. - To będzie wszystko. Dziękuję wam...

[Akayla]

Wyspa Jona 2 - Stary Świat

Pożegnali się i rozeszli. Wkrótce w namiocie pozostali tylko Ver i Jon.

- Masz siłę ze mną gadać?

*

Syrus tymczasem udał się do Isaku.

[Cerro]

Wyspa Jona 2 - Stary Świat

- Jasne - zapewnił Jon. - O co chodzi?

*

Isaku był już na nogach, chociaż ciągle jadł bułkę, którą wszyscy dostali na śniadanie. Co nie przeszkadzało mu siedzieć na jego białym ogierze. Pozycję na nim miał wyraźnie całkiem dobrą i właśnie objeżdżał przeszkody lekkim kłusem. Koń pochylał kształtny łeb, wstrząsając powiązanym ogonem, rozluźniony jakby się cieszył, że wreszcie nie musi nosić juków.

Isaku odjechał dość daleko, żeby wziąć rozpęd, wsadził bułkę w zęby i pognał konia na długi rząd przeszkód przy piskach obserwującej go dzieciarni. Podniósł się w strzemionach, żeby ułatwić wierzchowcowi skok i razem dali susa nad pojedynczą przeszkodą, podwójną, murkiem i rowem z wodą, a potem między dwoma chochołami, przed których ramionami Isaku tylko się uchylił.

- Dobry chłopak - wymamrotał cicho, puszczając wodze i wracając do zmaltretowanej bułki, nogami prowadząc konia z powrotem przed ciąg przeszkód.

[Akayla]

Wyspa Jona 2 - Stary Świat

- O Isaku. Znaczy... - Ver zawahał się. - Wydaje mi się, że nie potrafię z nim teraz rozmawiać - wyjaśnił. - Odkąd tu jestem odbijam się między mówieniem rzeczy mało konkretnych a mówieniem głupstw, które robią mu krzywdę. I... nie wiem, jakoś tak pomyślałem, że może potrafiłbyś mi pomóc.

*

Syrus obserwował przez chwilę. Chciał wiedzieć jak Isaku się czuje i ewentualnie spróbować go chociaż trochę podnieść na duchu, ale najwyraźniej sam pozbierał się zupełnie nieźle. To dobrze.

Od zagród nadjechał Berg na własnym wierzchowcu, dołączyć do ćwiczeń. Gdy obaj zrobili znów pełną rundkę, hakkai zawrócił, odstawić Lisa w okolice jego norki. Miał jeszcze dziś obskoczyć laboratorium - chociaż nie był pewien jak bardzo to jeszcze było potrzebne - i musiał zanieść wieści o decyzji grupy Jona do armady. Poza tym, skoro czekali, to mógł być niezły moment na zaproszenie Yamato. O ile Maula nie postanowi ich gdzieś zabrać.

Pożegnał się więc z przyjacielem i skoczył.


Laboratorium - Stary Świat

Jak zazwyczaj udał się na poszukiwania Haara i Sae, aczkolwiek teraz już zaczynał się orientować w tym budynku zupełnie nieźle.