Kingdom of North

- Chętnie, chihi-ue - powiedziała Yuki.

Syrus zaprosił ja więc, żeby sobie usiadła i zabrał się za parzenie.

- Interesuje cię zoologia? - zapytał, kiedy już rozlał im napój do czarek i podał Yuki jedną.

- Ja... nie jestem pewna - powiedziała Yuki ostrożnie. - Powinna?

- Nie wiem - odrzekł Syrus. - Nie było haczyka w tym pytaniu, jestem ciekaw - wyjaśnił. - Nasunęło się głównie z powodu Pies.

- Ja naprawdę tylko nie chciałam mordować tutejszej fauny, chihi-ue, zwłaszcza że nie wydawała się zbyt groźna - powiedziała Yuki. - A skoro zaczęła za mną chodzić, nie bardzo miałam inne wyjście niż ją zabrać.

Syrus pokiwał głową.

- W porządku, rozumiem - zapewnił. - Wygląda na bardzo miłe stworzenie - przyznał.

- Hmmm... no cóż... za dnia tak. Wszystko jest opisane - zapewniła Yuki. - Tutejsza wegetacja zmienia formę zależnie od pory doby - wyjaśniła. - Ona też. W nocy jest brzydsza, ale ciągle miła.

Syrus zamrugał.

- Huh. A to ciekawe - przyznał. - Co za dziwaczna wyspa. Jej dieta również się zmienia czy jest po prostu wszystkożerna?

Bo przy tak postawionej sprawie tak naprawdę obie opcje były prawdopodobne.

Yuki pokiwała głową.

- W dzień je owoce. Nocą tylko mięso - potaknęła.

- Dziwaczna wyspa - powtórzył Syrus. - Ale chyba należy się tego spodziewać po tym wymiarze. Na tamtej rzece też nie brakowało niestworzonych krajobrazów.