Strona 35 z 222

Re: 16.2: Wywiad z wampirem

: czw wrz 19, 2019 10:41 am
autor: Cerro
Złote Imperium

- Rozumiem - powiedziała Dana.

Chwilę siedziała w jego ramionach. Potem odłożyła książkę i umieściła się do snu, zwijając w kłębek pod nakryciem. A jako że ta pozycja zawsze oznaczała u Dany wewnętrzne cierpienie, bardzo szybko też wybuchnęła szlochem.

Re: 16.2: Wywiad z wampirem

: czw wrz 19, 2019 11:05 am
autor: Akayla
Złote Imperium

Elra westchnął w duchu. Właśnie tego chciał uniknąć.

Wstał i poszedł się rozebrać. Chwile później wrócił, wślizgnął się pod kołdrę i delikatnie przyciągnął do siebie Danę.

- No chodź - mruknął miękko. - Przytul się do mnie i wypłacz, malutka.

Re: 16.2: Wywiad z wampirem

: czw wrz 19, 2019 3:31 pm
autor: Cerro
Złote Imperium

Dana przytuliła się do niego. Można było odnieść wrażenie, że głównie z powodu wpojonego posłuszeństwa. Szlochała ponad kwadrans - można było odnieść wrażenie, że zaraz się przez to odwodni - zanim w końcu ucichła i znieruchomiała.

Re: 16.2: Wywiad z wampirem

: czw wrz 19, 2019 5:00 pm
autor: Akayla
Złote Imperium

Elra natomiast cierpliwie głaskał, dopóki nie usnęła.

- W porządku - westchnął. - Jeśli coś się zacznie dziać u Syrusa, to mnie obudź i mi powiedz - poprosił Neatana.

Re: 16.2: Wywiad z wampirem

: czw wrz 19, 2019 5:12 pm
autor: Cerro
Złote Imperium

- Oczywiście - powiedział Neatan.

*

Inny wymiar

W czasie, gdy królewska para spała, Syrus mógł sobie do woli krążyć bo wymiarze, pochodzącym najpewniej z jakiegoś złego snu. Z wodonieba niekiedy spływały gwałtowne, żrące opady, powietrzoląd czasem był twardy, a czasem nie dało się postawić na nim stopy, za to zawsze był zimny i wilgotny. Sterczące z niego wysepki, przypominające rzeźby ze śmieci, zrodzone w umyśle skretyniałego sztukmistrza, od czasu do czasu poruszały się, nieznacznie acz niepokojąco, jak uśpione bestie.

Ach, i oczywiście żadne runy nie działały w sposób przewidywalny.

Re: 16.2: Wywiad z wampirem

: czw wrz 19, 2019 5:19 pm
autor: Akayla
Inny wymiar

Po godzinie prób Syrus się więc poddał, oddał runę Neatanowi - jeszcze by mu zrobiła krzywdę w kieszeni, był taki moment że wyglądała, jakby chciała - a potem zmienił się w kruka i poleciał szukać Ashory na węch. Przemieszczał się dość szybko, ale ostrożnie. Wprawdzie nie wątpił w swoje nowo uzyskane zdolności regeneracji, za to nie był pewien, gdzie by spadł, gdyby został trafiony żrącym opadem, a pod nim akurat nie było stałego gruntu.

Re: 16.2: Wywiad z wampirem

: czw wrz 19, 2019 5:23 pm
autor: Cerro
Inny wymiar

Inna sprawa, że leciało się równie ciężko. Nieco wyżej niż sięgałaby głowa rosłego człowieka, powietrzem szarpały dziwne, szaleńcze prądy, które sprawiały że niekiedy kruk musiał bardziej płynąć niż lecieć, a kiedy indziej powietrze stawało się tak rzadkie, że opadał gwałtownie w dół i tracił dech.

Krajobraz niemal się nie zmieniał, przez co po wielu godzinach wędrówki Syrus mógł odnieść wrażenie, że właściwie stoi w miejscu, dopóki nie złapał w końcu bardzo słabego zapachu elfiej krwi. Jego źródło stanowiła zasychająca smuga na jednej z żelaznych "wysepek", wyglądająca (pachnąca) jakby ktoś ranny przypadkiem otarł się o to miejsce nie tak dawno temu.

Re: 16.2: Wywiad z wampirem

: czw wrz 19, 2019 5:36 pm
autor: Akayla
Inny wymiar

Syrus wylądował przyjrzeć się bliżej, a potem rozejrzał się, w poszukiwaniu czegokolwiek - śladów, zapachu - co mogłoby pomóc mu ustalić kierunek, w którym udała się Ashora. Przy okazji spróbował też telepatycznie sięgnąć w dal, w nadziei że natrafi na elfkę i oszczędzi mu to problemów.

Re: 16.2: Wywiad z wampirem

: czw wrz 19, 2019 5:51 pm
autor: Cerro
Inny wymiar

W powietrzu unosił się jeszcze słaby zapach Ashory. Być może Ashory. W końcu Syrus nie miał szans czuć go wcześniej. Na żelaznym gruncie ciężko było odtworzyć ślad, ale zdawało się, że biegnie do krawędzi wyspy i tam urywa.

Telepatia nie za bardzo zadziałała. Znaczy, Syrus dostał chwilowej migreny, ale to było mało pomocne.

Re: 16.2: Wywiad z wampirem

: czw wrz 19, 2019 5:54 pm
autor: Akayla
Inny wymiar

Hakkai westchnął ciężko w duchu i poleciał dalej, w ślad za zapachem. Miał nadzieję, że nic go po drodze nie zje. I że Parysus miał tylko jedną uciekniętą elfią kobietę.