Semiramida - Stary Świat
Isaku w międzyczasie skrobał rybę z łusek. Szło mu to sprawnie. Sprawniej niż Verowi to gotowanie.
- Musimy ją położyć na gałązkach - wyjaśnił, zerkając na brata spod oka.
Nie był pewien, jaki pomysł miał Ver. Wsadzenie rybie tego kijaszka w mordkę?
Rozległ się szelest i trzask rozsuwanych krzewów, i do ich małego sanktuarium wsadziła głowę Ashora.
- Naprawdę siedzą na dachu - powiedziała do Lory. - Co wy wyrabiacie?
- Ognisko - rzekł nieco obronnym tonem Isaku.
- Przyłączymy się... chyba że przeżywacie tu kameralny braterski moment... drąc się o wielorybnikach na cały pałac?
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Semiramida - Stary Świat
- Śpiewaliśmy - wyjaśnił jej Ver, tonem urażonej dumy. - Ja nie mam nic przeciw, żebyście się dosiadły. Re? - zapytał Isaku.
- Śpiewaliśmy - wyjaśnił jej Ver, tonem urażonej dumy. - Ja nie mam nic przeciw, żebyście się dosiadły. Re? - zapytał Isaku.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Semiramida - Stary Świat
Isaku pokręcił głową. Wobec tego Ashora wkrótce usadowiła się na jakimś pniaku.
- Ryba? - spytała i zaczęła splatać z wyschniętych gałązek oliwnych prowizoryczną patelnię. - Ot, ludzie z Północy...
Isaku pokręcił głową. Wobec tego Ashora wkrótce usadowiła się na jakimś pniaku.
- Ryba? - spytała i zaczęła splatać z wyschniętych gałązek oliwnych prowizoryczną patelnię. - Ot, ludzie z Północy...
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Semiramida - Stary Świat
- Kiełbasek nie mieli - wyjaśnił jej Ver. - Z pretensjami trzeba do Augustusa.
- Narzekasz - stwierdziła Lora, pomagając Verowi zebrać więcej gałązek na materiał dla Ashory. - Dawno nie jadłyśmy ryby.
- Kiełbasek nie mieli - wyjaśnił jej Ver. - Z pretensjami trzeba do Augustusa.
- Narzekasz - stwierdziła Lora, pomagając Verowi zebrać więcej gałązek na materiał dla Ashory. - Dawno nie jadłyśmy ryby.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Semiramidy - Stary Świat
- Tak, bo cuchnie - wyjaśniła Ashora rzeczowo.
Ułożyła swoją niby-patelkę nad ogniem, a Isaku położył na niej rybę. Wkrótce wokół poniósł się aromat, zupełnie apetyczny wbrew słowom Ashory.
- Jestem z nas dumna - rzekła elfka po chwili. - Naprawdę wygraliśmy.
- Tak, bo cuchnie - wyjaśniła Ashora rzeczowo.
Ułożyła swoją niby-patelkę nad ogniem, a Isaku położył na niej rybę. Wkrótce wokół poniósł się aromat, zupełnie apetyczny wbrew słowom Ashory.
- Jestem z nas dumna - rzekła elfka po chwili. - Naprawdę wygraliśmy.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Semiramidy - Stary Świat
- Byłam pewna, że wszyscy zginiemy - przytaknęła jej Lora.
Ver uśmiechnął się blado.
- Jeszcze musimy rozprawić się z Komarzycą - stwierdził. - I pomóc Jonowi zrobić porządek tutaj. Ale w porównaniu z Czarnoksiężnikiem to już powinno być łatwe.
Lora potaknęła pomrukiem.
- Martwi mnie jeszcze Lupus - przyznała. - Gdzie się podziewa.
Ver potarł oko.
- Kiedy się zorientuje, wydaje mi się że zrobi co będzie mógł żeby wyrządzić jak największe szkody i nie wpaść w nasze ręce. Instynktu samozachowawczego bym się po nim nie spodziewał.
Lora mruknęła. Potem roześmiała się.
- Och, jesteśmy beznadziejni. Zamartwiamy się zamiast świętować.
- Byłam pewna, że wszyscy zginiemy - przytaknęła jej Lora.
Ver uśmiechnął się blado.
- Jeszcze musimy rozprawić się z Komarzycą - stwierdził. - I pomóc Jonowi zrobić porządek tutaj. Ale w porównaniu z Czarnoksiężnikiem to już powinno być łatwe.
Lora potaknęła pomrukiem.
- Martwi mnie jeszcze Lupus - przyznała. - Gdzie się podziewa.
Ver potarł oko.
- Kiedy się zorientuje, wydaje mi się że zrobi co będzie mógł żeby wyrządzić jak największe szkody i nie wpaść w nasze ręce. Instynktu samozachowawczego bym się po nim nie spodziewał.
Lora mruknęła. Potem roześmiała się.
- Och, jesteśmy beznadziejni. Zamartwiamy się zamiast świętować.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Semiramida - Stary Świat
- Na część pytań pewnie dostaniemy odpowiedzi na wieczornej naradzie z cesarzem Anusem, kiedy już wróci Kellam.
Isaku o mało się nie popluł.
- Na część pytań pewnie dostaniemy odpowiedzi na wieczornej naradzie z cesarzem Anusem, kiedy już wróci Kellam.
Isaku o mało się nie popluł.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Semiramida - Stary Świat
Ver i Lora prychnęli śmiechem. Elfka szturchnęła towarzyszkę pod bok.
- Jesteś okropna! - orzekła. Efekt psuło trochę, że głupio szczerzyła wszystkie zęby.
Ver pokręcił głową.
- Biedny chłopak. Teraz będzie musiał biegać w sukienkach i wianuszkach.
Swoje słowa podkreślił, dramatycznym gestem unosząc dłoń do czoła jak omdlewająca panienka.
Ver i Lora prychnęli śmiechem. Elfka szturchnęła towarzyszkę pod bok.
- Jesteś okropna! - orzekła. Efekt psuło trochę, że głupio szczerzyła wszystkie zęby.
Ver pokręcił głową.
- Biedny chłopak. Teraz będzie musiał biegać w sukienkach i wianuszkach.
Swoje słowa podkreślił, dramatycznym gestem unosząc dłoń do czoła jak omdlewająca panienka.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Semiramida - Stary Świat
Ashora zarechotała.
- Na zawsze zapamiętam jego pierwsze słowa jako cesarza. "Co?". Wiekopomne.
- Da sobie radę - powiedział cicho Isaku.
- Też tak myślę.
Ashora zarechotała.
- Na zawsze zapamiętam jego pierwsze słowa jako cesarza. "Co?". Wiekopomne.
- Da sobie radę - powiedział cicho Isaku.
- Też tak myślę.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Semiramida - Stary Świat
- Nie mam wątpliwości - potaknął ciepło Ver.
- Możesz się nabijać, ale oboje byliśmy zdezorientowani - dodała Lora do Ashory. - Przesiedzieliśmy z jaśnie królem mężem pełen tydzień. Nawet nie zdążyliśmy dobrze ogarnąć, co się dzieje, a Ver już się nas pytał, kto chce koronę. Wieniec - prychnęła Lora z rozbawieniem. - Nie żebym narzekała. Gdyby nie Syrus i król mąż, Jon byłby już martwy. Ten strażnik nabił go jak szaszłyk.
- Nie mam wątpliwości - potaknął ciepło Ver.
- Możesz się nabijać, ale oboje byliśmy zdezorientowani - dodała Lora do Ashory. - Przesiedzieliśmy z jaśnie królem mężem pełen tydzień. Nawet nie zdążyliśmy dobrze ogarnąć, co się dzieje, a Ver już się nas pytał, kto chce koronę. Wieniec - prychnęła Lora z rozbawieniem. - Nie żebym narzekała. Gdyby nie Syrus i król mąż, Jon byłby już martwy. Ten strażnik nabił go jak szaszłyk.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości