18. Magia nie istnieje!
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Nie, to okazywanie respektu wobec spokoju psychicznego człowieka, który jest i będzie mi potrzebny - odrzekł Elra. Kategorycznie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Jesteś taki dobry i mięciutki - powiedział Isaku. Ciężko powiedzieć, czy kpił.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Czy w twojej sytuacji jesteś aby pewien że chcesz żebym przestał być? - zapytał Elra kąśliwie, bo przecież Isaku wciąż polegał na jego pomocy przy wykonywaniu właściwie wszystkich czynności.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Nie nabijam się z ciebie - zapewnił Isaku. - Każdy chce być nazywany tygrysem, ale ludzie wolą duże, puchate koty. Przypominasz mi Danę. Nie, inaczej, przypominasz mi siebie przy Danie.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Elra, który zdążył już doprowadzić ich kawałek w głąb korytarza biegnącego wzdłuż całej długości statku zatrzymał się, wyślizgnął spod ramienia Isaku i oparł go o ścianę.
- Spaceruj - zachęcił, krzyżując ramiona na piersi. - Gadać też możesz, ja tu sobie postoję.
- Spaceruj - zachęcił, krzyżując ramiona na piersi. - Gadać też możesz, ja tu sobie postoję.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Na litość - sapnął Isaku. - W porządku. Przepraszam, że nazwałem cię dobrą osobą - powiedział i poszedł, niezbyt daleko, bo do swojej kajuty, z której się z takim trudem wydostał.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Zabrzmiało inaczej - zmieszał się Elra. - Przepraszam, jestem przewrażliwiony. Chodź -zaoferował, wyciągając rękę.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- W porządku. I tak tylko chciałem odetchnąć morzem - machnął ręką Isaku i zamknął drzwi.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Elra przewrócił oczami, westchnął cicho i wrócił na pokład. Pogodzi się z nim później.
Wyszedł na mostek i oparł się o barierkę, w oczekiwaniu na wieści od zwiadowcy.
Wyszedł na mostek i oparł się o barierkę, w oczekiwaniu na wieści od zwiadowcy.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Wreszcie powrócił na jeden ze statków smok, a potem nadszedł Karai, już z daleka kręcąc głową.
- Ani śladu. Przypływ się zaraz skończy, Najjaśniejszy Panie - ponaglił.
- Ani śladu. Przypływ się zaraz skończy, Najjaśniejszy Panie - ponaglił.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość