Strona 39 z 41

Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza

: śr wrz 14, 2022 12:55 pm
autor: Los
- W porządku - zgodziła się Yuki. - To będę się zbierać, chihi-ue.

Po tym, co przydarzyło się Skrzydlatemu, nawet nie zamierzała szukać ochotników.

Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza

: śr wrz 14, 2022 1:01 pm
autor: Akayla
Syrus skinął głową.

- W porządku - zapewnił. - Bierzesz Pies ze sobą, czy zaopiekować się nią pod twoją nieobecność?

Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza

: śr wrz 14, 2022 1:03 pm
autor: Los
- Wezmę ją - potaknęła Yuki. - Może wezmę też Taua, jeśli zechce iść - dodała. Pewnie tak będzie bezpieczniej, gdyby coś się stało.

Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza

: śr wrz 14, 2022 1:49 pm
autor: Akayla
Syrus skinął głową.

- W porządku. Gdyby cokolwiek się działo i było was trzeba szybko stamtąd ewakuować, dzwoń - dodał.

Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza

: śr wrz 14, 2022 2:10 pm
autor: Los
- Hai, chihi-ue - powiedziała Yuki i poszła rozejrzeć się za wampirem.

Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza

: śr wrz 14, 2022 2:31 pm
autor: Akayla
Tau siedział na relingu przy dziobie i popijał krew z manierki, zerkając na wybrzeże raczej nieufnie. Ale do Yuki się uśmiechnął ciepło, gdy podeszła.

- Lecimy w ten gąszcz? - domyślił się.

Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza

: śr wrz 14, 2022 2:32 pm
autor: Los
- Ja na pewno - powiedziała, opierając się o reling obok. - Przyszłam zapytać czy też masz ochotę.

Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza

: śr wrz 14, 2022 2:53 pm
autor: Akayla
- Pewnie - potaknął wampir. - Niczego się nie nauczyłem - zażartował.

Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza

: śr wrz 14, 2022 2:56 pm
autor: Los
Prychnęła z rozbawieniem.

- Pójdę po Pies i cerendi Tafu nas podrzuci - powiedziała zatem Yuki i zeszła pod pokład, wyprowadzić stworzenie na sznurze, który już nieźle tolerowało.

W zasadzie była zdziwiona jak grzecznie Pies siedzi w ładowni w czasie rejsu, ale chyba po prostu taka była jej natura, ukrywanie się gdzieś, gdzie jest spokojnie.

Re: 20.2: Przygody Kruka żeglarza

: śr wrz 14, 2022 3:06 pm
autor: Akayla
Mogła to być prawda, bo po wyjściu na pokład Pies wyraźnie zrobiła się nerwowa.

Tau pojawił się krótko po nich, już przygotowany do drogi. Wspięli się razem na Tafu i smok wybił się w powietrze, ciągnąc za sobą Pies.

Przelecieli nad klif - porastająca go roślinność była zbita i gęsta. Tafu rozglądał się chwilę za miejscem dobrym do lądowania, nie znalazł jednak żadnego. Prychnął z niezadowoleniem.

- Wyląduję na drzewie - zaburczał niechętnie do Yuki.