Królestwo Północy
- Prawda? - powiedział Nithael. - Tylko ty mnie rozumiesz, Yato - westchnął.
13.2: Foch na puna
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- Nie próbowałeś przegadać tego z żoną? - zapytał Yato. - Może mogłaby... zrobić COŚ.
- Nie próbowałeś przegadać tego z żoną? - zapytał Yato. - Może mogłaby... zrobić COŚ.
- Cerro
- Takeshi
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- Nieee - burknął Nithael. - Pewnie będzie się cieszyć, że Elra się stąd wyniesie, nie chcę jej psuć niespodzianki.
- Nieee - burknął Nithael. - Pewnie będzie się cieszyć, że Elra się stąd wyniesie, nie chcę jej psuć niespodzianki.
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
Yato mruknął.
- Trochę przez niego przeszła, trudno się jej dziwić - przyznał. - Ale wiesz, patrząc na pozytywy, Królestwo ciągle pozostanie w twoich rękach - zauważył. - Mogło być gorzej.
Yato mruknął.
- Trochę przez niego przeszła, trudno się jej dziwić - przyznał. - Ale wiesz, patrząc na pozytywy, Królestwo ciągle pozostanie w twoich rękach - zauważył. - Mogło być gorzej.
- Cerro
- Takeshi
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- Sugerujesz, że jestem AŻ TAK bezsilny? - najeżył się Nithael.
- Sugerujesz, że jestem AŻ TAK bezsilny? - najeżył się Nithael.
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- Skąd, wręcz przeciwnie - zaprzeczył żywo Yato. - Ta mała zdzira nie może cię tknąć. A nawet jeśli przeprowadzą swój zdradziecki plan do końca, ciągle będziesz mógł dużo z nich wyciągnąć i zmusić do pracy pod tobą. Wyobraź sobie, mieć u swoich stóp nie tylko Północ, ale także całe południe!
- Skąd, wręcz przeciwnie - zaprzeczył żywo Yato. - Ta mała zdzira nie może cię tknąć. A nawet jeśli przeprowadzą swój zdradziecki plan do końca, ciągle będziesz mógł dużo z nich wyciągnąć i zmusić do pracy pod tobą. Wyobraź sobie, mieć u swoich stóp nie tylko Północ, ale także całe południe!
- Cerro
- Takeshi
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
Nithael skrzywił się.
- Teraz po prostu grasz na mojej żądzy władzy - rzekł oskarżycielsko. - Południe nam na nic niepotrzebne. Jest daleko, jest wielkie, piaszczyste, teraz też obrabowane do cna, ma tego raka w postaci Czerwonych i każdy możnowładca tam usiłuje ciągle udowodnić, że jest potomkiem faraonów. Elra chce tam pewnie wracać, bo mu zimno - prychnął.
Raczył się chwilę winem.
- Yato - mruknął, spoglądając na terrarium swojej żmijki. - Ten wąż to jest nieumarły, nie?
Nithael skrzywił się.
- Teraz po prostu grasz na mojej żądzy władzy - rzekł oskarżycielsko. - Południe nam na nic niepotrzebne. Jest daleko, jest wielkie, piaszczyste, teraz też obrabowane do cna, ma tego raka w postaci Czerwonych i każdy możnowładca tam usiłuje ciągle udowodnić, że jest potomkiem faraonów. Elra chce tam pewnie wracać, bo mu zimno - prychnął.
Raczył się chwilę winem.
- Yato - mruknął, spoglądając na terrarium swojej żmijki. - Ten wąż to jest nieumarły, nie?
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- Co? Nie, czemu? - odrzekł, zerkając na żmijkę. - Ściągnąłem ją od elfów jako jajo, jeden mag przywołania na miejscu ją wykluł i odchował, żeby dawała się miziać i nie gryzła. Wciąż nie bardzo rozumiem, jak to się stało, że ma taką uroczą mordę, ale nie zamierzam narzekać - wyjaśnił.
- Co? Nie, czemu? - odrzekł, zerkając na żmijkę. - Ściągnąłem ją od elfów jako jajo, jeden mag przywołania na miejscu ją wykluł i odchował, żeby dawała się miziać i nie gryzła. Wciąż nie bardzo rozumiem, jak to się stało, że ma taką uroczą mordę, ale nie zamierzam narzekać - wyjaśnił.
- Cerro
- Takeshi
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
- A - mruknął Nith. - Bo jej nie karmiłem i jakaś niemrawa się zrobiła. Na co się gapisz, Yato, idź po jakąś mysz, ona umiera! - krzyknął na hakkaiego.
- A - mruknął Nith. - Bo jej nie karmiłem i jakaś niemrawa się zrobiła. Na co się gapisz, Yato, idź po jakąś mysz, ona umiera! - krzyknął na hakkaiego.
- Akayla
- Kruk
Re: 13.2: Foch na puna
Królestwo Północy
Yato, tak nagle skrzyczany, poderwał się na nogi.
- Biegnę! - sapnął, odstawił kubek i zaraz go nie było.
Wrócił po przeszło półgodzinie, trzymając w ręce nawet nie mysz, a chudego szczura z ukręconym łebkiem. Delikatnie uniósł pokrywę i położył swoją zdobycz przed biedną żmijką.
- Może powiem służącym, żeby zachowywali i przynosili jej szkodniki z łapek? - zaproponował. No bo nie wyobrażał sobie urządzania polowań na gryzonie za każdym razem, kiedy Nith będzie potrzebował nakarmić swojego węża.
Yato, tak nagle skrzyczany, poderwał się na nogi.
- Biegnę! - sapnął, odstawił kubek i zaraz go nie było.
Wrócił po przeszło półgodzinie, trzymając w ręce nawet nie mysz, a chudego szczura z ukręconym łebkiem. Delikatnie uniósł pokrywę i położył swoją zdobycz przed biedną żmijką.
- Może powiem służącym, żeby zachowywali i przynosili jej szkodniki z łapek? - zaproponował. No bo nie wyobrażał sobie urządzania polowań na gryzonie za każdym razem, kiedy Nith będzie potrzebował nakarmić swojego węża.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości