Strona 43 z 150
Re: 17. Wredne i rogate
: ndz gru 15, 2019 7:36 pm
autor: Akayla
Elra potaknął.
- Idź. Jeśli chce do niego przyjść, nie będę jej bronił wstępu - dodał.
- Tak, i przyznał się do wszystkiego. I jest prawdą, że wiele dla nas zrobił, na wszystkich możliwych polach - zauważył.
Re: 17. Wredne i rogate
: ndz gru 15, 2019 7:43 pm
autor: Cerro
Wobec tego Isaku wstał, skłonił się i wyszedł, znowu obudzić Fabianę. Musieli jechać.
- Dobrze wiesz, że nie miał innego wyboru i on również. Mógł tylko powiedzieć prawdę - stwierdziła Dana, krzyżując ramiona na piersi. - Jego zasługi są bez znaczenia. Wszystko co robił, robił głównie dla siebie.
Re: 17. Wredne i rogate
: ndz gru 15, 2019 7:50 pm
autor: Akayla
- Nie ma znaczenia. Bez niego już dawno bylibyśmy martwi, a proces Parysusa nie przebiegłby choćby w połowie tak gładko. Chodźmy spać, kochanie - dodał. - Późno się zrobiło.
*
Fabia nie spała. Siedziała i czytała jakąś książkę o chemii przy magicznej lampce. Kiedy Isaku wszedł, wstała od niej i przytuptała, żeby go przytulić.
- I...?
Re: 17. Wredne i rogate
: ndz gru 15, 2019 7:55 pm
autor: Cerro
Dana spojrzała na niego z niedowierzaniem i oburzeniem wypisanym na twarzy, wstała i pomaszerowała do ich sypialni. Potem Elra mógł słuchać jak się tłucze po garderobie, najwyraźniej w gniewie ciskając... no wszystkim.
Wreszcie wsunęła się do łóżka i zawinęła w kokon z jedwabnej pościeli.
*
- Jedziemy na Północ - powiedział Isaku. - Chodź, musimy się szybko przepakować w domu. Nithael zostaje tu na jakiś czas, w areszcie pałacowym, a ja mam go chwilowo zastąpić.
Re: 17. Wredne i rogate
: ndz gru 15, 2019 8:02 pm
autor: Akayla
Elra głęboko westchnął w duchu i przytulił ją w milczeniu.
*
Fabia potaknęła i poszła zebrać ich nieliczne wyciągnięte rzeczy. Ubrana już była.
- Jeśli zależy nam na czasie, możesz po prostu się przebrać i iść przodem, a ja nas przepakuję i dołączę później - zaproponowała, zapinając torbę.
Re: 17. Wredne i rogate
: ndz gru 15, 2019 8:07 pm
autor: Cerro
- Aż tak mi się nie spieszy - zapewnił Isaku. - Po prostu nie chcę tego odkładać, na wypadek gdyby ciocia Ravhona wychodziła z siebie.
Opuścili w związku z tym pałac, zatrzymali się na chwilę w domu, gdzie Isaku pomógł żonie z pakowaniem i wreszcie przenieśli się do Królestwa Północy, może dwie godziny przed świtem (przed świtem na Międzygórzu, bo w Królestwie było teraz jasno niemal cały czas). Gdy dostali komnaty, Isaku zostawił Fabię, żeby się przespała, a sam poszedł do gabinetu Nithaela. Spodziewał się tam stosu dokumentów, być może Yato i jeszcze bardziej być może Ravhony.
Re: 17. Wredne i rogate
: ndz gru 15, 2019 8:21 pm
autor: Akayla
Usłyszał ich jeszcze zanim wszedł - Ravhona miotała przekleństwa, Yato wyraźnie próbował ją uspokoić, a potem coś wydało metaliczny odgłos. Ucichli oboje kiedy Isaku otworzył drzwi. Obok, pod ścianą, leżał ozdobny kielich z którego odpadł jeden z nielicznych zdobiących go kamieni szlachetnych.
Ravhona zaniemówiła na widok bratanka. Wyglądała jak ktoś emocjonalnie pomiędzy wybuchnięciem płaczem a miotnięciem kolejną wiązanką przekleństw. Yato wyraźnie ulżyło.
- Jeśli pozwolicie, idę po myszy dla Kunegundy - oznajmił, minął Isaku w drzwiach i wyszedł.
- Co z nim? - wydusiła z siebie wreszcie Ravhona.
Re: 17. Wredne i rogate
: ndz gru 15, 2019 8:22 pm
autor: Cerro
Isaku zamrugał na scenę, którą zastał.
- Posiedzi chwilę w pałacu, a potem wróci tutaj cały, zdrowy i w chwale Namiestnika - uspokoił ją Isaku. - Ma wobec mnie niemały dług i lepiej niech o tym nie zapomni. A poza tym nie martw się. Faraon boi się go znacznie bardziej niż on faraona.
Re: 17. Wredne i rogate
: ndz gru 15, 2019 8:31 pm
autor: Akayla
Z Ravhony gwałtownie uszło napięcie. Podeszła bliżej i uściskała go mocno.
- Dziękuję - mruknęła miękko. Potem odsunęła go na długość ramienia. - Nie spałeś, prawda? Powinieneś iść wypocząć. Yato wszystkim się tu zajmie, jest zorientowany.
Re: 17. Wredne i rogate
: ndz gru 15, 2019 8:32 pm
autor: Cerro
- Świetnie - powiedział Isaku. - Tylko proszę, bez dalszego knucia z samozwańczymi faraonami - dodał. - Możesz go odwiedzać, swoją drogą - przypomniał sobie już w drzwiach.