Dzień 26
- Do wieczora - zgodziła się Bakmut. - I dziękuję za rozmowę - dodała, wstając. Kiwnęła mu głową na pożegnanie i sobie poszła.
*
Dzień był dokładnie tak samo ciężki jak poprzedni i, ku zgrozie wielu, gdy zatrzymali się wreszcie na noc, wciąż stali w wartkim nurcie między progami. Musiały się ciągnąć naprawdę daleko.
Gdy Bakmut pojawiła się ponownie w kanciapce Isaku, ten zdążył już skończyć jeść kolację. Po zejściu z masztu przebrała się w jedną z tych kompletnie przejrzystych sukienek z delikatnej siateczki, z motywem roślinnym wyhaftowanym na biuście i wokół talii, pod spód nie zakładając kompletnie nic. Trzeba przyznać, była zbudowana regularnie jak rzeźba - z zarysowanymi mięśniami, ale jednak.
- Jak nastrój? - zagadnęła.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 26
- Jestem całkiem szczęśliwy i całkiem obolały - streścił Isaku. - Ładna sukienka. Tu czy gdzie indziej?
- Jestem całkiem szczęśliwy i całkiem obolały - streścił Isaku. - Ładna sukienka. Tu czy gdzie indziej?
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 26
- Dziękuję. Zależy od preferowanej formy - stwierdziła. - Jeśli mamy się bawić ostrzej, w zęzie jest lepszy nastrój i trochę jakichś lin i łańcuchów. A jeśli wolimy inaczej, tu jest dobrze. Masz ochotę na coś konkretnego?
- Dziękuję. Zależy od preferowanej formy - stwierdziła. - Jeśli mamy się bawić ostrzej, w zęzie jest lepszy nastrój i trochę jakichś lin i łańcuchów. A jeśli wolimy inaczej, tu jest dobrze. Masz ochotę na coś konkretnego?
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 26
- Zęza będzie w porządku, chociaż nie ze względu na liny - powiedział Isaku, grzebiąc w swoich rzeczach. - To banalny pomysł i zapewne znasz to na wylot - stwierdził, wyciągając starannie i bardzo higienicznie zapakowane ostrze brzytwy. - Hematolagnia - wyjaśnił i uśmiechnął się pogodnie jak dziecko. - W porządku?
- Zęza będzie w porządku, chociaż nie ze względu na liny - powiedział Isaku, grzebiąc w swoich rzeczach. - To banalny pomysł i zapewne znasz to na wylot - stwierdził, wyciągając starannie i bardzo higienicznie zapakowane ostrze brzytwy. - Hematolagnia - wyjaśnił i uśmiechnął się pogodnie jak dziecko. - W porządku?
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 26
Wyszczerzyła się z rozbawieniem.
- Znam, ale już od pewnego czasu nie miałam okazji - przyznała. - Chętnie. Przy okazji, prośba - dodała, pochylając się za załom ściany, gdzie odłożyła wcześniej małą torebeczkę. Wyciągnęła z niej nieduży słoiczek z przejrzystym płynem i rzuciła go Isakowi. - Gdybyś mógł wypić. Woda z cukrem - wyjaśniła. - Mam też trochę ziółek na uwrażliwienie dotyku, jeśli chcesz - zapewniła z rozbawieniem. - Nie uzależniają.
Wyszczerzyła się z rozbawieniem.
- Znam, ale już od pewnego czasu nie miałam okazji - przyznała. - Chętnie. Przy okazji, prośba - dodała, pochylając się za załom ściany, gdzie odłożyła wcześniej małą torebeczkę. Wyciągnęła z niej nieduży słoiczek z przejrzystym płynem i rzuciła go Isakowi. - Gdybyś mógł wypić. Woda z cukrem - wyjaśniła. - Mam też trochę ziółek na uwrażliwienie dotyku, jeśli chcesz - zapewniła z rozbawieniem. - Nie uzależniają.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 26
- Jasne. Ziółka możemy wziąć, ale na razie podziękuję - powiedział Isaku, odkręcając słoik. Wypił zawartość. - Żadnego gryzienia. Żadnego udawanego gryzienia. I kiedy o to proszę, przerywamy - dodał. Zabrał się za rozpakowywanie brzytwy. - Mogę o coś zapytać? Czy seksualny aspekt tego wszystkiego jest w ogóle dla ciebie interesujący? Czy to tylko strategia polowania?
- Jasne. Ziółka możemy wziąć, ale na razie podziękuję - powiedział Isaku, odkręcając słoik. Wypił zawartość. - Żadnego gryzienia. Żadnego udawanego gryzienia. I kiedy o to proszę, przerywamy - dodał. Zabrał się za rozpakowywanie brzytwy. - Mogę o coś zapytać? Czy seksualny aspekt tego wszystkiego jest w ogóle dla ciebie interesujący? Czy to tylko strategia polowania?
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 26
- Oczywiście - zapewniła go, podnosząc wobec tego torebeczkę, do której zresztą schowała z powrotem opróżniony słoiczek.
Kapitan urwałby jej głowę gdyby w takiej sytuacji nie uszanowała prośby o natychmiastowe zaprzestanie. Lub gdyby ugryzła bez pytania, wszystko jedno, celowo czy przypadkiem. Warunki Isaku nie były więc dla niej niczym nowym.
- Pytać możesz zawsze - zapewniła. - Lubię to robić, w podobny sposób w jaki ty możesz lubić śpiewać albo jeździć konno. Nie czuję pożądania, za to lubię ludzki entuzjazm, jest uroczy. Picie krwi partnera przy okazji jest miłe, ale nie jest dla mnie warunkiem ani celem. Chociaż kiedyś to rzeczywiście poniekąd była strategia polowania - przyznała. - Kiedy byłam młoda, mieszkałam w świątyni. Ze względu na charakter bogini, modlitwa przyjmowała formę aktu, zakończonego ofiarą z krwi. Podpijałam z mis ofiarnych.
- Oczywiście - zapewniła go, podnosząc wobec tego torebeczkę, do której zresztą schowała z powrotem opróżniony słoiczek.
Kapitan urwałby jej głowę gdyby w takiej sytuacji nie uszanowała prośby o natychmiastowe zaprzestanie. Lub gdyby ugryzła bez pytania, wszystko jedno, celowo czy przypadkiem. Warunki Isaku nie były więc dla niej niczym nowym.
- Pytać możesz zawsze - zapewniła. - Lubię to robić, w podobny sposób w jaki ty możesz lubić śpiewać albo jeździć konno. Nie czuję pożądania, za to lubię ludzki entuzjazm, jest uroczy. Picie krwi partnera przy okazji jest miłe, ale nie jest dla mnie warunkiem ani celem. Chociaż kiedyś to rzeczywiście poniekąd była strategia polowania - przyznała. - Kiedy byłam młoda, mieszkałam w świątyni. Ze względu na charakter bogini, modlitwa przyjmowała formę aktu, zakończonego ofiarą z krwi. Podpijałam z mis ofiarnych.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 26
Isaku prychnął z rozbawieniem.
- To urocze - powiedział, zbierając się do wyjścia. - Goję się jak pies - dodał. - Ale mogę nad tym zapanować. Kiedy otworzymy tętnicę, jak się umawialiśmy, potrzymam ci ją ile zechcesz lub ile zniosę. Nie otwieraj jej ponownie w tym drugim przypadku, chyba że chcesz mnie potem nieść do medyka na transfuzję. Chcesz ciąć? - spytał, podając jej brzytwę.
Sam nie miał wielkiego doświadczenia z tego rodzaju zabawami, więc nie przeszkadzałoby mu, gdyby Bakmut ją wzięła. Całkiem pasowało do ogólnej koncepcji wysysania krwi, tak czy inaczej.
Isaku prychnął z rozbawieniem.
- To urocze - powiedział, zbierając się do wyjścia. - Goję się jak pies - dodał. - Ale mogę nad tym zapanować. Kiedy otworzymy tętnicę, jak się umawialiśmy, potrzymam ci ją ile zechcesz lub ile zniosę. Nie otwieraj jej ponownie w tym drugim przypadku, chyba że chcesz mnie potem nieść do medyka na transfuzję. Chcesz ciąć? - spytał, podając jej brzytwę.
Sam nie miał wielkiego doświadczenia z tego rodzaju zabawami, więc nie przeszkadzałoby mu, gdyby Bakmut ją wzięła. Całkiem pasowało do ogólnej koncepcji wysysania krwi, tak czy inaczej.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 26
- Nie wypiję więcej niż to dla ciebie bezpieczne. Wiążą mnie pewne reguły - uspokoiła go, dołączając do niego. Wzięła brzytwę z jego dłoni. - Mogę.
Kiedy zeszli na dół, odłożyła torebkę z ziółkami na skrzynkę i zapaliła kilka lampek. Zgodnie z jej wcześniejszą zapowiedzią, w zęzie nie brakowało lin i łańcuchów. Miejscami na drewnie widać było ślady zaschniętej krwi, poza tym jednak było szokująco czysto, jak na zęzę. W tylnej części pomieszczenia zebrała się woda, natomiast bliżej drzwi, na suchym, leżało posłanie i jakieś koce.
- Robiłeś to kiedyś? - zainteresowała się, kiedy zamknęli za sobą drzwi.
- Nie wypiję więcej niż to dla ciebie bezpieczne. Wiążą mnie pewne reguły - uspokoiła go, dołączając do niego. Wzięła brzytwę z jego dłoni. - Mogę.
Kiedy zeszli na dół, odłożyła torebkę z ziółkami na skrzynkę i zapaliła kilka lampek. Zgodnie z jej wcześniejszą zapowiedzią, w zęzie nie brakowało lin i łańcuchów. Miejscami na drewnie widać było ślady zaschniętej krwi, poza tym jednak było szokująco czysto, jak na zęzę. W tylnej części pomieszczenia zebrała się woda, natomiast bliżej drzwi, na suchym, leżało posłanie i jakieś koce.
- Robiłeś to kiedyś? - zainteresowała się, kiedy zamknęli za sobą drzwi.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 26
- Granica tego, co można uznać za bezpieczne, jest tutaj dość daleko - wyjaśnił Isaku.
Kiedy zeszli do zęzy, mruknął na jej pytanie.
- Tak jakby? Nie za dużo - powiedział. Przeciągnął się, ściągnął koszulę i zarzucił ją na jakąś odstającą, w miarę czystą deskę. - Ciernistą różą. Raczej romantyczne. Zwłaszcza jeżeli ktoś lubi smak krwi w ustach.
- Granica tego, co można uznać za bezpieczne, jest tutaj dość daleko - wyjaśnił Isaku.
Kiedy zeszli do zęzy, mruknął na jej pytanie.
- Tak jakby? Nie za dużo - powiedział. Przeciągnął się, ściągnął koszulę i zarzucił ją na jakąś odstającą, w miarę czystą deskę. - Ciernistą różą. Raczej romantyczne. Zwłaszcza jeżeli ktoś lubi smak krwi w ustach.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość