- Nie umiem ci odpowiedzieć - przyznała Hatsze. - Tak naprawdę też głównie zgaduję, co jej chodzi po głowie. W każdym razie, tak jak mówiłam, uważam że ustąpienie jej w tej materii może potencjalnie przynieść gorsze skutki niż odmowa. To trudna sytuacja.
Milczała chwilę.
- Możemy też zaproponować jej mediacje. Wziąć na mediatora kogoś w miarę neutralnego, komu zależałoby na uniknięciu wojny. Berga, na przykład. I postarać się uzyskać od niej nie tyle ugięcie kolana, co po prostu zachowanie neutralności. Rozejm na czas nieokreślony. Bo tylko tego od niej potrzebujemy, tak naprawdę, nawet jeśli ostatecznie odmówi uczestnictwa w Unii.
20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Isaku potarł czoło i kiwnął głową.
- Tak. Może - zgodził się. - Na razie nad tym pomyślmy - zaproponował. - Jest też druga sprawa - dodał. - W czasie ostatniej wizyty, wymieniliśmy się z Maulą prezentami. Dała mi smocze jajo. Skonsultowałem rodzaj smoka z Bergiem i... i będzie mi potrzebne trochę więcej ziemi.
- Tak. Może - zgodził się. - Na razie nad tym pomyślmy - zaproponował. - Jest też druga sprawa - dodał. - W czasie ostatniej wizyty, wymieniliśmy się z Maulą prezentami. Dała mi smocze jajo. Skonsultowałem rodzaj smoka z Bergiem i... i będzie mi potrzebne trochę więcej ziemi.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Hatsze popatrzyła na Isaku z pewnym zaskoczeniem. Aż tak duży? Chociaż, z drugiej strony, tyle z letniej rezydencji poszło pod konie, że może...
- W porządku, to nie powinno być problemem - zapewniła go. - Rozumiem że chciałbyś powiększyć grunty letniej rezydencji? O ile?
- W porządku, to nie powinno być problemem - zapewniła go. - Rozumiem że chciałbyś powiększyć grunty letniej rezydencji? O ile?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Cóż... tak będzie najwygodniej, chociaż te grunty powinny być z dala od pastwisk i pól uprawnych - powiedział. - Mniej więcej o powierzchnię Grata i Myrkrinu.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Hatsze wytrzeszczyła na niego oczy. Opanowała się po chwili. Mniej więcej.
- Um, powiedzmy że rozumiem, tak. Czy mógłbyś potrzymać mi syna - dodała, wstając ostrożnie - i powtórzyć mi, tak dokładnie, co wiesz od Berga? A ja wyjmę mapy i spróbujemy wymyślić coś sensownego.
- Um, powiedzmy że rozumiem, tak. Czy mógłbyś potrzymać mi syna - dodała, wstając ostrożnie - i powtórzyć mi, tak dokładnie, co wiesz od Berga? A ja wyjmę mapy i spróbujemy wymyślić coś sensownego.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Isaku wziął dziecko i zamarł. Absolutnie.
Co jeśli go upuści?
Czy to normalne, że to dziecko było takie małe?
Dlaczego go dotykało?
Nie ocknie się nagle i nie zwymiotuje na niego, prawda?
A jeśli ściśnie za mocno i je zabije?
Albo upuści???
Co jeśli go upuści?
Czy to normalne, że to dziecko było takie małe?
Dlaczego go dotykało?
Nie ocknie się nagle i nie zwymiotuje na niego, prawda?
A jeśli ściśnie za mocno i je zabije?
Albo upuści???
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Hatsze w międzyczasie wygrzebała z regału dwie mapy i rozłożyła jedną na stole. Spojrzała na Isaku.
- Um, czy wszystko w porządku?
- Um, czy wszystko w porządku?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Nie - szepnął Isaku ledwo słyszalnie i dość ochryple. - Jest bardzo mały.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Tak - przyznała Hatsze. Jak to niemowlęta. - Um, wybacz, czy to twój pierwszy raz? Chciałbyś o tym porozmawiać? I mogę go już od ciebie wziąć, jeśli chcesz - zapewniła.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Jestem ludobójcą, mordercą i mam awersję do dotyku, a ty dałaś mi niemowlę - powiedział Isaku, patrząc na nią jakby oszalała. - Przyniesiesz te papiery i... nie wiem.
Nie wiedział, czy uważała, że jest w stanie jej podać Ridę? Bał się drgnąć.
Rekin wysunął się z uchwytu Ridy. Chłopiec otworzył oczy i zaczął beczeć.
Isaku wpadł w pierwszym odruchu panikę.
- Rekin! - syknął zaraz do Hatsze. - Daj... rekina... auć - dodał, bo Rida złapał go za doskonale gładkie pasmo włosów i zaczął wpychać je do buzi, przynajmniej już się nie drąc.
Nie wiedział, czy uważała, że jest w stanie jej podać Ridę? Bał się drgnąć.
Rekin wysunął się z uchwytu Ridy. Chłopiec otworzył oczy i zaczął beczeć.
Isaku wpadł w pierwszym odruchu panikę.
- Rekin! - syknął zaraz do Hatsze. - Daj... rekina... auć - dodał, bo Rida złapał go za doskonale gładkie pasmo włosów i zaczął wpychać je do buzi, przynajmniej już się nie drąc.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości