Dzień 28
- W takim razie dołącz do marynarzy - poprosił go Syrus. - Jest sporo różnych mniejszych i większych rzeczy które trzeba zrobić, czymś się z tobą podzielą.
Isaku miał mieć więc szansę skonfrontować swoje wrażenie z rzeczywistością.
Kiedy zszedł z mostku, prędko napotkał na swojej drodze wściekle rudego wampira, który, sądząc po rysach i uszach, pochodził niegdyś z górskich elfów. Być może. Bo z drugiej strony, uczesany i ubrany był bardzo dandysowato. Nawet miał żabocik.
- Idziemy z Loganem szorować pokład - wyjaśnił, gestem wskazując na towarzysza. W istocie, obaj byli wyposażeni w wiadra i mopy. - Możesz dołączyć.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 28
Isaku spojrzał na wiadra i mopy, i na żabocik. Robiło wrażenie.
Odgarnął ręką włosy i związał je niedbale na karku.
- Jasne - powiedział. - Dzięki.
Wkrótce miał już własne wiadro i mop, i cóż, szorował pokład. Na drakkarach było stosunkowo normalne, że jeśli jakiś marynarz ginął lub umierał, jego zadania przejmowali zbrojni, więc zdarzało mu się wykonywać różne prace na statkach. Nie było tam natomiast szczególnie normalne, żeby przydzielać księcia do mycia desek. Ale Isaku nie miał raczej dwóch lewych rąk i nie zamierzał się szczególnie skarżyć na rodzaj wykonywanego zadania, skoro mogło go uwolnić od patrzenia jak na relingu przy mostku rośnie mech.
Isaku spojrzał na wiadra i mopy, i na żabocik. Robiło wrażenie.
Odgarnął ręką włosy i związał je niedbale na karku.
- Jasne - powiedział. - Dzięki.
Wkrótce miał już własne wiadro i mop, i cóż, szorował pokład. Na drakkarach było stosunkowo normalne, że jeśli jakiś marynarz ginął lub umierał, jego zadania przejmowali zbrojni, więc zdarzało mu się wykonywać różne prace na statkach. Nie było tam natomiast szczególnie normalne, żeby przydzielać księcia do mycia desek. Ale Isaku nie miał raczej dwóch lewych rąk i nie zamierzał się szczególnie skarżyć na rodzaj wykonywanego zadania, skoro mogło go uwolnić od patrzenia jak na relingu przy mostku rośnie mech.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 28
Wampiry nie próbowały zresztą być złośliwe. Po prostu akurat takie zajęcie się napatoczyło. Nie żywiły wobec Isaku sympatii, ale nie czuły też potrzeby by się na nim mścić za popełnione zbrodnie. Ludzie nie obeszli się z nim jak należało i uparli się by nikt inny tego nie robił, trudno. I tak miał umrzeć w przeciągu czasu, który dla nich był zaledwie chwilką.
Szorowali więc razem, każdy zajęty swoim kawałkiem pokładu. Isaku został tylko raz ofuknięty przez bosmana, że robi niedokładnie. Potem, kiedy skończyli, o zgrozo, nabrali czystej wody i poszli wymyć także niższe pokłady, w tym również niezalewane fragmenty zęzy. W końcu też się brudziło.
Łącznie zeszło im na tym zajęciu parę godzin. Kiedy skończyli, wampiry zabrały Isaku na dół żeby napić się trochę wody przed powrotem do wcale nie bardziej przystającej księciu pracy.
Wampiry nie próbowały zresztą być złośliwe. Po prostu akurat takie zajęcie się napatoczyło. Nie żywiły wobec Isaku sympatii, ale nie czuły też potrzeby by się na nim mścić za popełnione zbrodnie. Ludzie nie obeszli się z nim jak należało i uparli się by nikt inny tego nie robił, trudno. I tak miał umrzeć w przeciągu czasu, który dla nich był zaledwie chwilką.
Szorowali więc razem, każdy zajęty swoim kawałkiem pokładu. Isaku został tylko raz ofuknięty przez bosmana, że robi niedokładnie. Potem, kiedy skończyli, o zgrozo, nabrali czystej wody i poszli wymyć także niższe pokłady, w tym również niezalewane fragmenty zęzy. W końcu też się brudziło.
Łącznie zeszło im na tym zajęciu parę godzin. Kiedy skończyli, wampiry zabrały Isaku na dół żeby napić się trochę wody przed powrotem do wcale nie bardziej przystającej księciu pracy.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 28
Isaku co prawda rozważył kilka różnych opcji, takich jak wyrzucenie fukającego bosmana za burtę (mało wykonalne) lub wyrzucenie wiadra z wodą za burtę (bardziej kuszące), bo szczerze próbował jakoś obsłużyć to niezrozumiale trudne urządzenie, jakim okazał się mop i deski wydawały mu się całkiem czyste (na ile widział w półmroku).
- Przepraszam - powiedział tylko koniec końców, powściągnąwszy emocje z użyciem doskonałej techniki wzięcia jednego głębokiego wdechu i wrócił do poprawiania niestarannie wyszorowanych desek.
Powitał przerwę z niemałym zadowoleniem, nawet jeśli zdążył w trakcie niej wziąć trzy hausty wody i rozprostować ze dwa mięśnie, bo najwyraźniej czekały dalsze zajęcia.
Isaku co prawda rozważył kilka różnych opcji, takich jak wyrzucenie fukającego bosmana za burtę (mało wykonalne) lub wyrzucenie wiadra z wodą za burtę (bardziej kuszące), bo szczerze próbował jakoś obsłużyć to niezrozumiale trudne urządzenie, jakim okazał się mop i deski wydawały mu się całkiem czyste (na ile widział w półmroku).
- Przepraszam - powiedział tylko koniec końców, powściągnąwszy emocje z użyciem doskonałej techniki wzięcia jednego głębokiego wdechu i wrócił do poprawiania niestarannie wyszorowanych desek.
Powitał przerwę z niemałym zadowoleniem, nawet jeśli zdążył w trakcie niej wziąć trzy hausty wody i rozprostować ze dwa mięśnie, bo najwyraźniej czekały dalsze zajęcia.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 28
Tym razem poszli do smołowania lin. Co, z pozytywów, oznaczało zresztą, że mogli zacząć gawędzić przy pracy, bo teraz przynajmniej wykonywali swoje zajęcie w grupce.
- Przyjemna okolica. Chociaż trochę zimno - zagaił Logan.
- Ja tam lubię - uznał dandysowaty Morggar.
Tym razem poszli do smołowania lin. Co, z pozytywów, oznaczało zresztą, że mogli zacząć gawędzić przy pracy, bo teraz przynajmniej wykonywali swoje zajęcie w grupce.
- Przyjemna okolica. Chociaż trochę zimno - zagaił Logan.
- Ja tam lubię - uznał dandysowaty Morggar.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 28
Isaku wiedział mniej więcej jak smołuje się liny - i to była dla niego ulga tak wielka po nierównej walce z pokładami, że sam się sobie dziwił. Jednym uchem słuchał pogawędki, żeby zupełnie nie wypaść z tematu w razie czego, ale generalnie nie miał poczucia, że jego spostrzeżenia o pogodzie są wybitnie pożądane. Skupiał się więc na pracy, bo nie miał w niej znowu aż takiej wprawy, żeby nie doczekać się kolejnego fuknięcia, gdyby zechciał ją wykonywać na pół gwizdka.
Isaku wiedział mniej więcej jak smołuje się liny - i to była dla niego ulga tak wielka po nierównej walce z pokładami, że sam się sobie dziwił. Jednym uchem słuchał pogawędki, żeby zupełnie nie wypaść z tematu w razie czego, ale generalnie nie miał poczucia, że jego spostrzeżenia o pogodzie są wybitnie pożądane. Skupiał się więc na pracy, bo nie miał w niej znowu aż takiej wprawy, żeby nie doczekać się kolejnego fuknięcia, gdyby zechciał ją wykonywać na pół gwizdka.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 28
Wampiry pozostawiły go w spokoju. Skoro nie chciał dołączać do pogawędki, to nie.
Kiedy skończyli z linami, poszli zająć się jeszcze kilkoma drobnymi pracami naprawczymi tu i tam, i ani się obejrzeli, a niebo zaczęło robić się szare. Krótko po wschodzie słońca, jak zwykle, zadzwonił dzwon.
- Chodźmy coś zjeść - mruknął Morggar. Miał ochotę na jeden z tych dziwnych wytworów kucharza, dal nich wszystkich wciąż stanowiły absolutne novum. - Idziesz z nami? - zaoferował uprzejmie Isaku.
Wampiry pozostawiły go w spokoju. Skoro nie chciał dołączać do pogawędki, to nie.
Kiedy skończyli z linami, poszli zająć się jeszcze kilkoma drobnymi pracami naprawczymi tu i tam, i ani się obejrzeli, a niebo zaczęło robić się szare. Krótko po wschodzie słońca, jak zwykle, zadzwonił dzwon.
- Chodźmy coś zjeść - mruknął Morggar. Miał ochotę na jeden z tych dziwnych wytworów kucharza, dal nich wszystkich wciąż stanowiły absolutne novum. - Idziesz z nami? - zaoferował uprzejmie Isaku.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 29
- Chętnie - powiedział Isaku, który był raczej głodny po tym całym mazianiu desek, brudzeniu lin i przypadkowym trafianiu młotkiem we własne ręce.
Aha, i nie mógł w ramach alternatywy do dań kucharza wyssać czyjejś krwi.
- Chętnie - powiedział Isaku, który był raczej głodny po tym całym mazianiu desek, brudzeniu lin i przypadkowym trafianiu młotkiem we własne ręce.
Aha, i nie mógł w ramach alternatywy do dań kucharza wyssać czyjejś krwi.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 29
Zeszli więc pod pokład i do części kuchennej, gdzie zdążyło już opustoszeć po przejściu dziennej wachty. Wampiry dostały po wypieku z wymyślnym, zmrożonym koktajlem z krwi, a Isaku śniadanie jak wszyscy inni.
Zabrali się ze swoim posiłkiem i poszli do części wspólnej, dołączyć do rozłożonych tam już wampirów z nocnej wachty, gawędzących sobie przed snem.
- Myślę, że się spóźniłaś, Bakmut - chichotała jedna z wampirzyc.
- Spóźniłam? - mruknęła obojętnie wampirzyca. - Nie powiedziałabym, są jak te papużki w zasadzie od początku. Cześć - przywitała ich trójkę, skoro podeszli.
Zeszli więc pod pokład i do części kuchennej, gdzie zdążyło już opustoszeć po przejściu dziennej wachty. Wampiry dostały po wypieku z wymyślnym, zmrożonym koktajlem z krwi, a Isaku śniadanie jak wszyscy inni.
Zabrali się ze swoim posiłkiem i poszli do części wspólnej, dołączyć do rozłożonych tam już wampirów z nocnej wachty, gawędzących sobie przed snem.
- Myślę, że się spóźniłaś, Bakmut - chichotała jedna z wampirzyc.
- Spóźniłam? - mruknęła obojętnie wampirzyca. - Nie powiedziałabym, są jak te papużki w zasadzie od początku. Cześć - przywitała ich trójkę, skoro podeszli.
- Cerro
- Takeshi
Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece
Dzień 29
W przeciwieństwie do Ryu, Isaku nie uważał pokładowego wiktu za szczególnie wykwintny, no ale cóż, był jadalny.
- Cześć - odpowiedział na powitanie Bakmut i usiadł na wolnym kawałku podłogi, żeby zjeść coś, co przypominało zupę z owsa i ulotnego zapachu mięsiwa.
W przeciwieństwie do Ryu, Isaku nie uważał pokładowego wiktu za szczególnie wykwintny, no ale cóż, był jadalny.
- Cześć - odpowiedział na powitanie Bakmut i usiadł na wolnym kawałku podłogi, żeby zjeść coś, co przypominało zupę z owsa i ulotnego zapachu mięsiwa.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość