19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Tu piszemy nasze ST.
Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » śr mar 31, 2021 3:09 pm

Dzień 29

- Więc, co zamierzasz z tym zrobić? - zapytała wampirzyca, krótko kiwnąwszy głową przybyłym.

Bakmut wzruszyła ramionami.

- Po prostu ją zapytam, przy najbliższej okazji. Nie rozumiem, czemu robisz z tego takie zamieszanie. Zresztą, niektóre samiczki i tak nie lubią z własną płcią i trzeba się z tym pogodzić.

- Za grosz fantazji - prychnęła wampirzyca. Potem przeniosła swoją uwagę na Isaku. - Więęęęc... - zaczęła powoli. - Lubisz to robić? Upuszczać sobie duże ilości krwi - sprecyzowała.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » śr mar 31, 2021 3:14 pm

Dzień 29

Isaku zakrztusił się owsem, bo przełykanie nie było najlepszym momentem na parsknięcie śmiechem.

- Nie, nie ująłbym tego tak - przyznał. - Jest bolesne, niewygodne, a potem źle się czuję. Jednocześnie, to nie jest wielki problem. Miałem dość okazji, żeby się przyzwyczaić.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » śr mar 31, 2021 3:32 pm

Dzień 29

- Och, rozumiem - sapnęła. - To ciekawe. Aż się z tego wszystkiego zastanawiam, czy Lena jest jadalna - przyznała. - Wie ktoś?

- Nie, krótko jest. Chyba nikt jeszcze nie sprawdzał - mruknął Morggar.

- Nie sądzę żeby była, ale jak chcecie dostać niestrawności, proszę was bardzo - prychnął Logan.

- Z drugiej strony, nawet jeśli jest jadalna, nie jest wiele bardziej emocjonalna niż kłoda - zauważył inny wampir. - Jaka to przyjemność, pić z kogoś takiego? Bez urazy Bakmut, kochanie.

Bakmut wzruszyła ramionami.

- Nie czuję się urażona.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » śr mar 31, 2021 3:52 pm

Dzień 29

Isaku wątpił, żeby Lena była "jadalna", w końcu była jednak bardziej Pradawnym niż czymkolwiek innym, a Pradawni z pewnością nie byli ludźmi. Ale nie miał też całkowitej pewności. Wampiry również nie były ludźmi - a przynajmniej tak uważały - a jednak mogły pić swoją krew.

Teraz jednak bardziej zastanawiał się nad jadalnością niezidentyfikowanego kawałka w swojej zupie, który po nadgryzieniu okazał się całkiem świeżym kurczakiem.

Jeżeli ostatnia wymiana zdań była jakimś przytykiem do niego, to nie zinterpretował tego w ten sposób. Ponieważ nie uważał się za kogoś o emocjonalności kłody.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » śr mar 31, 2021 3:57 pm

Dzień 29

- Ciebie pewnie też raczej trudno wystraszyć, co? - zapytał Morggar Isaku, w zasadzie potwierdzając że poprzedni komentarz bynajmniej nie był przytykiem do niego.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » śr mar 31, 2021 4:17 pm

Dzień 29

- To zależy, o jakim strachu mówimy - przyznał Isaku.

Chrząknął i odstawił na chwilę miskę.

- Potrzeba trochę cierpliwości - zaznaczył.

Ułożył sobie dłoń na szyi, rozkładając ją tak że kciuk i reszta palców biegły wzdłuż linii szczęki, a potem ucisnął z obu stron naczynia krwionośne, doprowadzające tlen do mózgu.

Rzeczywiście wymagało to kilkudziesięciu sekund oczekiwania, a potem zalała go fala absolutnej, zwierzęcej paniki, kiedy jego organizm zorientował się, że mimo pracujących płuc odcięło mu dostęp powietrza. Pomimo tego, że - odkąd wpadł na ten genialny pomysł w czasie jakiejś nudnej anatomicznej dyskusji w Katedrze, która bynajmniej nie takim konceptom miała służyć - często bawił się tak z Fabianą, nie wytrzymał nawet pięciu sekund, zanim oderwał rękę od gardła.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » śr mar 31, 2021 4:42 pm

Dzień 29

Wampiry, całkiem wyraźnie, zatkało.

- Łau - sapnęła wampirzyca jako pierwsza.

Metody, które oni stosowali, były zdecydowanie powolniejsze i bardziej skomplikowane. I, poza tym, stwarzały pewien problem z którym wampiry musiały coraz częściej się mierzyć: w tak małym i zażyłym gronie ludzie z załogi relatywnie szybko uczyli się wampirzych sztuczek, tym samym budując na nie częściową lub całkowitą odporność. Uścisk, który pokazał im Isaku, zdawał się nie mieć żadnej z tych wad.

Po chwili pierwszego szoku tama pękła i wszyscy nachylili się ku księciu z żywym zainteresowaniem.

- Jak to działa?

- Nauczysz nas?

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » śr mar 31, 2021 5:30 pm

Dzień 29

- Jasne, jeśli chcecie - odpowiedział Isaku na ostatnie pytanie. - Tylko dajcie mi zjeść.

Kiedy skończył, wyjaśnił im o co chodzi, tak dokładnie jak umiał:

- Cóż, zasadniczo to po prostu duszenie kogoś. Tylko bez ryzyka, że zmiażdżycie mu tchawicę albo uszkodzicie krtań, i wciąż może mówić w trakcie, więc jest o wiele bezpieczniejsze, ale wiadomo, nie powinno się tego robić aż wasz part... ofiara - poprawił się - zemdleje. Jestem pewien, że wiecie nawet lepiej ode mnie, które naczynia krwionośne trzeba nacisnąć - powiedział, znów przykładając starannie rękę do szyi, żeby im pokazać, o jakie miejsca chodzi. - Przy mocnym uścisku, który zupełnie odetnie dopływ krwi, u każdego pojawi się instynktowna reakcja, jak u mnie przed chwilą. Mówię "mocnym", ale tak naprawdę wcale nie potrzeba dużo siły, myślę że szczególnie z waszej perspektywy. Trzeba to wyczuć u człowieka. Za słaby uścisk doprowadzi do powolnej utraty przytomności, a nie do odpowiedniej reakcji. To nie... nie jest odczuwalne jako duszenie się, z perspektywy ofiary. Ale kiedy organizm orientuje się, że brakuje mu powietrza, myśli się równie klarownie jak królik we wnykach.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » śr mar 31, 2021 5:45 pm

Dzień 29

- Ale świetne - sapnęła wampirzyca z dziecięcym zachwytem.

- Czy mogę spróbować? - poprosiła go Bakmut.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » śr mar 31, 2021 5:46 pm

Dzień 29

- Jasne - powiedział Isaku. - Ale ktoś musi potrzymać mi ręce, żebym cię nie podrapał, próbując się uwolnić - dodał, składając je jak do wiązania, dowolnemu chętnemu tak naprawdę.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość