Fabia uśmiechnęła się miękko.
- Mnie też się podoba. I chcę, żeby tobie się podobało - wyjaśniła. Było jej tak miło i cieplutko.
20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Dobrze. Zatem Mårran - zgodził się Isaku.
Objął Fabianę bardziej kurczowo, bo zalała go fala pożądania wobec niej - a wraz z nią wróciła obrzydliwa przeszłość. Zasnął dość kurczowo palce na ubraniu i ciele Fabii, wtulił twarz w jej włosy i czekał aż mu przejdzie.
Objął Fabianę bardziej kurczowo, bo zalała go fala pożądania wobec niej - a wraz z nią wróciła obrzydliwa przeszłość. Zasnął dość kurczowo palce na ubraniu i ciele Fabii, wtulił twarz w jej włosy i czekał aż mu przejdzie.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Fabia znieruchomiała na moment wobec tego nagłego uścisku i zerknęła na niego kątem oka, żeby nie obracać głowy. Potem, powoli, zgięła łokieć i delikatnie nakryła dłonią jedną z jego rąk.
Było w porządku. W końcu byli razem, ze sobą.
Było w porządku. W końcu byli razem, ze sobą.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Isaku uścisnął krótko jej dłoń, a potem wypuścił ją z ramion.
- Pójdę się umyć - powiedział, wstając. - A potem zjedzmy i chodźmy do smoka. Niedługo się pewnie wykluje.
- Pójdę się umyć - powiedział, wstając. - A potem zjedzmy i chodźmy do smoka. Niedługo się pewnie wykluje.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Fabia potaknęła.
- Dobry pomysł - zgodziła się.
*
Fariha tymczasem zdążyła odwieźć Gabriela i Ala do domu, znaleźć temu pierwszemu nową odzież i dostosować ją do drobnej niedogodności jaką były trzy pary skrzydeł, wrzucić płynące anielskie szaty do prania i dać znać Karaiemu, pod jaki adres powinien przysłać skrybów.
To nawet nie była jej zmiana. Będzie się musiała upomnieć u Vera o wolne. Albo nadgodziny.
W każdym bądź razie, kiedy w końcu załatwiła, co miała, klapnęła w, teraz już anielsko-demonicznej, kuchni, żeby odsapnąć na moment, podczas gdy Al szykował obiad, a Gabriel patrzył mu na ręce z zafascynowaniem.
- Dobry pomysł - zgodziła się.
*
Fariha tymczasem zdążyła odwieźć Gabriela i Ala do domu, znaleźć temu pierwszemu nową odzież i dostosować ją do drobnej niedogodności jaką były trzy pary skrzydeł, wrzucić płynące anielskie szaty do prania i dać znać Karaiemu, pod jaki adres powinien przysłać skrybów.
To nawet nie była jej zmiana. Będzie się musiała upomnieć u Vera o wolne. Albo nadgodziny.
W każdym bądź razie, kiedy w końcu załatwiła, co miała, klapnęła w, teraz już anielsko-demonicznej, kuchni, żeby odsapnąć na moment, podczas gdy Al szykował obiad, a Gabriel patrzył mu na ręce z zafascynowaniem.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
Al spojrzał znad pasków bekonu i mięsa, smażonych na najdoskonalszym gęsim smalcu.
- Pewnie takich nie macie u siebie, co? My też nie - przyznał.
Zdjął półsurowy kawałek wołowiny z patelni i wrzucił do ust.
- Och, tak... krwiste - rzekł z zadowoleniem, zdejmując resztę pasków na wielką tacę. - A bekon najdoskonalszy jest chrupki - rzekł i podał rzeczony Gabrielowi na widelcu.
- Pewnie takich nie macie u siebie, co? My też nie - przyznał.
Zdjął półsurowy kawałek wołowiny z patelni i wrzucił do ust.
- Och, tak... krwiste - rzekł z zadowoleniem, zdejmując resztę pasków na wielką tacę. - A bekon najdoskonalszy jest chrupki - rzekł i podał rzeczony Gabrielowi na widelcu.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Hm, dziękuję - odrzekł Gabriel, wziął od niego widelec i ugryzł, na początek tylko kawałeczek, nieufnie. Twarz mu się rozjaśniła. - Mm, dobre! - pochwalił, ucieszony, i schrupał resztę.
Fariha uśmiechnęła się z rozbawieniem.
- To było popularne w twoim świecie? Bekon smażony na chrupkę? - zapytała Ala.
Nie pamiętała, żeby widziała kogoś poza Alem kto by go tak przyrządzał. Chociaż może to ponieważ rzadko bywała w ludzkich restauracjach. I Czerwoni nie jadali wieprzowiny.
Tak, to mogło być to.
Fariha uśmiechnęła się z rozbawieniem.
- To było popularne w twoim świecie? Bekon smażony na chrupkę? - zapytała Ala.
Nie pamiętała, żeby widziała kogoś poza Alem kto by go tak przyrządzał. Chociaż może to ponieważ rzadko bywała w ludzkich restauracjach. I Czerwoni nie jadali wieprzowiny.
Tak, to mogło być to.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Hm, wydaje mi się, że to akurat sposób angielski - przyznał Al, trąc brodę. - Aczkolwiek JA zawsze tak go lubiłem.
Zdjął bekon, posiekał kilka kabanosów i z rozmachem wrzucił na resztkę tłuszczu, a porem wbił na to kilka jaj, żeby się nazywało, że robi jajecznicę. W międzyczasie nalał do kryształowego dzbanka schłodzoną krew i po chwili stół już był zastawiony kieliszkami i talerzami ociekającego tłuszczem mięsa.
- Ucztujmy! - zawołał Al, kładąc sztućce, z rozmachu przed Farihą też i sam zabrał się z entuzjazmem za swoje dzieło.
Zdjął bekon, posiekał kilka kabanosów i z rozmachem wrzucił na resztkę tłuszczu, a porem wbił na to kilka jaj, żeby się nazywało, że robi jajecznicę. W międzyczasie nalał do kryształowego dzbanka schłodzoną krew i po chwili stół już był zastawiony kieliszkami i talerzami ociekającego tłuszczem mięsa.
- Ucztujmy! - zawołał Al, kładąc sztućce, z rozmachu przed Farihą też i sam zabrał się z entuzjazmem za swoje dzieło.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Jesteś znakomitym kucharzem - pochwalił Gabriel, kiedy przejadł już pierwsze kilka kęsów. Było widać, że mu smakuje.
- W twoim świecie nie jecie mięsa? - zapytała go Fariha, z zadowoleniem popijająca krew. Al wiedział już, co lubi.
Duch zaprzeczył ruchem głowy.
- Pewnie moglibyśmy - przyznał - ale w zasadzie nikt się nad tym nie zastanawia. Mamy dużo innych dobrych rzeczy do jedzenia. A ty skąd jesteś? - zapytał Alego.
- W twoim świecie nie jecie mięsa? - zapytała go Fariha, z zadowoleniem popijająca krew. Al wiedział już, co lubi.
Duch zaprzeczył ruchem głowy.
- Pewnie moglibyśmy - przyznał - ale w zasadzie nikt się nad tym nie zastanawia. Mamy dużo innych dobrych rzeczy do jedzenia. A ty skąd jesteś? - zapytał Alego.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.3 Nikt nie pytał, wszyscy potrzebowali
- Od jakiś kilkuset lat z Otchłani - powiedział Al. A wcześniej z pewnego niemagicznego, ludzkiego świata.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości