Elra odpowiedział jej uprzejmym uśmiechem.
- Cóż... - mruknął powoli, zwracając się do Dany. - Mogłem to ująć troszkę dosadniej, ale taki był sens. Pomyślałem że może doceni jeśli będę szczery i potraktuję ją jak krewną, zamiast trzymać ją na dystans jak niebezpiecznego rekina.
18. Magia nie istnieje!
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Dana spojrzała na niego okrągłymi oczami i ukryła twarz w dłoniach.
- W porządku, Elra - powiedziała słabo.
- Oddychaj - mruknął Neatan, klepiąc ją po ramieniu.
- Cześć! - zawołał Lees, wpadając na lożę i zajmując miejsce obok Isaku.
- W porządku, Elra - powiedziała słabo.
- Oddychaj - mruknął Neatan, klepiąc ją po ramieniu.
- Cześć! - zawołał Lees, wpadając na lożę i zajmując miejsce obok Isaku.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Cześć - odrzekł Elra, obejmując żonę ramieniem. Żeby dodać jej otuchy. Było mu trochę głupio. - Co ciekawego? - zagadnął chłopca.
*
W międzyczasie przy wejściu na arenę elfki spotkały się z Benem.
- Dobrze cię widzieć - przywitał się ciepło, mocno przytulając Ashorę na powitanie. - I ciebie również, pani - dodał uprzejmie do Lory.
- Nie kłopocz się, możesz mi mówić po imieniu - zapewniła przyjaźnie.
Ben uśmiechnął się lekko i zwrócił do Ashory.
- Wybacz że nie bywałem - dodał. - Dana ledwie przełknęła że znalazłem sobie dziewczynę, wolałem przez pewien czas jej nie drażnić. Wiesz jak jest.
*
W międzyczasie przy wejściu na arenę elfki spotkały się z Benem.
- Dobrze cię widzieć - przywitał się ciepło, mocno przytulając Ashorę na powitanie. - I ciebie również, pani - dodał uprzejmie do Lory.
- Nie kłopocz się, możesz mi mówić po imieniu - zapewniła przyjaźnie.
Ben uśmiechnął się lekko i zwrócił do Ashory.
- Wybacz że nie bywałem - dodał. - Dana ledwie przełknęła że znalazłem sobie dziewczynę, wolałem przez pewien czas jej nie drażnić. Wiesz jak jest.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- No wiesz, konie, jak zwykle - odpowiedział Lees. - Oglądałem psy, przed chwilą. Myślałem, że to będzie nudne, ale może jednak nie.
- Widzieliśmy, że poznałeś panią Maulę - dodał Isaku.
- Jest świetna! Podobały się jej nasze wilczarze. I dużo wie o koniach. I pokazała mi psy.
*
- Nie gniewam się - zapewniła Ashora. - Wiem jak jest. Lorna, które psy są od nas? Wesprzyjmy naszych narodowych sportowców zakładem, hm?
- Widzieliśmy, że poznałeś panią Maulę - dodał Isaku.
- Jest świetna! Podobały się jej nasze wilczarze. I dużo wie o koniach. I pokazała mi psy.
*
- Nie gniewam się - zapewniła Ashora. - Wiem jak jest. Lorna, które psy są od nas? Wesprzyjmy naszych narodowych sportowców zakładem, hm?
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Cóż... cieszę się, że ją lubisz - zapewnił go łagodnie Elra. Tylko nie wchodź z nią w żadne ciemne alejki, proszę.
*
- Mhm, chętnie. Z tego co pamiętam wystawiliśmy pięć. Kudłacza, Rudego, Achillego, Zorzę i Szajkę. Najwięcej stawiałabym na Szajkę - dodała. - Jest spośród nich najlepsza, tak uważam.
*
- Mhm, chętnie. Z tego co pamiętam wystawiliśmy pięć. Kudłacza, Rudego, Achillego, Zorzę i Szajkę. Najwięcej stawiałabym na Szajkę - dodała. - Jest spośród nich najlepsza, tak uważam.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Tak - westchnęła Dana. - I ja też. Dziękuję - powiedziała do służącego, który wniósł przekąski i podsunął jej tacę.
*
- Szajka. Może być - zapewniła Ashora.
Kończyli obstawiać, kiedy nadeszła Maula z towarzystwem. Ashora, gdy ją zauważyła, zamrugała z niedowierzaniem. Znała jednak Maulę generalnie bardzo krótko - więc szczerze nie była pewna, czy faktycznie patrzy na nią. Chociaż podobieństwo, przynajmniej wizualne, do Dany było wyraźne.
*
- Szajka. Może być - zapewniła Ashora.
Kończyli obstawiać, kiedy nadeszła Maula z towarzystwem. Ashora, gdy ją zauważyła, zamrugała z niedowierzaniem. Znała jednak Maulę generalnie bardzo krótko - więc szczerze nie była pewna, czy faktycznie patrzy na nią. Chociaż podobieństwo, przynajmniej wizualne, do Dany było wyraźne.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Będzie dobrze - mruknął Elra pocieszająco do żony, częstując się przekąską. - Biega ktoś poza Meselerinem? - zapytał Isaku, dla rozluźnienia atmosfery. Miał nadzieję.
*
Lora spojrzała najpierw na albinoskę, a potem na Ashorę. A potem na Bena, który uśmiechnął się do Mauli i pomachał jej.
- O, cześć - przywitał się pogodnie. - To Ashora i Lora, Radne z Międzygórza - przedstawił je uprzejmie. - Poznajcie panią Maulę - dodał do towarzyszek.
- Miło nam - zapewniła Lora, zręcznie skrywając zdumienie. A jednak.
- Pogadamy jak obstawicie? - zaproponował Ben Mauli. Bo chwilowo trochę jakby blokowali kolejkę.
*
Lora spojrzała najpierw na albinoskę, a potem na Ashorę. A potem na Bena, który uśmiechnął się do Mauli i pomachał jej.
- O, cześć - przywitał się pogodnie. - To Ashora i Lora, Radne z Międzygórza - przedstawił je uprzejmie. - Poznajcie panią Maulę - dodał do towarzyszek.
- Miło nam - zapewniła Lora, zręcznie skrywając zdumienie. A jednak.
- Pogadamy jak obstawicie? - zaproponował Ben Mauli. Bo chwilowo trochę jakby blokowali kolejkę.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Elfy wystawiły parę psów - potwierdził Isaku.
*
- Mi również miło. I z przyjemnością - zapewniła ich wszystkich Maula i poszła obstawić, gdy tylko zwolnili miejsce.
Lukas jeszcze się zakładał, kiedy podeszła niespiesznie do ich trójki.
- Więc, jak zdrowie? - zagadnęła, podchodząc do Bena. - Czy tak zaczyna się uprzejme pogaduszki? Żeby potem nie trzeba było się skarżyć rodzinie na czyjąś interesowność i emocjonalny chłód?
*
- Mi również miło. I z przyjemnością - zapewniła ich wszystkich Maula i poszła obstawić, gdy tylko zwolnili miejsce.
Lukas jeszcze się zakładał, kiedy podeszła niespiesznie do ich trójki.
- Więc, jak zdrowie? - zagadnęła, podchodząc do Bena. - Czy tak zaczyna się uprzejme pogaduszki? Żeby potem nie trzeba było się skarżyć rodzinie na czyjąś interesowność i emocjonalny chłód?
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Tak? Nie wiedziałem że mają psy wyścigowe - przyznał Elra. - Myślisz że mają jakieś szanse przeciw meselerińskim?
*
- Słucham? - zdumiał się szczerze Ben, mrugając. - Nikomu nic takiego nie powiedziałem - zapewnił ją. - Ani nie miałem powodu tak mówić bo tak nie myślałem. Skąd ten pomysł?
*
- Słucham? - zdumiał się szczerze Ben, mrugając. - Nikomu nic takiego nie powiedziałem - zapewnił ją. - Ani nie miałem powodu tak mówić bo tak nie myślałem. Skąd ten pomysł?
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Zapewne sprowadzili je z Meselerinu, ale nie sądzę, nie mają takiej infrastruktury - stwierdził Isaku. - Nie wiem, zobaczymy. Przyznaję, nie znam się szczególnie na psach wyścigowych. Nigdy takich nie hodowałem.
*
- Cóż, więc macie problem z komunikacją w tej rodzinie - uznała Maula, ujmując go pod ramię, którego nie zaoferował - bo twój król powiedział mi coś innego. Ale najwyraźniej to była czysta uprzejmość z jego strony, więc nie powinnam się gniewać.
- Mamy problem z komunikacją w tej rodzinie - mruknęła Ashora półgębkiem do Lorny.
*
- Cóż, więc macie problem z komunikacją w tej rodzinie - uznała Maula, ujmując go pod ramię, którego nie zaoferował - bo twój król powiedział mi coś innego. Ale najwyraźniej to była czysta uprzejmość z jego strony, więc nie powinnam się gniewać.
- Mamy problem z komunikacją w tej rodzinie - mruknęła Ashora półgębkiem do Lorny.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości