- Mhm - przytaknął Elra miękko. Pochylił się, pocałował ją czule, a potem bezczelnie rzucił w nią jej sukienką. - Nie mam pojęcia, co zrobiłaś, ale było wspaniale.
*
- Och, nie zostaniesz na śniadanie? - zmartwiła się Fabia. - Jesteś pewna? Już prawie gotowe.
18. Magia nie istnieje!
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
-Dobrze - uznała Dana z miękkim uśmiechem. - Zatem zostawię to na jakiś czas.
*
- Królowa i król zdecydowanie nie chcą mieć ze mną nic do czynienia, a jesteście zbyt kochani, żeby zaczynać dzień od konfliktu.
- Weź chociaż trochę tych naleśników - zaapelował Isaku.
- Wasz znakomity ser wystarczy - zapewniła Maula, zawijając sobie trochę. - Dziękuję wam - dodała.
Cmoknęły się z Fabianą po policzkach, Maula przytuliła krótko Leesa, a potem podała Isaku rękę do ucałowania i wyszła, zostawiając tylko lekki zapach swoich piżmowych perfum.
*
- Królowa i król zdecydowanie nie chcą mieć ze mną nic do czynienia, a jesteście zbyt kochani, żeby zaczynać dzień od konfliktu.
- Weź chociaż trochę tych naleśników - zaapelował Isaku.
- Wasz znakomity ser wystarczy - zapewniła Maula, zawijając sobie trochę. - Dziękuję wam - dodała.
Cmoknęły się z Fabianą po policzkach, Maula przytuliła krótko Leesa, a potem podała Isaku rękę do ucałowania i wyszła, zostawiając tylko lekki zapach swoich piżmowych perfum.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Elra odpowiedział jej uśmiechem i ucałował ją czule.
- Zostaw - potaknął miękko.
Poubierali się, a potem podał jej ramię i skierowali się razem do kuchni.
*
- Kochana jest - podsumowała Fabia, kiedy drzwi się zamknęły. - Zupełnie niepotrzebnie się martwiliśmy, zupełnie.
- Zostaw - potaknął miękko.
Poubierali się, a potem podał jej ramię i skierowali się razem do kuchni.
*
- Kochana jest - podsumowała Fabia, kiedy drzwi się zamknęły. - Zupełnie niepotrzebnie się martwiliśmy, zupełnie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Jest urocza - przyznał Isaku. - Kiedy nie strzela do ludzi, znaczy. Patrzcie, kogo my tu mamy! - dodał, gdy Elra i Dana zeszli do kuchni.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Cześć - przywitał się ciepło Elra i od razu poszedł przytulić na powitanie całą ich trójkę. - Przepraszamy że musieliście czekać - zapewnił.
*
Gdy Maula wróciła na swój galeon zastała Syrusa wspartego o reling w pobliżu wejścia pod pokład. Hakkai pomachał jej na powitanie.
- Byłem ciekaw, jak się bawiłaś, pani - wyjaśnił, podchodząc, żeby ucałować jej rączkę.
*
Gdy Maula wróciła na swój galeon zastała Syrusa wspartego o reling w pobliżu wejścia pod pokład. Hakkai pomachał jej na powitanie.
- Byłem ciekaw, jak się bawiłaś, pani - wyjaśnił, podchodząc, żeby ucałować jej rączkę.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Nic nie szkodzi, nic nie szkodzi. Widzieliście Vera po drodze? Nie pożegnał się, drań i nie wiem czy wrócił do domu, czy śpi pod jakimś stołem.
*
- Czyżby? - spytała Maula. - Jestem bardzo zadowolona. Zmęczona, też. Bardzo mili ludzie. Może lekko naiwni.
Lukas spojrzał znacząco na Syrusa. Maula nie była do końca szczera. I biada temu, kto by jej to wypomniał.
*
- Czyżby? - spytała Maula. - Jestem bardzo zadowolona. Zmęczona, też. Bardzo mili ludzie. Może lekko naiwni.
Lukas spojrzał znacząco na Syrusa. Maula nie była do końca szczera. I biada temu, kto by jej to wypomniał.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Nie, ale ktoś jęczał z jednego pokoju gościnnego. Może to on? - podsunął Elra.
*
- Dekady względnego pokoju skłaniają do złagodzenia charakteru i odrobiny naiwności - przyznał Syrus bez mrugnięcia okiem, choć teraz jeszcze bardziej ciekaw. - W każdym razie, miło mi słyszeć, że jesteś zadowolona, pani.
*
- Dekady względnego pokoju skłaniają do złagodzenia charakteru i odrobiny naiwności - przyznał Syrus bez mrugnięcia okiem, choć teraz jeszcze bardziej ciekaw. - W każdym razie, miło mi słyszeć, że jesteś zadowolona, pani.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Przejdę się zobaczyć po śniadaniu - potaknął Isaku.
*
-Tak. Jeśli nic dla mnie nie masz... - rzuciła i zawróciła do swojej kajuty, po drodze gwizdając na psy.
*
-Tak. Jeśli nic dla mnie nie masz... - rzuciła i zawróciła do swojej kajuty, po drodze gwizdając na psy.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Elra przytaknął i niedługo później siedzieli już wszyscy przy stole.
- A wy jak się bawiliście przez resztę wieczoru? - zagadnął Isaka.
*
Syrus skinął jej głową na pożegnanie.
- Nie chciałem zawracać jej głowy kiedy jest zmęczona, bo to może poczekać - dodał do Lukasa, podając mu zapieczętowaną kopertę z pisemnym raportem. - Większość z tego to drobnica, ale pewnie chciałaby wiedzieć. Stało się coś w czasie tej imprezy? - zapytał go jeszcze ostrożnie.
- A wy jak się bawiliście przez resztę wieczoru? - zagadnął Isaka.
*
Syrus skinął jej głową na pożegnanie.
- Nie chciałem zawracać jej głowy kiedy jest zmęczona, bo to może poczekać - dodał do Lukasa, podając mu zapieczętowaną kopertę z pisemnym raportem. - Większość z tego to drobnica, ale pewnie chciałaby wiedzieć. Stało się coś w czasie tej imprezy? - zapytał go jeszcze ostrożnie.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Dobrze - zapewnił Isaku. - Siedzieliśmy z Bergiem, drań ma mocną głowę i ostry żart, więc praktycznie zasiedzieliśmy się do rana, no trochę też tańczyliśmy i ku rozpaczy Saoriego, próbowaliśmy śpiewać jego ballady. - Chociaż śpiewali bardzo dobrze. Przynajmniej on i Maula. - Ten psiarczyk zostawił twojego charcika, jest w moich komnatach - powiedział Danie.
- Wspaniale - ucieszyła się.
*
- Nie twoja sprawa - odrzekł Lukas, nie trudząc się mentalną komunikacją. - I nie jestem pewien. Śmiertelnicy i ich sprawy - mruknął. - Ale nie liczyłby na krew i dreszcz polowania zbyt szybko, mały braciszku - przyznał.
- Wspaniale - ucieszyła się.
*
- Nie twoja sprawa - odrzekł Lukas, nie trudząc się mentalną komunikacją. - I nie jestem pewien. Śmiertelnicy i ich sprawy - mruknął. - Ale nie liczyłby na krew i dreszcz polowania zbyt szybko, mały braciszku - przyznał.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości