Re: 17. Wredne i rogate
: pn gru 23, 2019 7:03 pm
Adhara usiadła i potarła twarz.
- Mam wrażenie, że trochę mi już odbija - przyznała i westchnęła. - Parę miesięcy temu pod moim domem zaczęła się kręcić taka Marika. Wystraszyła się Draumura, uciekła i przez dłuższy czas był spokój. Potem wróciła. Alim udawał, że jej nie zna, potem powiedział mi, że ona próbowała dostać się do niego na termin już od pewnego czasu i odmawiał, ale ona nie dawała spokoju. Powiedział, że skłamał, bo nie chciał mnie w to wciągać i zdecydowanie nie chciał, żebym się tym kłopotała, i obiecał, że następnym razem ją przegoni. Dziś zastałam ją u nas w domu, bo przyjął ją na nauki. Mówił, że ją przegonił, ona i tak wróciła i przyjął ją ponieważ podobno nikt nie chce z nim malować pałacu, z powodu krytyków. Ja tam nie wiem, bo nigdy mi nie mówił o takich rzeczach. I... nie wiem, oboje mówią że chodzi o nauki, Alim mówi że zależało jej bo maluje w tym samym stylu a żaden inny Czerwony by jej nie przyjął, ona powtarza, że jest zdesperowana... nie wiem, co o tym myśleć - przyznała. - I czuję się paskudnie, że w ogóle mam jakiekolwiek wątpliwości, bo powinnam po prostu ufać Alimowi. Mówił, że mnie nie zdradza i przecież wiem, że nie kłamał.
- Mam wrażenie, że trochę mi już odbija - przyznała i westchnęła. - Parę miesięcy temu pod moim domem zaczęła się kręcić taka Marika. Wystraszyła się Draumura, uciekła i przez dłuższy czas był spokój. Potem wróciła. Alim udawał, że jej nie zna, potem powiedział mi, że ona próbowała dostać się do niego na termin już od pewnego czasu i odmawiał, ale ona nie dawała spokoju. Powiedział, że skłamał, bo nie chciał mnie w to wciągać i zdecydowanie nie chciał, żebym się tym kłopotała, i obiecał, że następnym razem ją przegoni. Dziś zastałam ją u nas w domu, bo przyjął ją na nauki. Mówił, że ją przegonił, ona i tak wróciła i przyjął ją ponieważ podobno nikt nie chce z nim malować pałacu, z powodu krytyków. Ja tam nie wiem, bo nigdy mi nie mówił o takich rzeczach. I... nie wiem, oboje mówią że chodzi o nauki, Alim mówi że zależało jej bo maluje w tym samym stylu a żaden inny Czerwony by jej nie przyjął, ona powtarza, że jest zdesperowana... nie wiem, co o tym myśleć - przyznała. - I czuję się paskudnie, że w ogóle mam jakiekolwiek wątpliwości, bo powinnam po prostu ufać Alimowi. Mówił, że mnie nie zdradza i przecież wiem, że nie kłamał.