Elra stwierdził, że wybrał sobie wyśmienity moment na przeprowadzanie takich akcji. No lepszego się nie dało.
Wyciągnął bardzo ozdobne puzderko przewiązane różową wstążką, położył na blacie stolika z wielkim lustrem do makijażu, a potem wziął gazetę i siadł czytać, w oczekiwaniu na powrót żony.
*
Tymczasem Cicha przydybała Sabirę w czasie przerwy, na jednym z niewielkich balkoników.
- Jak tam? - zagadnęła.
18. Magia nie istnieje!
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Dana wróciła może po godzinie, zwolniła psy ze smyczek, zerknęła na Elrę i siadła naprzeciwko niego.
- Myślisz, że powinniśmy się bardzo martwić Maulą i... ? - spytała, przy okazji zerkając na pierwszą stronę gazety, która aż wrzeszczała o odejściu Rodorma. - Na litość... Musimy mianować Namiestnika! - zawołała, zrywając się na nogi i wybiegła, wzywając Bashara.
*
-Dobrze - zapewniła Sabira, oparta o balustradę. - Chcesz cynamonową bułeczkę? - spytał, szeleszcząc papierową torbą z pobliskiej piekarni.
- Myślisz, że powinniśmy się bardzo martwić Maulą i... ? - spytała, przy okazji zerkając na pierwszą stronę gazety, która aż wrzeszczała o odejściu Rodorma. - Na litość... Musimy mianować Namiestnika! - zawołała, zrywając się na nogi i wybiegła, wzywając Bashara.
*
-Dobrze - zapewniła Sabira, oparta o balustradę. - Chcesz cynamonową bułeczkę? - spytał, szeleszcząc papierową torbą z pobliskiej piekarni.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Elra z rozbawieniem spojrzał za nią znad gazety. A był ciekaw ile czasu będzie potrzebowała, żeby się zorientować.
Złożył gazetę i poszedł za nią.
*
- Pewnie, dziękuję - potaknęła Cicha, częstując się. - Szkoda że nie poszłaś z nami wczoraj. Było bardzo miło.
Złożył gazetę i poszedł za nią.
*
- Pewnie, dziękuję - potaknęła Cicha, częstując się. - Szkoda że nie poszłaś z nami wczoraj. Było bardzo miło.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Dlaczego nic nie mówisz? - fuknęła Dana, podpisując nominację dla Hatsze i zabierając się za list podziękowalny dla Rodorma.
*
- Nie mam odpowiednich manier - stwierdziła Sabira z przekonaniem.
*
- Nie mam odpowiednich manier - stwierdziła Sabira z przekonaniem.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Nie było cię w domu - zwrócił jej łagodnie uwagę. - I powiedziałbym gdyby to za długo trwało - zapewnił ją z rozbawieniem.
*
- A to nie są dworskie bale, nie potrzebujesz żadnych manier - stwierdziła Cicha pogodnie. - Połowa gości to Nieśmiertelni i żeglarze. Następny będzie za tydzień, więc przemyśl to jeszcze - zachęciła, łobuzersko puszczając do niej oko.
*
- A to nie są dworskie bale, nie potrzebujesz żadnych manier - stwierdziła Cicha pogodnie. - Połowa gości to Nieśmiertelni i żeglarze. Następny będzie za tydzień, więc przemyśl to jeszcze - zachęciła, łobuzersko puszczając do niej oko.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Dana pokręciła głową i podpisała list. Zostawiła papiery Basharowi do wysuszenia i wysłania, a sama wstała z miejsca. Pocałował Elrę - mimo wszystko - i rzuciła.
- Wracajmy porozmawiać.
Po chwil siedzieli z powrotem w komnacie, Elra z gazetą, a Dana z pieskami.
- Czy powinniśmy się martwić? - powtórzyła.
*
- Za stanowię się - obiecała Sabira.
- Wracajmy porozmawiać.
Po chwil siedzieli z powrotem w komnacie, Elra z gazetą, a Dana z pieskami.
- Czy powinniśmy się martwić? - powtórzyła.
*
- Za stanowię się - obiecała Sabira.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Jak długo zostajemy wewnętrznie silni, nie jestem przekonany że Berg stanowi dla nas jakikolwiek powód do zmartwień - stwierdził. - Niewiele może jej dać, więc ciekaw jestem, czego Maula od niego chce. Więc bardziej martwią mnie jej plany niż Berga - podsumował.
*
Cicha uśmiechnęła się do niej ciepło.
- A książka jak? - zaciekawiła się jeszcze.
*
Cicha uśmiechnęła się do niej ciepło.
- A książka jak? - zaciekawiła się jeszcze.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Przydałby się Meselerińczykom, gdyby chcieli z nami walczyć, ale nie mam poczucia, że planują - przyznała Dana.
Jej wzrok w końcu padł na ozdobne pudełeczko. Oczy jej się trochę zaświeciły.
- Co to? - spytała, wstając, żeby zobaczyć.
*
- Jestem w połowie - wyjaśniła Sabira. - Przedziwne rzeczy. Ale bardzo ciekawe.
- Kto to jest? - spytała Vesna niewinnie.
Jej wzrok w końcu padł na ozdobne pudełeczko. Oczy jej się trochę zaświeciły.
- Co to? - spytała, wstając, żeby zobaczyć.
*
- Jestem w połowie - wyjaśniła Sabira. - Przedziwne rzeczy. Ale bardzo ciekawe.
- Kto to jest? - spytała Vesna niewinnie.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Nie wiem, był taki gruby stary facet z brodą i w czerwonym, mówił że dla ciebie - zażartował Elra. - Zobacz.
*
- VESNA! - wrzasnęła Cicha, tyleż zdumiona, co uradowana. - Nic ci nie jest! Tak się cieszę - sapnęła. - To Sabira. Potrzebowała pomocy, więc Neatan ją wziął jako służącą, z dobrego serca - wyjaśniła. - Cieszę się że tak myślisz - zapewniła Sabę, odchrząknąwszy, bo pauza troszkę się przedłużyła. - Książę, Vesna wróciła - zwróciła się do Neatana.
*
- VESNA! - wrzasnęła Cicha, tyleż zdumiona, co uradowana. - Nic ci nie jest! Tak się cieszę - sapnęła. - To Sabira. Potrzebowała pomocy, więc Neatan ją wziął jako służącą, z dobrego serca - wyjaśniła. - Cieszę się że tak myślisz - zapewniła Sabę, odchrząknąwszy, bo pauza troszkę się przedłużyła. - Książę, Vesna wróciła - zwróciła się do Neatana.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Dana otworzyła pudełeczko.
- Ojejku, Elra... - szepnęła, ostrożnie wyciągając naszyjnik. - Ale to piękne!
*
- To niedobrze - uznał Neatan i pojawił się na balkonie.
- Czarujący jak zawsze - powiedziała Vesna ustami Sabiry, w którą wskoczyła jakby nigdy nic.
- Magia musiała wrócić do Starego Świata - uznał Neatan.
- Nie wiem, o czym mówisz - przyznała Vesna. - Naszukałam się was. Nasz wymiar jest szczelnie pozamykany i naszpikowany pułapkami. Gdybym nie była tak zdolna w uciekaniu, to bym tam utknęła.
- Mają lepszych magów niż myślałem, jeśli tak - przyznał Neatan.
- Ojejku, Elra... - szepnęła, ostrożnie wyciągając naszyjnik. - Ale to piękne!
*
- To niedobrze - uznał Neatan i pojawił się na balkonie.
- Czarujący jak zawsze - powiedziała Vesna ustami Sabiry, w którą wskoczyła jakby nigdy nic.
- Magia musiała wrócić do Starego Świata - uznał Neatan.
- Nie wiem, o czym mówisz - przyznała Vesna. - Naszukałam się was. Nasz wymiar jest szczelnie pozamykany i naszpikowany pułapkami. Gdybym nie była tak zdolna w uciekaniu, to bym tam utknęła.
- Mają lepszych magów niż myślałem, jeśli tak - przyznał Neatan.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości