- Jeszcze nie - fuknął Syrus. - Daj temu jeszcze parę dni. Tu masz maść, smaruj rano, cienka warstwa - dodał, podając mu jeszcze słoiczek.
Potem usiadł sobie na łóżku obok chłopaka. Milczał chwilę.
- Przedtem nie chciałem mówić żeby cię nie denerwować, ale czas nam się kończy - stwierdził. - Za jakieś dwa dni wylądujemy na jednej wyspie i się przesiądziecie, a powinieneś wiedzieć. Spotkałem faraona i Oświeconego. Razem z grupą Czerwonych ukradli drakkary Nieśmiertelnych i spieszyli na nich do Królestwa Północy. Mieli Isaku na pokładzie.
18. Magia nie istnieje!
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Co? - wrzasnął Jon. - Nie, bogowie, zaufał mu, prawda? Isaku odwalił jakąś szopkę z wyrzutami sumienia, obiecał armię i ojciec tam popłynął! W ramiona Augustusa! Co za głupota! Szaleństwo! Nie! Na litość, kurwa... - Usiadł gwałtownie i ukrył twarz w dłoniach.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Syrus mruknął cicho.
- Nie sądzę żeby chodziło o armię, ale tak, zaufał mu. Z tego co mówił, rozmawiał z księciem jeszcze na pustyni. Według słów faraona, książę upierał się, że nie można dopuścić, by Augustus zajął Północ oraz że to właśnie uczyni jeśli Isaku coś by się stało. Po ucieczce faraona z obozu trędowatych, książę poczuł się zbyt chory by odmaszerować. Tam jego oddział znaleźli i rozbili Siepacze, a jego wzięli w niewolę. Nawet kiedy go widziałem, wciąż był pół żywy. Więc twój ojciec i Oświecony podjęli decyzję, wyciągnęli księcia z niewoli i porwali jego statki. - Urwał na chwilę. - Myślę, że Isaku nie odwalił żadnej szopki. Myślę, że Lees mógł przeżyć, ukryty przez niego na Północy. Tłumaczyłoby czemu Augustus wykładał niebotyczne sumy złota na poszukiwanie go przez cały ten czas.
- Nie sądzę żeby chodziło o armię, ale tak, zaufał mu. Z tego co mówił, rozmawiał z księciem jeszcze na pustyni. Według słów faraona, książę upierał się, że nie można dopuścić, by Augustus zajął Północ oraz że to właśnie uczyni jeśli Isaku coś by się stało. Po ucieczce faraona z obozu trędowatych, książę poczuł się zbyt chory by odmaszerować. Tam jego oddział znaleźli i rozbili Siepacze, a jego wzięli w niewolę. Nawet kiedy go widziałem, wciąż był pół żywy. Więc twój ojciec i Oświecony podjęli decyzję, wyciągnęli księcia z niewoli i porwali jego statki. - Urwał na chwilę. - Myślę, że Isaku nie odwalił żadnej szopki. Myślę, że Lees mógł przeżyć, ukryty przez niego na Północy. Tłumaczyłoby czemu Augustus wykładał niebotyczne sumy złota na poszukiwanie go przez cały ten czas.
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Dupa, a nie Lees! - zawołał Jon, podrywając się na nogi. - To oczywista pułapka! A ty pozwoliłeś im odpłynąć! Dawno nie byłoby Augustusa, gdyby ten skurwiel zdecydował się zwrócić przeciwko niemu! Dawno! Komarzyca pomogłaby Północy bez mrugnięcia okiem i roznieśliby tego gnoja w białej todze, zanim zdążyłby wypowiedzieć wszystkie tytuły, które sobie nadał! Ale przez cztery lata Isaku na przemian mordował lud Północy i lud Imperium, ku chwale Augustusa! Kurwa! Dlaczego jesteście wszyscy tacy głupi, czy nie rozumiecie, że to już inny świat? I żadne sentymenty, i żadne nazwisko Freyów, już nie ma związku z rzeczywistością?
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Syrus przecząco pokręcił głową.
- Nie, nieprawda. On i jego Nieśmiertelni byli na przegranej pozycji już kiedy Augustus przyszedł zdobywać stolicę Imperium. Gdyby zdradził go później, byłby w jeszcze gorszym położeniu niż wtedy. Zanim sama wiadomość dotarłaby do cesarzowej, byłoby już po wszystkim. A płynąć z poselstwem nie mógł, bo Augustus wnet by się zorientował. Puściłem ich nie ze względu na sentymenty lub nazwisko tylko ponieważ to wszystko wcale nie jest takie oczywiste. Dobrze wiesz, że nie obchodzi mnie że Isaku jest Freyem i moim wnukiem i osobiście rozrąbię go na pół jeśli trzeba. - Wstał i skrzyżował ramiona na piersi. - Uspokój się na chwilę i załóż przez moment, że Lees żyje, na korzyść rozważań. Z punktu widzenia Isaku w momencie uderzenia na stolicę Imperium, Imperium jest stracone, Północ jeszcze nie. Brak szans na wygraną z wojskami Południa. Isaku jest bezpłodny, a wszyscy potencjalni następcy tronu uciekają ze mną... a nowy dyktator będzie chciał ich głów. Zrezygnował więc z bezcelowej walki w obronie miasta i otwarł bramy, a potem pogonił za nami. Zabezpieczył dziedzica Północy, a Augustusowi oddał Brunhildę, żeby móc łatwiej go przemycić. Schował Leesa i oddał Augustusowi armię, żeby ten nie miał podstaw wątpić w lojalność Isaku i szukać w Królestwie. I wreszcie popełniał zbrodnie, żeby lud nienawidził tak jego, jak i Augustusa, ponieważ kiedy Lees dorośnie, Augustus wciąż będzie chciał jego głowy. Będzie musiało dojść do wojny, ale po tym wszystkim ludzie bez namysłu pójdą za Leesem. W ten sposób Północ będzie miała szansę na zachowanie wolności zamiast trafić pod but uzurpatora z Imperium, czy kogo posadzono by na jej tronie po śmierci Isaku. Przeżycie Leesa tłumaczy jego zachowanie tak cholernie dobrze, że niebezpiecznie je zignorować. Więc faraon, z pełnym poparciem Oświeconego, zdecydował się podjąć ryzyko.
- Nie, nieprawda. On i jego Nieśmiertelni byli na przegranej pozycji już kiedy Augustus przyszedł zdobywać stolicę Imperium. Gdyby zdradził go później, byłby w jeszcze gorszym położeniu niż wtedy. Zanim sama wiadomość dotarłaby do cesarzowej, byłoby już po wszystkim. A płynąć z poselstwem nie mógł, bo Augustus wnet by się zorientował. Puściłem ich nie ze względu na sentymenty lub nazwisko tylko ponieważ to wszystko wcale nie jest takie oczywiste. Dobrze wiesz, że nie obchodzi mnie że Isaku jest Freyem i moim wnukiem i osobiście rozrąbię go na pół jeśli trzeba. - Wstał i skrzyżował ramiona na piersi. - Uspokój się na chwilę i załóż przez moment, że Lees żyje, na korzyść rozważań. Z punktu widzenia Isaku w momencie uderzenia na stolicę Imperium, Imperium jest stracone, Północ jeszcze nie. Brak szans na wygraną z wojskami Południa. Isaku jest bezpłodny, a wszyscy potencjalni następcy tronu uciekają ze mną... a nowy dyktator będzie chciał ich głów. Zrezygnował więc z bezcelowej walki w obronie miasta i otwarł bramy, a potem pogonił za nami. Zabezpieczył dziedzica Północy, a Augustusowi oddał Brunhildę, żeby móc łatwiej go przemycić. Schował Leesa i oddał Augustusowi armię, żeby ten nie miał podstaw wątpić w lojalność Isaku i szukać w Królestwie. I wreszcie popełniał zbrodnie, żeby lud nienawidził tak jego, jak i Augustusa, ponieważ kiedy Lees dorośnie, Augustus wciąż będzie chciał jego głowy. Będzie musiało dojść do wojny, ale po tym wszystkim ludzie bez namysłu pójdą za Leesem. W ten sposób Północ będzie miała szansę na zachowanie wolności zamiast trafić pod but uzurpatora z Imperium, czy kogo posadzono by na jej tronie po śmierci Isaku. Przeżycie Leesa tłumaczy jego zachowanie tak cholernie dobrze, że niebezpiecznie je zignorować. Więc faraon, z pełnym poparciem Oświeconego, zdecydował się podjąć ryzyko.
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
Jon opadł z powrotem na łóżko.
- To ma sens - powiedział. - Ale i tak mu nie wierzę. A jeśli zostaniemy bez ojca i bez Leesa? Możemy równie dobrze iść do Augustusa i rzucić mu miecze do stóp. Nadzieja na powrót faraona to jedyne, co trzyma Czerwonych i nie tylko przy... przy walce, przy życiu.
- To ma sens - powiedział. - Ale i tak mu nie wierzę. A jeśli zostaniemy bez ojca i bez Leesa? Możemy równie dobrze iść do Augustusa i rzucić mu miecze do stóp. Nadzieja na powrót faraona to jedyne, co trzyma Czerwonych i nie tylko przy... przy walce, przy życiu.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Syrus usiadł obok. Skoro już nie musiał perswadować.
- Oczywiście, że ma sens, moje przemyślenia zazwyczaj mają sens, inaczej nie przetrwałbym w tej branży tyle lat - powiedział zrzędliwie, ale na koniec jednak uśmiechnął się do niego, żeby chłopak nie brał tego do siebie. - Jeśli coś im się stanie, spróbujemy wykombinować co zrobić żeby wrócić światu magię, a ciebie, Brunhildę i Kellama wyślemy do cesarzowej w miejsce faraona - wyjaśnił. Przy okazji dyskretnie rozmasował ucho, od krzyków Jona dalej mu dzwoniło. Chyba cała fregata musiała go słyszeć. - Na statku Isaku były akta maga, który przebudził Elrę. Szczegółowe. Bardzo zawężają mi rejon poszukiwań. To najlepszy trop jaki kiedykolwiek miałem. Dlatego się przesiadacie, muszę być tu żeby się tym zająć. - Mruknął. - Jeszcze jednym czynnikiem istotnym dla ich decyzji żeby jednak popłynąć i spróbować jest że nie mamy absolutnie żadnej gwarancji że Augustusowi nie uda się naprawić jego machiny zanim faraon dotarłby na Wschód. Jeśli Lees jednak tam jest i go odzyskają, nawet gdyby faraon z powrotem nam padł nie zostaniemy kompletnie z niczym.
- Oczywiście, że ma sens, moje przemyślenia zazwyczaj mają sens, inaczej nie przetrwałbym w tej branży tyle lat - powiedział zrzędliwie, ale na koniec jednak uśmiechnął się do niego, żeby chłopak nie brał tego do siebie. - Jeśli coś im się stanie, spróbujemy wykombinować co zrobić żeby wrócić światu magię, a ciebie, Brunhildę i Kellama wyślemy do cesarzowej w miejsce faraona - wyjaśnił. Przy okazji dyskretnie rozmasował ucho, od krzyków Jona dalej mu dzwoniło. Chyba cała fregata musiała go słyszeć. - Na statku Isaku były akta maga, który przebudził Elrę. Szczegółowe. Bardzo zawężają mi rejon poszukiwań. To najlepszy trop jaki kiedykolwiek miałem. Dlatego się przesiadacie, muszę być tu żeby się tym zająć. - Mruknął. - Jeszcze jednym czynnikiem istotnym dla ich decyzji żeby jednak popłynąć i spróbować jest że nie mamy absolutnie żadnej gwarancji że Augustusowi nie uda się naprawić jego machiny zanim faraon dotarłby na Wschód. Jeśli Lees jednak tam jest i go odzyskają, nawet gdyby faraon z powrotem nam padł nie zostaniemy kompletnie z niczym.
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
Jon odetchnął głęboko. Nie miał argumentów, ale ciężko mu było strawić, że ich jedyną nadzieją nagle stał się Isaku, ze swoimi ubrudzonymi po łokcie rękami i intrygami, które jemu i Brunhildzie zrujnowały życie.
- Co za ironia - mruknął. - W porządku. Uważaj na siebie.
- Co za ironia - mruknął. - W porządku. Uważaj na siebie.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- O to nie musisz się martwić - zapewnił go łagodnie, uśmiechając się do niego miękko. - Mogę wiedzieć dla kogo piszesz poezję czy to tajemnica? - zagadnął jeszcze.
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
Jon wzruszył ramionami.
- Dla Estrid. Nie znasz jej. Taka dzie... kobieta. Z Północy. Znaczy pochodzi z Północy, ale już od lat mieszka w Imperium.
- Dla Estrid. Nie znasz jej. Taka dzie... kobieta. Z Północy. Znaczy pochodzi z Północy, ale już od lat mieszka w Imperium.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości